Moja bento historia #1

przez Malwina

Dzień dobry,

Dziś wpis dość nietypowy i pierwszy taki w historii bloga (ale z pewnością nie ostatni). Tym razem post dla Was przygotował mój gość specjalny, którym jest Magdalena, autorka blogu JaponiaBliżej. Z miłości do bento powstało jej drugie blogowe dziecko- JaponiaBliżejBento. Blog, na którym jak możecie się domyślić, pisze o bento i dzieli się swoimi pomysłami na smaczne posiłki.  To między innymi dzięki niej dowiedziałam się, czym jest bento i złapałam „bentowego” bakcyla, którego efektem jest cykl „Make bento, not war!”. 

Magdalena opowie dziś Wam swoją małą bento historię, okraszoną pięknymi i niezwykle apetycznymi zdjęciami bento. W imieniu swoim i mojego dzisiejszego gościa, zapraszam do lektury. 

Jak to się zaczęło?

To był Paryż wiosną wieki temu. Wtedy
właśnie dostałam od Mamy pierwsze bentowe pudełko. Jeszcze nie będąc do końca świadomą,
co to bento oznacza. Owszem, słyszałam o bento, a drugie śniadanie (kanapki+owoc+jogurt)
zawsze zabierałam ze sobą do szkoły. Nie  przypuszczałam jednak, że prawdziwa przygoda z
bento miała się dla mnie dopiero rozpocząć.
To pierwsze pudełko było bardzo
kawaii i nadawało się chyba bardziej dla małej dziewczynki, niż dziewczyny w
moim wieku. Różowe, z przekładką i plastikowym widelczykiem do kompletu z Hello
Kitty na pokrywce. Kupione na paryskim targowisku za 1,5 euro. Kiedy kilka lat
temu zaczęłam przygotowywać bento, używałam właśnie tego pudełka. Nie miałam
innego, a zwykłe plastikowe pojemniki wtedy wydawały mi się za mało specjalne na
bento.
Pierwsze bento za płoty
Do pierwszego prawdziwego, jak mi
się wydawało, bento podchodziłam długo i z wielką pieczołowitością. Były i
japońskie składniki, i użyte foremki, wykałaczki, przekładki i cała koncepcja,
jak wypełnione pudełko ma wyglądać. W tym samym czasie zrodził się również
pomysł na pod bloga traktującego tylko i wyłącznie o bento – teoretycznie i
praktycznie. 25 listopada 2011 roku pierwsze bento pojawiło się na blogu. Od
tamtego tez czasu prowadzę nieregularne zapiski, w których wpisuje pomysły na
bento oraz robię szkice całych pudełek lub ich fragmentów.
W tamtym czasie moja koncepcja
blogowa sprowadzała się do pudełek, które będą w sobie miały coś japońskiego –
motyw, składnik, akcesoria. Nie oznaczało to jednak, że tylko takie bento
przygotowywałam. Od samego początku skupiałam się głównie na tym, aby zabierać
ze sobą cos pożywnego i smacznego do pracy. Japońska idea jedzenia zapakowanego
do pudełka bardzo do mnie przemówiła i chciałam, aby stała się częścią mojej
codzienności. Bento było inspiracją.
Bento, czym to się je?
Postanowiłam zgłębić swoją wiedzę
o bento. Poznać historię i kontekst kulturowy takich posiłków, Jakie są rodzaje
bento, jakich akcesoriów się używa, a przede wszystkim odpowiedzieć sobie na
pytanie: po co? I okazało się, że przede wszystkim po to, aby wiedzieć, co się
je (bento przygotowywuje się ze świeżych składników i nie ma w nim miejsca na
„gotowce”), aby nie marnować jedzenia (do bento bardzo często wykorzystuje się
to, co zostało np. z obiadu) oraz aby zjeść zbilansowany i ładnie podany
posiłek. To wszystko przekonało mnie tak bardzo, że bento zaczęło mi
towarzyszyć nie tylko na co dzień w pracy, ale także na wyjazdach, spacerach i
piknikach.
Bento po japońsku
W Japonii bento ma różne oblicza
– od gotowych pudełek, które można kupić w każdym sklepie całodobowym, po
ekibeny sprzedawane na stacjach kolejowych i wypełnione lokalnymi przysmakami,
po wymyślne małe dzieła sztuki w postaci charabenów z postaciami japońskich
kreskówek czy europejskich dzieł sztuki. Estetyka jedzenia w japońskiej kuchni
jest istotnym elementem, który nie omija także posiłków w pudełkach. Na
początku mojej przygody z bento częściej pojawiały się fantazyjnie skomponowane
pudełka. Z biegiem czasu jednak to praktyczność oraz czas przygotowania bento
stały się dla mnie priorytetami. Zrozumiałam, że to nie zajączki czy kolorowe
wykałaczki są w bento najważniejsze.
Moje bento

Co daje mi bento? Większą
świadomość odżywiania, większą pewność siebie w kuchni i chęć eksperymentowania
oraz zdrowszy tryb życia. Mimo że na blogu bento pojawia się średnio raz  w tygodniu, pudełko towarzyszy mi codziennie.
Najczęściej składniki nie są zbyt wyszukane, bliżej mi do idei comfort food niż
kaiseki-ryōri, ale zwracam uwagę na świeżość produktów oraz mój własny gust
smakowy. Bo bento ma nie tylko wyglądać, ale przede wszystkim dobrze smakować. 

———————————————————————————————————
——————————————————
Jak Wam się podobała bento historia Magdaleny? Jeśli macie do niej jakiekolwiek pytania, piszcie w komentarzach. I nie zapomnijcie odwiedzić jej blogów. Znajdziecie tam całe mnóstwo inspiracji na smaczne bento i wiele ciekawych informacji na temat Japonii. 
10 komentarzy
0

Podobne posty:

10 komentarzy

Angelika 14/02/2017 - 7:45 am

zajrzałam na bloga Magdy o bento, bo przyznam szczerze, że wcześniej nie słyszałam takiego słowa.

Odpowiedz
Malwina 21/02/2017 - 8:08 am

Angelika, warto zapamiętać to słowo, bo bento staje się coraz bardziej popularne na całym świecie.

Odpowiedz
Iwonka 14/02/2017 - 9:20 pm

Osobiście uwielbiam orientalną kuchnię, szczególnie tajską i sushi…ale ta kombinacja to zupełnie coś nowego :-). Aż ślinka cieknie

Odpowiedz
Malwina 21/02/2017 - 8:09 am

Też jestem wielką miłośniczką sushi <3

Odpowiedz
Jak Dojade Do 21/02/2017 - 8:01 am

Ja próbuje sobie robić takie pudełeczka z jedzeniem do pracy, ale nie wychodzi mi to codziennie 😉

Odpowiedz
Malwina 21/02/2017 - 8:10 am

Ważne, że próbujesz. To już pierwszy krok do sukcesu 🙂

Odpowiedz
Perfect Foundation 21/02/2017 - 8:02 am

Uważam, że takie pudełko to super rozwiązanie. Ja mam juz swój model na oku.Lubię gotować, więc wypełnienie pudełka nie powinno byc problemem.

Odpowiedz
Malwina 21/02/2017 - 8:10 am

Trzymam kciuki!

Odpowiedz
Dom z mozaikami 22/02/2017 - 1:00 pm

Bardzo dziękuje za ten wpis, usiłowałam właśnie mojej Siostrze nieporadnie wytłumaczyć czym jest Bento – wpis się bardzo przydał. Ala

Odpowiedz
Malwina 24/02/2017 - 5:24 pm

Alu, cieszę się, że wpis Ci się spodobał 🙂

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies