Make bento, not war! #179

przez Malwina
Fit lunch box

Dzień dobry,

Na wstępnie przepraszam Was za moją nieobecność na blogu. Mam totalne urwanie głowy w pracy i nie tyle brak czasu na gotowanie, co brak możliwości przerobowych, by zjeść coś więcej, aniżeli to, co gotuję teraz przygotowując materiał zdjęciowy dla Klienta. Mam nadzieję, że lada chwila będę mogła zabrać się za nowe posty na blog. W końcu pomysłów mam całe mnóstwo.

Przy okazji nowych postów. Chcielibyście poczytać o czymś konkretnym w temacie bento/lunchbox? Tworzę właśnie rozpiskę z artykułami, które mam zamiar napisać na blog i może macie jakieś specjalne życzenia? Piszcie śmiało w komentarzach pod tym wpisem. A tymczasem zapraszam Was do lektury dość krótkiego podsumowania minionego tygodnia 😊   
PONIEDZIAŁEK

U Połówka na śniadanie sałatka ryżowa z wędzoną makrelą i jajkiem.

W drugim pudełku ryż z kinpirą, smażony indyk, ogórki z sezamem, pomidorki i czarny sos chili (gotowiec) do mięsa.

Komentarz:

Z samego rana wstawiłam do gotowania 2 jajka i 200 g ryżu (pół na pół czerwony i brązowy) i zajęłam się swoimi sprawami. Wyciągnęłam także mięso z lodówki, aby się ociepliło. Gdy ryż się ugotował podzieliłam go na dwie części (jedną zostawiłam w garnku i dorzuciłam do niej garść mrożonego groszku). 
Obrałam dwie marchewki i pokroiłam przy pomocy obieraczki do julienne. Na dwóch patelniach nagrzałam po 5 g oleju. Mięso przyprawiłam solą, zieloną czubricą i zaczęłam smażyć na jednej patelni. Na drugą patelnię wrzuciłam marchewkę. Wymieszałam składniki na sos do marchewki, patelnię wyłączyłam, wlałam sos, szybko wymieszałam. Dodałam sezam i przełożyłam kinpirę do miseczki. Pozostało posiekać warzywa i obrać makrelę. 
Posiekałam czerwoną cebulkę i troszkę dymki, kilka gałązek koperku, kilka rzodkiewek, 2 ogórki gruntowe, obrałam jajka i pokroiłam na cztery części. Do ryżu z groszkiem dodałam warzywa, jajka i mięso, dosypałam kiełki z rzodkiewki. Doprawiłam sokiem z połowy cytryny i polałam olejem (akurat miałam pod ręką konopny), doprawiłam solą i sporą ilością czarnego pieprzu. 
Pozostały ryż wymieszałam z kinpirą, przełożyłam do pudełka. Dołożyłam pokrojonego indyka, pomidorki, ogórki i sos chili. Posypałam dymką i sezamem. Następnym razem dorzuciłabym też troszkę dymki do ryżu.

U mnie śniadaniowy pudding chia na napoju ryżowo-kokosowym, kiwi, nasiona konopi i jagody goji.

WTOREK
Pierwszy posiłek u Połówka to kasza owsiana z brązowymi pieczarkami i papryką.

W drugim pudełku kasza gryczana z indykiem, bobem i burakami.

Komentarz:

Kaszę owsianą (100 g) i kaszę gryczaną (200 g) ugotował dzień wcześniej Połówek przy okazji robienia kolacji. Następnego ranka ja zajęłam się przygotowaniem warzyw. Do garnka wrzuciłam 150 g mrożonego bobu, zalałam gorącą wodą i wstawiłam do gotowania. Posiekałam 1 pora, 2 ząbki czosnku, 1 czerwoną paprykę, 2 łodygi selera naciowego, garść brązowych pieczarek. Obrałam pół marchewki i jednego dużego buraka z botwinki, a następnie starłam je na tartce. W międzyczasie odcedziłam bób i przelałam go zimną wodą. Gotował się jakieś 3-5 minut.

