Śledzie w sosie chrzanowym z burakami

Dzień dobry,

Przygotowałam dla Was w tym roku małą porcję świątecznych przepisów. Nie będzie tego zbyt wiele, bo jak Wam już wspominałam, Połówek od jakiegoś czasu jest w rozjazdach, a ja sama nie nadążam ze zjadaniem wszystkiego, co ugotuję. Zaczynamy od śledzi. Co jak co, ale pomysłów na śledzie nigdy mi nie brakuje. Można je przygotować na setki smacznych sposobów. Tym razem zestawiłam je z słodko-kwaśnym marynowanym burakiem własnej produkcji i sosem chrzanowym. Efekt jest bardzo ciekawy, dlatego zachęcam do odtworzenia przepisu we własnym domu. Kto wie, może będziecie częstować swoich gości  w te święta różowym śledzikiem?

Śledzie umieszczamy w misce, zalewamy zimną wodą. Moczymy przez około 2 godziny. W połowie moczenia należy wymienić wodę na świeżą. Po 2 godzinach próbujemy kawałek śledzia i jeśli jest dla nas w dalszym ciągu za słony, moczymy go troszkę dłużej.

Śledzie odsączamy, osuszamy papierowym ręcznikiem. Kroimy je w mniejsze kawałki. Przygotowujemy sos chrzanowy do śledzi: w miseczce umieszczamy śmietanę lub jogurt grecki, majonez, chrzan, ocet winny, cukier lub erytrol. Doprawiamy do smaku solą oraz świeżo mielonym pieprzem (nie przesadzajcie z ilością soli, bo śledzie są już słone). Buraczki odsączamy z zalewy, kroimy w kostkę i dodajemy do sosu. Do sosu chrzanowego wkładamy śledzie, mieszamy. Śledzie przekładamy do pojemnika na żywność lub słoika, zamykamy i odstawiamy na około 24 godziny (lub dłużej). Śledzie z burakiem podajemy z dodatkiem świeżego pieczywa.