Lunchbox przepisy |
Dzień dobry,
Nawet nie wiecie, jak fajnie po dłuższej przerwie wrócić do robienia bento. Rozkręcam się powolutku, nie mam bowiem zbyt dużego pola do popisu, jeśli chodzi o warunki, w których mogę robić zdjęcia. Na szczęście bliżej końca remontu, niż jego początku. Jeszcze tylko panele w dużym pokoju i możemy po ogarnięciu wszystkiego zacząć normalnie mieszkać. Póki co… biwakujemy już trzeci tydzień na podłodze w kuchni, czuję się więc jak 10-latka na koloniach 😉
Jeśli jesteśmy już w temacie bento, to w najnowszym numerze magazynu Sól i pieprz znajdziecie wywiad, którego udzieliłam kilka miesięcy temu. Rzecz jasna, mówiłam o lunchboxach i o tym, co do nich zapakować. Zachęcam do zakupu i lektury w wolnej chwili.
Przy okazji krótkie info na temat nowego cyklu ze śniadaniówkami dla uczniów. Pierwszy wpis pojawi się albo pod koniec tego tygodnia, albo na początku kolejnego. Mam kilka zobowiązań i muszę dograć pewne terminy. Wpisy będą pojawiać się raz w miesiącu. Być może częściej, jeśli zainteresowanie będzie duże.
PS. Jeśli wrzucacie zdjęcia swoich lunchboxów na Instagram, to nie zapomnijcie oznaczyć je hasztagiem #makebentonotwar.
PONIEDZIAŁEK
U Połówka na śniadanie twarożek z rzodkiewką i zaatarem plus pomidor i ogórek.
W drugiej części pojemnika placuszki twarogowe, jabłko, listki melisy, nasiona granatu i dżem wiśniowy.
WTOREK
Pierwszy posiłek to placuszki otrębowe, jajko gotowane na twardo i warzywa: pomidorki, ogórek, rzodkiewka.
W drugiej części pojemnika placuszki bananowo-kokosowe, domowa konfitura z mirabelek oraz winogrona.
ŚRODA
Na śniadanie ośmiorniczki z parówek dla dzieci (o zaskakująco fajnym składzie), usmażone na niewielkiej ilości oleju ryżowego. Dodatkowo sałatka z pomidorów, ogórka, oliwek, koziego sera w solance, listków oregano.
Na drugim pięterku placuszki na mące ryżowej, konfitura z mirabelek, winogrona, jabłko i listki melisy.
9 komentarzy
Placuszkowy tydzień 🙂 zdradzisz co to za parówki o fajnym składzie?
Najlepiej pod względem składu wypadają Piratki (Lidl) i parówki Konspol z serii Natura. Ta ostatnia firma ma też kabanosy o dobrym składzie (dostępne w Biedronce). A i jeszcze jest jakaś nowość z Lidla parówki z szynki bez konserwantów, ale nie miałam okazji zerknąć na etykietę.
Już podaję ich skład: 93% mięso z szynki, woda, sól, glukoza, przyprawy, ekstrakty przypraw, kolagenowe białko wp. (<0.1%), aromaty naturalne, susz z aceroli.
Psujka, dzięki!
Dziękuję Wam za przydatne info 🙂
A mogłabyś Malwinko polecić jakiś termos obiadowy, żeby zjeść te pyszności cieplutkie w szkole czy pracy? Placuszki nan zimno pycha, ale jakaś kasza zawsze lepsza na ciepło zimą. Szukałam, ale ciężko mi znaleźć żeby trzymał temperaturę chociaż z 8h. Pozdrawiam i dziękuję za cudne przepisy, Kasia
Kasiu, 8 godzin dla termosu to aż 8 godzin (termosy z niższej półki utrzymują ciepło do 2-3 godzin, te lepsze od 5 do 7-8 godzin). Pamiętaj tylko o tym, że termos spełnia swoją funkcję głównie przy płynnych i półpłynnych pokarmach. Kasza nie będzie tak długo ciepła, jak np. zupa.
W listopadzie planuję na blogu recenzje dwóch termosów (jeden dla dzieci LunchBots i jeden dla dorosłych marki Stanley). Po weekendzie powinnam je już mieć i sprawdzę, czy są warte zakupu 🙂
Mam termos obiadowy firmy STANLEY już kilka lat . Do pracy noszę w nim kaszę lub zupy . Sprawdza się super bo trzyma ciepło . Nawet muszę odczekać aż ostygnie bo za gorące . Wkładam do termosu o 6.00 a jem o 10.00 . Będzie trzymał nawet dłużej ale myślę że jedzenie cały czas w cieple nie będzie już tak świeże
Marka Stanley jest bardzo dobra, dlatego też ją wybrałam. Postawiłam na termos, który podobno trzyma nawet 15 godzin. Zobaczymy, jak wypadnie w praktyce 🙂