Kiedy robiłam dziś zdjęcia produktów do lipcowego podsumowania, przez chwilę złapałam się za głowę. Ile tego jest! A wszystko piękne i wyjątkowe. To był naprawdę udany miesiąc pod względem zakupowym. Szczerze mówiąc, ciężko mi zdecydować, co z tych rzeczy podoba mi się najbardziej. Są piękne talerze, deski, lunchboxy, a nawet mój Project Life, w którym udało mi się nadrobić zaległości. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam przyjemnej lektury i zostawić z kilkoma ładnymi obrazkami. Do przeczytania już wkrótce!
Czarne dzielone talerze
Ręcznie robiona ceramika
Zazwyczaj przy okazji większych zleceń w pracy, pozwalam sobie zaszaleć z zakupem nowej ceramiki. Ponownie skorzystałam z usług Pat, która tym razem przeszła samą siebie. Uwielbiam jej prace, ale to co wyczarowała jest po prostu fenomenalne i do tego niezwykle oryginalne. Zresztą spójrzcie na zdjęcia poniżej. Można się zakochać w tych cudeńkach. Zamówiłam jeszcze jeden talerz – czarny duży, lekko nakrapiany, ale zapomniałam go sfotografować.
Po lewej zupełnie nieidealne, nakrapiane, poprzecierane – po prostu idealne talerze. Po prawej bardziej stonowane w odcieniach niebieskiego.
Ręcznie robiona deska
Zapewne zdążyliście już zauważyć, że uwielbiam rzeczy wykonane z naturalnych materiałów, a jeśli na dodatek ktoś od początku do końca wykonał je samodzielnie, to tym chętniej inwestuję w takie produkty. Piękna decha o fikuśnym kształcie jest ze sklepu Justyny. Justyna, która również jest blogerką, ręcznie tworzy takie cudeńka z drewna. Jak pisze, szukała stolarza, który podjąłby się takiego zlecenia, a skoro nikogo nie znalazła, sama nauczyła się obróbki drewna. Tnie piłą, szlifuje – jak widać, chcieć to móc. Historia Justyny strasznie mi się spodobała. Grunt to dążyć do celu i spełniać marzenia. Więcej o Justynie i o tym, jak i co tworzy, przeczytacie na jej blogu: klik.
Na desce nie zamierzam kroić (nie miałabym sumienia). Wykorzystam ją do serwowania potraw na spotkaniach ze znajomymi i zapewne nie jeden raz do sesji blogowych.
Na desce nie zamierzam kroić (nie miałabym sumienia). Wykorzystam ją do serwowania potraw na spotkaniach ze znajomymi i zapewne nie jeden raz do sesji blogowych.
Rękodzieła ciąg dalszy
Kubek z liściastym motywem
Kubek z monsterą zamawiałam jeszcze w maju, ale na śmierć zapomniałam Wam go pokazać. To kubek firmy TEAEVE. W sumie czwarty w mojej kolekcji. Mam kubek z wzorem kokeshi, ninja, z kowbojką i ten z liściastym motywem. To moje ulubione kubki. Nie nagrzewają się na zewnątrz (tylko lekko w górnej części), są duże i pojemne, mają sitka ze stali nierdzewnej, które się nie wyginają pod wpływem temperatury (starsze sitka były niestety gorszej jakości, te nowe są super), nie spierają się. Kubeczek kupiony w Zanshinie.
Z kodem FILOZOFIASMAKU macie standardowo -10 % na zakupy na wszystkie produkty znajdujące się w ofercie sklepu Zanshin. Kod nie obejmuje produktów w promocji i kosztów wysyłki.
Z kodem FILOZOFIASMAKU macie standardowo -10 % na zakupy na wszystkie produkty znajdujące się w ofercie sklepu Zanshin. Kod nie obejmuje produktów w promocji i kosztów wysyłki.
Monbento dla dzieci
Czarne puszki w japońskim stylu
Project Life
Samo tworzenie PL jest dla mnie baaardzooo relaksujące. Jeśli będziecie chcieli, bym napisała coś więcej na temat mojego PL, tego, jak to wszystko organizuję, dajcie znać. To świetna zabawa, a przy okazji wyjątkowy sposób na zapisanie wspomnień.
Ozdobne buteleczki
Miarki w kształcie lodów
Które z produktów spodobały się Wam tym razem najbardziej?
30 komentarzy
Deski mnie od dłuższego czasu prześladują 🙂 Muszę się za jakimiś pięknymi rozejrzeć 🙂 Twoje wyglądają jak marzenie 🙂 Bardzo podoba mi się ta ręcznie robiona ceramika… Cuda!
Takie przedmioty mają w sobie ten niepowtarzalny urok 🙂
Deski mnie zachwyciły, podobnie jak puszki w stylu japońskim 😀 Talerzyki też bardzo ładne a Twoje pyszne jedzonko z pewnością będzie się na nich prezentować wspaniale 🙂
Mam taką nadzieję 🙂
Cudowne są te rzeczy, zakochałam się w ceramice i deskach-piękne 🙂 Dzięki za inspiracje!!!
