Dzień dobry,
Dziś wpis dość nietypowy i pierwszy taki w historii bloga (ale z pewnością nie ostatni). Tym razem post dla Was przygotował mój gość specjalny, którym jest Magdalena, autorka blogu JaponiaBliżej. Z miłości do bento powstało jej drugie blogowe dziecko- JaponiaBliżejBento. Blog, na którym jak możecie się domyślić, pisze o bento i dzieli się swoimi pomysłami na smaczne posiłki. To między innymi dzięki niej dowiedziałam się, czym jest bento i złapałam „bentowego” bakcyla, którego efektem jest cykl „Make bento, not war!”.
Magdalena opowie dziś Wam swoją małą bento historię, okraszoną pięknymi i niezwykle apetycznymi zdjęciami bento. W imieniu swoim i mojego dzisiejszego gościa, zapraszam do lektury.
Jak to się zaczęło?
To był Paryż wiosną wieki temu. Wtedy
właśnie dostałam od Mamy pierwsze bentowe pudełko. Jeszcze nie będąc do końca świadomą,
co to bento oznacza. Owszem, słyszałam o bento, a drugie śniadanie (kanapki+owoc+jogurt)
zawsze zabierałam ze sobą do szkoły. Nie przypuszczałam jednak, że prawdziwa przygoda z
bento miała się dla mnie dopiero rozpocząć.
właśnie dostałam od Mamy pierwsze bentowe pudełko. Jeszcze nie będąc do końca świadomą,
co to bento oznacza. Owszem, słyszałam o bento, a drugie śniadanie (kanapki+owoc+jogurt)
zawsze zabierałam ze sobą do szkoły. Nie przypuszczałam jednak, że prawdziwa przygoda z
bento miała się dla mnie dopiero rozpocząć.
To pierwsze pudełko było bardzo
kawaii i nadawało się chyba bardziej dla małej dziewczynki, niż dziewczyny w
moim wieku. Różowe, z przekładką i plastikowym widelczykiem do kompletu z Hello
Kitty na pokrywce. Kupione na paryskim targowisku za 1,5 euro. Kiedy kilka lat
temu zaczęłam przygotowywać bento, używałam właśnie tego pudełka. Nie miałam
innego, a zwykłe plastikowe pojemniki wtedy wydawały mi się za mało specjalne na
bento.
kawaii i nadawało się chyba bardziej dla małej dziewczynki, niż dziewczyny w
moim wieku. Różowe, z przekładką i plastikowym widelczykiem do kompletu z Hello
Kitty na pokrywce. Kupione na paryskim targowisku za 1,5 euro. Kiedy kilka lat
temu zaczęłam przygotowywać bento, używałam właśnie tego pudełka. Nie miałam
innego, a zwykłe plastikowe pojemniki wtedy wydawały mi się za mało specjalne na
bento.
Pierwsze bento za płoty
Do pierwszego prawdziwego, jak mi
się wydawało, bento podchodziłam długo i z wielką pieczołowitością. Były i
japońskie składniki, i użyte foremki, wykałaczki, przekładki i cała koncepcja,
jak wypełnione pudełko ma wyglądać. W tym samym czasie zrodził się również
pomysł na pod bloga traktującego tylko i wyłącznie o bento – teoretycznie i
praktycznie. 25 listopada 2011 roku pierwsze bento pojawiło się na blogu. Od
tamtego tez czasu prowadzę nieregularne zapiski, w których wpisuje pomysły na
bento oraz robię szkice całych pudełek lub ich fragmentów.
się wydawało, bento podchodziłam długo i z wielką pieczołowitością. Były i
japońskie składniki, i użyte foremki, wykałaczki, przekładki i cała koncepcja,
jak wypełnione pudełko ma wyglądać. W tym samym czasie zrodził się również
pomysł na pod bloga traktującego tylko i wyłącznie o bento – teoretycznie i
praktycznie. 25 listopada 2011 roku pierwsze bento pojawiło się na blogu. Od
tamtego tez czasu prowadzę nieregularne zapiski, w których wpisuje pomysły na
bento oraz robię szkice całych pudełek lub ich fragmentów.
W tamtym czasie moja koncepcja
blogowa sprowadzała się do pudełek, które będą w sobie miały coś japońskiego –
motyw, składnik, akcesoria. Nie oznaczało to jednak, że tylko takie bento
przygotowywałam. Od samego początku skupiałam się głównie na tym, aby zabierać
ze sobą cos pożywnego i smacznego do pracy. Japońska idea jedzenia zapakowanego
do pudełka bardzo do mnie przemówiła i chciałam, aby stała się częścią mojej
codzienności. Bento było inspiracją.
blogowa sprowadzała się do pudełek, które będą w sobie miały coś japońskiego –
motyw, składnik, akcesoria. Nie oznaczało to jednak, że tylko takie bento
przygotowywałam. Od samego początku skupiałam się głównie na tym, aby zabierać
ze sobą cos pożywnego i smacznego do pracy. Japońska idea jedzenia zapakowanego
do pudełka bardzo do mnie przemówiła i chciałam, aby stała się częścią mojej
codzienności. Bento było inspiracją.
Bento, czym to się je?