Rozgrzałam olej na dwóch patelniach (w tym jednej z wysokim brzegiem). Żeby nie wyszło masło maślane, opiszę każdą potrawę osobno, choć oczywiście wszystko robiłam w tym samym czasie. Na niższą patelnię wrzuciłam połowę pora i czosnku, smażyłam przez 2-3 minuty. Dodałam połowę papryki i selera naciowego, pieczarki. Smażyłam przez 5 minut. Wrzuciłam na patelnię garść mrożonego groszku. Smażyłam jeszcze chwilkę, aż się rozmroził. Dodałam kaszę owsianą, troszkę sosu sojowego. Wymieszałam, a patelnię postawiłam obok okna.

Na drugą wysoką patelnię wrzuciłam połowę pora i czosnku. Smażyłam 2-3 minuty. Dodałam 200 g pokrojonego indyka, troszkę kurkumy, wędzonej papryki. Obsmażyłam mięso ze wszystkich stron. Dodałam połowę papryki, selera, marchewkę, buraka. Smażyłam przez około 7 minut, aż warzywa były miękkie, a mięso usmażone. Dodałam kaszę, obrany bób, troszkę soku z cytryny, doprawiłam solą, pieprzem, dorzuciłam posiekany w rękach koperek. Po ostudzeniu przełożyłam do pudełka i posypałam jakąś podróbą sera feta, którą miałam akurat w lodówce.

A Wy, co najczęściej pakujecie do swoich lunchboxów?

31 komentarzy
0

Podobne posty:

31 komentarzy

EllaCanto 31/07/2017 - 10:23 am

Podziel się tą kreatywnością kulinarną, bo cierpię ostatnio na deficyt 😀
Przypomniałaś mi, że całe wieki nie jadłam makreli :O Ale kombinację z jajkiem chętnie bym zjadłą.

Najchętniej porwałabym kaszę owsianą z pieczarkami, papryką i groszkiem <3

Ostatnio najczęściej w moim pudełku ląduje kasza/ryż z kurczakiem i warzywami (gotowana fasolka lub kalafior), a osobno pojemniczek z orzechami. Ale marzy mi się makaron z jagodami, oj!

Odpowiedz
Malwina 01/08/2017 - 3:05 pm

Oj, makaron z jagodami zjadłabym z ogromną chęcią. Wstyd się przyznać, ale jagód w tym roku nie miałam okazji spróbować.

Odpowiedz
Ervisha 31/07/2017 - 11:10 am

Mam nadzieję, że w tym natłoku znajdziesz czas na odpoczynek 😉
Zadbane Wasze pudełeczka – kasza owsiana z pieczarkami wygląda bardzo smacznie, chociaż zastąpiłabym ją na gryczaną 😀 Ale jest w niej też zielony groszek, który uwielbiam 😀

Odpowiedz
Malwina 01/08/2017 - 3:01 pm

Ja uwielbiam wszelkiej maści kasze w połączeniu z groszkiem <3

Odpowiedz
Ervisha 02/08/2017 - 8:45 am

Ja uwielbiam i kasze (gryczana i jaglana to moje ulubione) i groszek 😀

Odpowiedz
Rebel 31/07/2017 - 11:42 am

Może lunchboxy w wege wydaniu?
Praca wazniejsza, to zrozumiałe.

Odpowiedz
Malwina 01/08/2017 - 3:00 pm

Będą 🙂

Odpowiedz
Chocolade 31/07/2017 - 12:17 pm

Ze mnie jest jakiś antytalent – nigdy mi chia nie wyszło 😛

Odpowiedz
natalia20041989 31/07/2017 - 1:08 pm

Same pyszności ☺

Odpowiedz
Megly 31/07/2017 - 2:06 pm

Bardzo lubię takie zdrowe propozycje.
Ciekawa jestem czy mi by się tak chciało!
Jak chodziłam na etat do pracy, to codziennie bez pudełek nie wyszłam 😉
Pozdrowionka 🙂

Odpowiedz
Anna S. 31/07/2017 - 2:43 pm

Ja na szczęście nie muszę pakować sobie jedzenia na wynos, bo pracuję w domu ☺
Twoje jedzonko zawsze wygląda bardzo apetycznie ☺

Odpowiedz
Malwina 01/08/2017 - 3:00 pm

Przy pracy w domu lunchboxy sprawdzają się świetnie. Choć oczywiście wszystko zależy od wykonywanej pracy. Bo jeśli masz czas na to, by oderwać się od pracy i zacząć gotować, to wówczas gotowe pudełka nie są Ci potrzebne.

