Drugi posiłek u Połówka to stir-fry z kaszy gryczanej i warzyw. Na nakładce dodatkowo pieczona pierś z kurczaka z wędzoną śliwką (krojona jeszcze ciepła, dlatego wygląda, jak wygląda) i koreczki: mozzarella, szynka szwarcwaldzka i pomidorki koktajlowe.
W lunchboxie prosta sałatka na bazie sałaty rzymskiej z kurczakiem (przyprawionym domową przyprawą do drobiu), papryką, ogórkiem, kiełkami czerwonej kalarepy, cheddarem, listkami oregano (osobno dressing z oleju z awokado, soku z cytryny, soli i pieprzu), hummus posypany zatarem, warzywa do maczania w hummusie (seler, papryka, rzodkiewka, topinambur) oraz śniadaniowe koreczki (salami, papryka, pomidor).
8 komentarzy
Świetne kolorowe jedzonko 😀
Ostatnio mam wielką ochotę na hummus 🙂 A u Ciebie tutaj go dość sporo w posiłkach 😀
Mam nasiona Chia, musiałabym zaopatrzyć się z mleko migdałowe i zrobić taki pyszny budyń!
Świetny pomysł! 🙂
A będzie przepis na taką japońską marchewkę z jajkiem? Nie pamiętam nazwy 🙂
Ninjin Shirishiri 🙂 Jasne, że będzie. W planach mam cały tydzień z japońskimi przepisami, ale to zapewne dopiero pod koniec lutego lub na początku marca.
Wciąż i wciąż podziwiam i chyle czoła! Każde Twoje bento niepowtarzalne.
Pozdrawiam
Marta
Jak zawsze smakowicie!
Chodzi mi takie pytanie po głowie: Twój Połówek nie je śniadań w domu? Czy te białkowo tłuszczowe pudełka to drugie śniadania?
Pozdrawiam 😊
Połówek wychodzi do pracy bardzo wcześnie, więc śniadanie je już w pracy. Posiłki białkowo-tłuszczowe to oczywiście śniadania.
No kochana, Twoje pudełka są fenomenalne. Będą dla mnie zawsze niedoścignionym wzorem. Już wiem co musze zrobić, humus!