Postanowiłam zgłębić swoją wiedzę
o bento. Poznać historię i kontekst kulturowy takich posiłków, Jakie są rodzaje
bento, jakich akcesoriów się używa, a przede wszystkim odpowiedzieć sobie na
pytanie: po co? I okazało się, że przede wszystkim po to, aby wiedzieć, co się
je (bento przygotowywuje się ze świeżych składników i nie ma w nim miejsca na
„gotowce”), aby nie marnować jedzenia (do bento bardzo często wykorzystuje się
to, co zostało np. z obiadu) oraz aby zjeść zbilansowany i ładnie podany
posiłek. To wszystko przekonało mnie tak bardzo, że bento zaczęło mi
towarzyszyć nie tylko na co dzień w pracy, ale także na wyjazdach, spacerach i
piknikach.
o bento. Poznać historię i kontekst kulturowy takich posiłków, Jakie są rodzaje
bento, jakich akcesoriów się używa, a przede wszystkim odpowiedzieć sobie na
pytanie: po co? I okazało się, że przede wszystkim po to, aby wiedzieć, co się
je (bento przygotowywuje się ze świeżych składników i nie ma w nim miejsca na
„gotowce”), aby nie marnować jedzenia (do bento bardzo często wykorzystuje się
to, co zostało np. z obiadu) oraz aby zjeść zbilansowany i ładnie podany
posiłek. To wszystko przekonało mnie tak bardzo, że bento zaczęło mi
towarzyszyć nie tylko na co dzień w pracy, ale także na wyjazdach, spacerach i
piknikach.
Bento po japońsku
W Japonii bento ma różne oblicza
– od gotowych pudełek, które można kupić w każdym sklepie całodobowym, po
ekibeny sprzedawane na stacjach kolejowych i wypełnione lokalnymi przysmakami,
po wymyślne małe dzieła sztuki w postaci charabenów z postaciami japońskich
kreskówek czy europejskich dzieł sztuki. Estetyka jedzenia w japońskiej kuchni
jest istotnym elementem, który nie omija także posiłków w pudełkach. Na
początku mojej przygody z bento częściej pojawiały się fantazyjnie skomponowane
pudełka. Z biegiem czasu jednak to praktyczność oraz czas przygotowania bento
stały się dla mnie priorytetami. Zrozumiałam, że to nie zajączki czy kolorowe
wykałaczki są w bento najważniejsze.
– od gotowych pudełek, które można kupić w każdym sklepie całodobowym, po
ekibeny sprzedawane na stacjach kolejowych i wypełnione lokalnymi przysmakami,
po wymyślne małe dzieła sztuki w postaci charabenów z postaciami japońskich
kreskówek czy europejskich dzieł sztuki. Estetyka jedzenia w japońskiej kuchni
jest istotnym elementem, który nie omija także posiłków w pudełkach. Na
początku mojej przygody z bento częściej pojawiały się fantazyjnie skomponowane
pudełka. Z biegiem czasu jednak to praktyczność oraz czas przygotowania bento
stały się dla mnie priorytetami. Zrozumiałam, że to nie zajączki czy kolorowe
wykałaczki są w bento najważniejsze.
Moje bento
Co daje mi bento? Większą
świadomość odżywiania, większą pewność siebie w kuchni i chęć eksperymentowania
oraz zdrowszy tryb życia. Mimo że na blogu bento pojawia się średnio raz w tygodniu, pudełko towarzyszy mi codziennie.
Najczęściej składniki nie są zbyt wyszukane, bliżej mi do idei comfort food niż
kaiseki-ryōri, ale zwracam uwagę na świeżość produktów oraz mój własny gust
smakowy. Bo bento ma nie tylko wyglądać, ale przede wszystkim dobrze smakować.
świadomość odżywiania, większą pewność siebie w kuchni i chęć eksperymentowania
oraz zdrowszy tryb życia. Mimo że na blogu bento pojawia się średnio raz w tygodniu, pudełko towarzyszy mi codziennie.
Najczęściej składniki nie są zbyt wyszukane, bliżej mi do idei comfort food niż
kaiseki-ryōri, ale zwracam uwagę na świeżość produktów oraz mój własny gust
smakowy. Bo bento ma nie tylko wyglądać, ale przede wszystkim dobrze smakować.
———————————————————————————————————
——————————————————
Jak Wam się podobała bento historia Magdaleny? Jeśli macie do niej jakiekolwiek pytania, piszcie w komentarzach. I nie zapomnijcie odwiedzić jej blogów. Znajdziecie tam całe mnóstwo inspiracji na smaczne bento i wiele ciekawych informacji na temat Japonii.
10 komentarzy
zajrzałam na bloga Magdy o bento, bo przyznam szczerze, że wcześniej nie słyszałam takiego słowa.
Angelika, warto zapamiętać to słowo, bo bento staje się coraz bardziej popularne na całym świecie.
Osobiście uwielbiam orientalną kuchnię, szczególnie tajską i sushi…ale ta kombinacja to zupełnie coś nowego :-). Aż ślinka cieknie
Też jestem wielką miłośniczką sushi <3
Ja próbuje sobie robić takie pudełeczka z jedzeniem do pracy, ale nie wychodzi mi to codziennie 😉
Ważne, że próbujesz. To już pierwszy krok do sukcesu 🙂
Uważam, że takie pudełko to super rozwiązanie. Ja mam juz swój model na oku.Lubię gotować, więc wypełnienie pudełka nie powinno byc problemem.
Trzymam kciuki!
Bardzo dziękuje za ten wpis, usiłowałam właśnie mojej Siostrze nieporadnie wytłumaczyć czym jest Bento – wpis się bardzo przydał. Ala
Alu, cieszę się, że wpis Ci się spodobał 🙂