Odpowiedz
Ania S 31/07/2017 - 4:14 pm

Ja ostatnio też z niczym nie mogę się wyrobić ;/ Na każdy weekend gdzieś wyjeżdżam, co nie sprzyja kulinarnej kreatywności 🙁
A spośród dzisiejszych zestawów najbardziej podoba mi się kasza owsianka z pieczarkami i papryką :))

Odpowiedz
Malwina 01/08/2017 - 2:59 pm

Uwielbiam tak przyrządzoną kaszę i muszę przyznać, że przez chwilę zawahałam się, czy nie zapakować jej przypadkiem do mojego lunchboxu 😀

Odpowiedz
xkira 31/07/2017 - 5:53 pm

a ja bym chciała, żeby w przyszłości na blogu pojawił się meal prep z lunch boxami na cały tydzień, lub żeby przy lunch boxach były oznaczenia "zjeść w ciągu … "

Odpowiedz
Malwina 01/08/2017 - 2:58 pm

Nie jestem zwolenniczką pakowania 5 posiłków jednego dnia i trzymania ich w lodówce od poniedziałku do piątku. Średnio to wypada później smakowo, a i może być ryzyko lekkiego zatrucia (w najlepszym wypadku). Ostatnio jedna z czytelniczek podsyłała mi link do jakiegoś filmiku na Yt, gdzie autorka surowe pokrojone mięso doprawiła, zalała rozbełtanym jajem i za 3 dni miała smażyć. Czegoś takiego nigdy bym nie zrobiła.

Ale ad rem. Meal prep, ale niekoniecznie z gotowymi potrawami, a z przygotowanymi poszczególnymi składnikami (do późniejszego złożenia w całość) staram się uskuteczniać od czasu do czasu (moim celem jest ograniczenie gotowania pod pudełka do dwóch dni – niedzieli i środy). Wpiszę na listę, może uda mi się kiedyś zrobić taki wpis na blog. Przy okazji polecam @Marekfitness na Ig.

Odpowiedz
mlodakk 31/07/2017 - 7:14 pm

Kurczę ale fajne te Twoje posiłki, cóż moje aż tak ciekawie nie wyglądają, ale staram sie bazować na jakichś sałatkach

Odpowiedz
Kuchnia MagdaLeny 31/07/2017 - 8:30 pm

Super propozycje – mam ochotę na kaszę gryczaną z indykiem, bobem i burakiem 🙂

Odpowiedz
smakowite 01/08/2017 - 6:45 am

Zjadłabym kaszę owsianą z pieczarkami.

Odpowiedz
smakowite 01/08/2017 - 6:52 am

A i ja bym chętnie zobaczyła więcej wege propozycji, szczególnie na sałatki bez sałaty.

Odpowiedz
Malwina 01/08/2017 - 2:35 pm

Czyli pasowałoby, bym częściej fociła moje pudełeczka, które są mocno roślinne.

Odpowiedz
Anonimowy 01/08/2017 - 12:02 pm

Chetnie przeczytalabym wpis-kompendium o sosach/dipach do salatek. Chcialabym czesciej brac salatki do pracy ale zupelnie nie radze sobie z sosami. Dzieku za wspaniake przepusy. Wiele potraw weszlo juz na stale do naszego menu.

Odpowiedz
Malwina 01/08/2017 - 2:35 pm

O! I to jest bardzo fajny pomysł. Wpisuję w kajet i zapewne za jakiś czas zrealizuję. Mamy lato, więc dressingi do sałatek można robić każdego dnia 🙂 Dziękuję przy okazji za miłe słowa 🙂

Odpowiedz
Lonna 01/08/2017 - 6:01 pm

Bardzo podoba mi się propozycja z kaszą owsianą, którą uwielbiam 🙂 Reszta też oczywiście prezentuje się bardzo smakowicie 🙂 I właśnie sobie uświadomiłam, że dawno nie jadłam puddingu chia 😀

Odpowiedz
Paulina 03/08/2017 - 11:40 am

Widzę, że zmieniliście pojemniki, czy ten jest większy? Jestem ciekawa co masz teraz, wygląda na jakiś ikeowy?

