Wiem, że dla wielu osób może wydać się to dziwne, w końcu na okrągło powtarza się, że śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia i powinno zawierać sporą dawkę węglowodanów (jak sugerują reklamy w tv, najlepiej by był to fit batonik słodzony syropem glukozowo-fruktozowym lub naładowana cukrem granola). Brak węglowodanów w pierwszej połowie dnia, to brak wyrzutów insuliny, a co za tym idzie brak spadków energii i większa wydajność w trakcie pracy. Taki sposób odżywiania wyraźnie służy Połówkowi i bardzo prawdopodobne, że będzie się w ten sposób odżywiał przez kilka kolejnych lat.
Na drugim pięterku pieczony naleśnik jaglany plus winogrona.
Na drugim pięterku zapiekanka jajeczna z serem, boczkiem, cukinią, dymką, groszkiem, papryką.
29 komentarzy
ja chyba nigdy nie przestanę zachwycam się Twoim bento!
pozdrawiam
Marta
Marto, jak zawsze dziękuję za dobre słowo 🙂
Tak, ja odkąd jem śniadania białkowo-tłuszczowe a węglowodany na kolację to dużo lepiej się czuję i mam właśnie więcej energii 🙂 super przepisy! jak zwykle z resztą 🙂
U mnie też największa porcja węglowodanów ląduje w ostatnim posiłku. Śpi się po takim posiłku rewelacyjnie, a rano ma mnóstwo energii (nawet na poranny trening na czczo).
Mi też służy mocno białkowo-tłuszczowe śniadania, dlatego najczęściej jem drobiowe parówki albo jajecznicę. Po owsiankach czuję dużo mniejszą energię i szybko się robię mocno głodna, dlatego jak już to jednak jem takie rzeczy na podwieczorek lub kolację i wtedy się czuję rewelacyjnie. Muszę też po przebudzeniu do godziny wstrzymać się z jedzeniem bo biorę leki, więc też po takiej węglowej kolacji nie cierpię bardzo rano 😉 A obiad to już pół na pół białka i złożone węgle, tak standardowo – mięso, warzywa i trochę kaszy czy ryżu, raz na jakiś czas ziemniaki.
Muszę koniecznie wypróbować wreszcie taki pieczony naleśnik jaglany na podwieczorek! 😀
To widzę, że mamy podobnie. Ja również ze względu na leki muszę odczekać minimum godzinę do posiłku. Zazwyczaj jem po około 2 godzinach, bo wczesnym rankiem od pn do pt trenuję.
Jeśli mogę spytać, to czemu ziemniaki tylko raz na jakiś czas? Nie lubisz?
Nie jem glutenu i generalnie pieczywa przez to, więc żeby utrzymać dobry poziom błonnika i witamin z grupy B staram się jeść przede wszystkim kasze lub czarny ryż. No i muszę pilnować, żeby się nie obżerać, bo strasznie łatwo tyję 😛 A poza tym przez większą część roku ziemniaki trzeba obierać, to już risotto się szybciej robi, a czas ma dla mnie znaczenie, bo w tygodniu robię obiady przed pracą.
PS. zrobiłam dzisiaj pieczony "naleśnik" jaglany z Twojego przepisu, miał być na podwieczorek ale wyglądał tak super, że poszedł na drugie śniadanie 😀 Super! Jutro robię taki z twarogiem 😀
Ja latem jadam ziemniaki rzadko, ale jesienią i zimą wsuwam je praktycznie każdego dnia. Głównie pieczone lub w postaci frytek (mamy taką fajną beztłuszczową frytkownicę). Świetne źródło potasu, dlatego warto włączyć je do swojej diety.
Mnie też czeka niedługo przejście na dietę bezglutenową (mam go w diecie niewiele, ale jednak jest). Przyznam, że jakoś mi nie śpieszno 😀 Bardzo lubię makaron i z każdą kolejną porcją spaghetti powtarzam sobie, że to już na pewno ostatnia 😉 Brak glutenu, łatwe tycie i godzinna przerwa między lekami a śniadaniem- czyżby tarczyca?
Mój ulubiony post-bento propozycje-odkąd przestałam zabierać kanapki Twoje pomysły pomagają mi coraz częściej:)placuszki z twarogu z mąką ryżową pyszne-to tak przy okazji:)))
Aguś, dzięki za dobre słowo 🙂 Wpadaj i korzystaj z moich pudełkowych inspiracji do woli.
Oddzielny wpis z takimi śniadaniami to świetny pomysł! Spróbuj tylko uwzględnić różne gusta, np. pamiętając o osobach, które nie przepadają za bardziej specyficznymi warzywami typu soczewica czy groch, jeżeli to nie problem 😉
PS odkryłam parę dni Twojego bloga podczas lunchboxowego riserczu i od razu się zakochałam (i przy okazji zdecydowałam na MonBento)! Świetne przepisy, bardzo dobre zdjęcia – i miło przy okazji trafić na kulinarnej stronie sieci na inną miłośniczkę filozofii 🙂
– Tat
Tat, cieszę się, że do mnie trafiłaś 🙂 Wpis z posiłkami białkowo-tłuszczowymi niedługo wrzucę (strączków na pewno tam nie będzie, w końcu zawierają sporo białek, ale i węglowodanów). Oddzielnego wpisu z samymi śniadaniami raczej robić nie będę. Musiałby być baardzoo obszerny, w końcu na blogu opublikowałam już 148 wpisów z propozycjami pudełkowymi. Najlepiej przejrzeć sobie te archiwalne wpisy i wypisać potrawy, które najbardziej nas interesują.
Tak zrobię 🙂 Przeglądałam też Twoje deserowe przepisy i zauważyłam, że bardzo często używasz mąk innych niż pszennej – może chciałabyś zrobić o tym osobny wpis? Chodzi mi o opisanie ich generalnych właściwości i w jakich proporcjach należy używać np. mąki kokosowej czy ryżowej gdy zamieniami nimi pszenną.
Wpiszę pomysł w mój blogowy kajet, tym bardziej, że wpisów z pszenną na blogu raczej już nie będzie (jeśli już to z orkiszową, żytnią lub mąkami bez glutenu). Obecnie pracuję nad wpisami z propozycjami na drugie śniadanie dla najmłodszych i o ekologicznym sprzątaniu.
A nie uzupełniasz węglowodanów po treningu rano? Tzn. Jesz tylko białkowo-tłuszczowe śniadania?
EllaCanto, ja śniadań białkowo-tłuszczowych nie jadam (jada je mój Połówek). Pisałam, że największą porcję węglowodanów zjadam na noc. W pozostałych posiłkach jest ich mniej lub nie ma ich wcale. Rzecz jasna po treningu być muszą 🙂 Ze względów zdrowotnych muszę uważać z ilością węglowodanów i taki system sprawdza się u mnie na razie najlepiej.
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź 🙂 Sama poszukuję, jaki wariant sprawdza się u mnie najlepiej, ale ze względu na treningi właśnie na czczo, przed śniadaniem, potem staram się uzupełniać węglowodany i białko w pierwszym posiłku 🙂
Świetny wpis, kanapki powinny się schować 😀 Na pewno będę tu zaglądać często, bardzo podobają mi się Twoje przepisy – zawsze górują w nich składniki, które uwielbiam 🙂
Ja bardzo chętnie powitam wpis, w którym znajdą się pomysły na posiłki BT, nie tylko do szkoły i pracy 🙂
W takim razie będzie 🙂
Uwielbiam Twoj dział o bento:) powiem mi o ktorej wstajesz zeby przygotować na śniadanie takie pyszności. Ja chce ale jakoś rano tak cieżko oczy otworzyć. A dzięki Twojej recenzji kupiłam monbemto gram dla dzieci 🙂
Jedzenie do pojemnika pakuję zawsze dzień wcześniej. Rano nie mam zbytnio czasu (muszę zaliczyć jeszcze poranny trening). Poza tym Połówek wychodzi z domu dość wcześnie, więc aby wszystko ogarnąć, musiałabym wstać o 4. Rano co najwyżej dokładam do pojemnika szybciej psujące się dodatki. Teraz jestem na etapie opracowywania troszkę innego systemu, tak, by gotowanie do lunchboxu ograniczyć do 2-3 dni w tygodniu. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Kiedy nowe make bento?:))
Cierpliwości 🙂 Zapewne pojawi się w najbliższy poniedziałek.
Nie mogę się doczekać 🙂
Świetne pomysły! Zapisuje.
Wygląda super! Aż mi się chce zacząć znów nosić do pracy:)
Super przepisy, muszę polecić mojej Synowej, ona uwielbia takie kompozycje i smaki, codziennie przygotowuje lunch box dla obojga i na pewno się ucieszy z przepisów.
Bardzo ciekawe propozycje, zainspirowałaś mnie 🙂