Ja na Nihil Novi staram się nie patrzeć, bo przecież zbieram na naczynia z Pat Pottery ☺ Zakochałam się w tych małych naczynkach, ja też często używam takich do zdjęć. A swoją drogą nie rozumiem fascynacji naczyniami dzielonymi. W jaki sposób zaprezentujesz na nich potrawę?
Ostatnio wykorzystywałam takie dzielone naczynko (ale nie to ze zdjęć) w sesji dla Klienta. W najszerszym miejscu wylądowała miseczka z hummusem, w pozostałych przegródkach warzywa. Te talerze czekają na swój debiut w towarzystwie tapas 🙂
cudownosci pokazuje , kubek skradł moje serce 🙂
Świetne rzeczy, na zdjeciach bedą się cudnie prezentować
Te miarki wyglądają super☺
Te czarne dzielone talerze wyglądają bosko 😀
Wszystko jest piękne 🙂
Ceramika bardzo mi się podoba 🙂 Daje klimatyczne zdjęcia 🙂
Czarne talerze podobają mi się najbardziej ale ogólnie bardzo fajne zakupy 🙂
Moim zdaniem tak właśnie ma wyglądać prawdziwie rewelacyjne rękodzieła! 🙂
Od razu bym się skusiła na któreś z nich. Wcale by mnie nie trzeba było namawiać.
Super! Podziwiam te piękności.
Pozdrowionka piątkowe 🙂 Miłego popołudnia 🙂
Nooo trzeba przyznać, że zdobycze robią wrażenie 🙂 Wszystko z chęcią byśmy przygarnęły 😀
Kolejne fajne zakupy:) a co do PL, to chętnie bym poczytała,jako wytrawny zbieracz biletów z miejsc,które odwiedziłam(niestety,część wyrzuciłam)może lepiej bym się zorganizowała:)
Przyznam,że naczynia są piękne. Podoba mi się także deska 🙂
Mnie zachwyciła ręcznie robiona ceramika. Ta niebiesko-zielona miska to cudeńko, reszta zresztą też. Na urlopie kupiłam na jarmarku średniowiecznym w miejscowości żółte przepiękną misę w kształcie liścia kasztanowca, niedługo pochwalę się nią na blogu. Takie rzeczy lubię najbardziej, indywidualne, niepowtarzalne. U mnie jest problem tylko z miejscem na te wszystkie gadżety. Jak Ty sobie radzisz z ich magazynowaniem 😉 ?
Mam swoją pracownię, a w niej dużą szafę i całe mnóstwo pudeł. W czwartek na blogu pojawi się wpis właśnie o moich propsach do fotografii. Jak coś zapraszam 🙂
Na pewno zajrzę przeczytać. Zapomniałam dodać, że o project life także chętnie bym poczytała u Ciebie, bo to dla mnie nowość.
Tyle tu pieknych rzeczy, ze nei wiem od czego zaczac:) Dzielone talerze strasznie mi sie podobaja! Rewelacja! Kubek z zaparzaczem tez jest piekny! ta ceramika, to troche nei moja bajka, ale jestem pewna, ze stworzysz z nia piekne stylizacje 🙂 Natomiast jezeli chodzi o PL to chetnie zobaczylabym go troche wiecej, mzoe przygotowalabys o nim osobny wpis? Mysle, ze znalazlo by sie wiecej zainteresowanych ta tematyka 🙂
Pozdrawiam i czekam na kolejne wpisy 🙂
Myślę właśnie nad tym wpisem, bo to w sumie fajne i ciekawe hobby i chyba warto przybliżyć je szerszej publice. W głowie są jeszcze wpisy na temat Bujo. Muszę w końcu siąść i porobić troszkę materiału zdjęciowego. No i co najważniejsze, kończy mi się kolejny notatnik i muszę pilnie rozglądać się za czymś nowym.
Ceramiczne naczynia i deska cudne!
A tak z innej beczki skąd takie piękne czarne tło na zdjęciach? Czy sama Pani robiła ?
To płyta z łupka, która kiedyś przytachał do domu Połówek.
Piękne te deski! Rękodzieła mają w sobie "to coś" 🙂
Zawsze mnie wzruszają takie dzieło czyichś łapek, dlatego tak bardzo je cenię kiedy dostaję od kogoś w prezencie, albo jak mogę pomóc przy robieniu tych małych dzieł 🙂
Co do Project Life – z wielką chęcią poczytam o tworzeniu takiego dzieła 🙂 Sama myślę, czy nie zacząć dokumentować Naszych codziennych chwil tak by za kilka lat sprezentować taki album mężowi na rocznicę 😉
Pozdrawiam 🙂
Widzę, że mamy podobne podejście do rękodzieła 🙂 Project Life polecam i ta bardzo. Mnie to świetnie relaksuje, przy okazji to super zabawa. No i tworzymy coś naprawdę jedynego w swoim rodzaju. Przy okazji można się zmotywować do częstszego uwieczniania chwil aparatem. Postaram się coś napisać na temat PL i tego, jak go organizuję 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂 Malwina
Wspaniałe zakupy, a PL fantastyczna sprawa, już sobie wyobrażam taką pamiątkę za 20, albo 40 lat. Koniecznie napisz coś więcej.
Wszystko jest przecudowne 🙂 Najbardziej podobają mi się pojemniczki monbento dla dzieci i kubek.