Odpowiedz
Paulina 03/08/2017 - 11:40 am

Widzę, że zmieniliście pojemniki, czy ten jest większy? Jestem ciekawa co masz teraz, wygląda na jakiś ikeowy?

Odpowiedz
Malwina 04/08/2017 - 7:38 am

Z racji diety Połówka, tymczasowo pakuję go w szczelne pudełka z Tesco (nie pamiętam nazwy serii). Może nawet pokuszę się o napisanie ich recenzji. Powód przesiadki jest prosty – obecnie Połówek zabiera ze sobą spore porcje jedzenia i aby to wszystko pomieścić w kwadratowym MB, musiałabym go pakować do dwóch pudełek, co byłoby mało wygodne, z racji ich kształtu. Zabiera więc ze sobą dwa zwykłe lunchboxy o pojemności 2 litry każdy. Niedługo będziemy obcinać kalorie i wchodzić na rotację węglowodanami, więc zapewne z powrotem wrócimy do MB.

Odpowiedz
Angelika i Monika Candy Pandas 07/08/2017 - 1:37 pm

Właśnie skończyłyśmy przeszukiwać internety na temat domniemanej szkodliwości chia… efekt jest taki, że z przyjemnością zjadłybyśmy twój pudding z tymi ziarenkami olewając coraz bardziej szerzące się hejty na ich temat 😛

Odpowiedz
Anonimowy 11/08/2017 - 4:38 pm

Witam, jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich umiejętności i pracy jaką wkładasz w komponowanie posiłków :). Mnie życie zmusiło do "pudełkowych lunchy", u córki zdiagnozowano wrzodziejące zapalenie jelita grubego i jest na ścisłej diecie (jeszcze się uczymy), więc automatycznie musi zabierać zarówno do szkoły jak i na każdy wyjazd swoje pojemnik z posiłkiem. Zastanawiam się czy myślałaś nad uporządkowaniem swoich recenzji w np. TOP 10. Od tych które polecasz i naprawdę się sprawdziły. My jesteśmy w trakcie poszukiwania ideału. Kusi mnie Goodbyn Hero, szkoda że nie jest szczelny. Ostatnio złowiłyśmy szczelny pojemnik firmy Curver z przegródkami i sztućcami, ale jak to bywa nie ma ideałów – ciężko się otwiera :(. My prosimy o więcej potraw na parze ew. z piekarnika, lekko strawnych niestety bez dodatku kasz i nasion. Pozdrawiam serdecznie Teresa

Odpowiedz
Malwina 14/08/2017 - 6:55 am

Cześć Tereso, pisałaś mi niedawno maila, ale pozwolę sobie odpisać tutaj w komentarzu. Wpis 9 najlepszych lunchboxów do pracy leży niedokończony w archiwum od prawie roku. Postaram się go wypuścić w przeciągu najbliższego miesiąca, tym bardziej że po wakacjach wiele osób będzie chciało rozpocząć swoją przygodę z lunchboxami. Na pierwszym miejscu będzie klasyczne pudełko Monbento, które akurat dla mnie jest idealne. Ale wiadomo, każdy ma inne potrzeby i priorytety.

A co do potraw, to gdy zrobi się chłodniej, tych z piekarnika będzie na pewno o wiele więcej. Z parowaru niekoniecznie, bo tego muszę się dorobić. Teoretycznie mam możliwość gotowania na parze, ale marzy mi się taki trzypoziomowy parowar z pojemnikiem do gotowania jajek i ryżu. Mocno skróciłoby to czas jaki poświęcam na gotowanie.

Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka dla Córki 🙂 Malwina

Odpowiedz
Anonimowy 16/08/2017 - 5:51 am

Malwinko, dziękuję za odpowiedź. Nie byłam pewna czy dostałaś mojego maila,coś mi ostatnio je zżera. Muszę sprawdzić czy mi się nie przyplątał jakiś wirus. Z niecierpliwością czekam na top 9, a do gotowania parze używam nakładek na garnki z Ikei. Wkładam 3 na jeden garnek i obiad się robi (w 1 np. Mięsko w 2 Ziemniaki, 3 warzywa ) córka woli ryż z wody. Z niecierpliwością będę wyglądać przepisów z piekarnika. Pozdrawiam

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies