Zalewajka z kurkami

Dziś ugoszczę Was zupą i to nie byle jaką, bo zalewajką, która pochodzi z moich rodzinnych stron. Od razu uprzedzam, że nie jest to klasyczna radomszczańska zalewajka.  To lekka wersja zalewajki z dodatkiem kurek, które niedawno pojawiły się w polskich lasach. Przy okazji jest to przepis w 100 % wegański, co za tym idzie, zupę mogą jeść osoby z nietolerancją laktozy.

Do przygotowania zalewajki będzie Wam potrzebny zakwas na żur. Możecie przygotować go samodzielnie lub kupić gotowy w sklepie. Sprawdźcie jednak skład takiego żurku. Powinien zawierać mąkę żytnią, otręby, czosnek i przyprawy. To własnie od zakwasu będzie zależał ostateczny smak potrawy, dlatego warto postawić na dobrej jakości produkt. Polecam wybrać produkt w szklanej butelce, a nie w plastikowym opakowaniu.PS. Kulisy tej sesji zdjęciowej znajdziecie na moim Instagramie – klik. Zapraszam do śledzenia wszystkich zainteresowanych fotografią kulinarną.

Cebulę obieramy, kroimy w drobną kostkę. Czosnek bardzo drobno kroimy. W garnku umieszczamy bulion. Obrane ziemniaki kroimy w kostkę o boku około 2 cm i wrzucamy do bulionu. Do garnka dodajemy także oczyszczone kurki (większe warto przekroić na pół). Garnek stawiamy na włączonym palniku i zagotowujemy zupę. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy cebulę, smażymy na złoto i dodajemy do gotującej się zupy. Zupę gotujemy na małym ogniu do miękkości ziemniaków. Zajmuje to średnio 15 minut, ale warto sprawdzić wcześniej, czy ziemniaki są już dobre. Do zalewajki dodajemy roztarty w palcach majeranek. Zakwas na żur dokładnie mieszamy (najlepiej potrząsnąć kilka razy zakręconą butelką, aż mąka i woda dobrze się wymieszają) i wlewamy do zupy, zagotowujemy i gotujemy zalewajkę jeszcze przez 2-3 minuty. Zupę doprawiamy solą, sporą ilością pieprzu, dodajemy czosnek i opcjonalnie chrzan. Zalewajkę nalewamy na talerze i podajemy. Zupa jest smaczniejsza kolejnego dnia.