Czosnek marynowany |
Marynowany czosnek to jeden z moich ulubionych dodatków do potraw. Wiele osób nie ma pomysłu, jak później taki czosnek wykorzystać, a można to zrobić na wiele sposobów. Ja kroję go w plasterki i dodaję do sałatek, kładę na kanapki, na pizzy przed zapieczeniem, nadziewam nim mięso, dodaję go do ciasta na chleb itp. Robi się go banalnie, ale oczywiście jest pewien haczyk. W końcu ktoś ten czosnek musi obrać, a niestety zajmuje to troszkę czasu. Możecie skusić się na troszkę szybszą metodę przy użyciu dwóch metalowych misek (zerknijcie sobie na filmik u szefa Johna). Ta jednak nie sprawdza się dobrze przy aż tak dużej ilości czosnku. Poza tym trzeba będzie później dodatkowo obrać ząbki z kawałków łupinek, które pozostaną i odciąć twarde końcówki na każdym ząbku. Warto jednak pokusić się na spędzenie troszkę więcej czasu w kuchni, bo czosnek wychodzi rewelacyjny w smaku. Zawsze do pomocy możecie zaprosić pozostałych domowników lub tak jak ja zgonić obieranie na swoją drugą połówkę.
Składniki (na około 4 słoiczki po 180 ml):
- czosnek (około 9-10 główek)*
- 1 szklanka octu z czerwonego wina
- 1 szklanka wody
- 1 czubata łyżeczka cukru
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 lekko czubata łyżeczka oregano
- pół łyżeczki suszonej bazylii
- 1-2 papryczki chili, posiekane
- słodka papryka w płatkach (po pół łyżeczki na każdy słoik)
– możecie pominąć gotowanie czosnku, jednak wówczas czosnek potrzebuje więcej czasu na zmięknięcie. Czosnek bez blanszowania w wodzie będzie też bardziej pikantny. W ubiegłym roku pominęłam gotowanie czosnku i był dobry po około 4 miesiącach od zapakowania do słoików.
– czosnku nie pasteryzuję, jednie zalewam wrzącą marynatą. Przechowuje się on bardzo dobrze. Ostatni słoiczek otwarty w kwietniu został opróżniony kilka dni temu (czyli po około 5 miesiącach) i pomimo tak długiego czasu od otwarcia, czosnek był w dalszym ciągu smaczny.
Do czego dodawać czosnek marynowany? Czosnek marynowany to smaczny dodatek do sałatek (pokrojony w plasterki) , kanapek, pieczonych mięs (zamiast nadziewać mięso przed pieczeniem kawałkami świeżego czosnku, możecie wykorzystać ten marynowany). Możecie dodawać go do marynat mięsnych, zapiekanek, ciasta drożdżowego na chleb, pokrojony w plasterki czosnek położyć na pizzy przed zapieczeniem itp.
Czosnek marynowany |
Czas przygotowania: 30 minut.
26 komentarzy
Nie lubię niestety takiego czosnku chociaż wygląda efektownie i smacznie 🙁
Wygląda super. I robi się go tak prosto! Chyba zrobię 😉
w-spodnicy.blogspot.com
Cudowne zdjęcia. Tez lubię taki czosnek 🙂
Czyli bez gotowania nie będzie plesnial?
Masz na myśli pasteryzację, czy blanszowanie czosnku? W przypadku braku jednego i drugiego nie ma obaw. Ten czosnek robiłam na próbę w ubiegłym roku, nie publikowałam go, bo chciałam najpierw sprawdzić, czy proporcje, które dobrałam będą właściwe, a czosnek smaczny. W pośpiechu zapomniałam obgotować czosnek i jak pisałam we wpisie przechowywał się świetnie. Tylko trzeba pamiętać, że potrzebuje więcej czasu na zmięknięcie i jest o wiele ostrzejszy w smaku. Obgotowanie nie zajmuje wiele czasu, ot wystarczy wrzucić ząbki na wrzątek, gotować minutę, a potem odcedzić na durszlak i zahartować zimną wodą.
Dzięki za szybka odpowiedz 🙂 chodziło mi właśnie o obgotowanie- wole tego uniknąć ,żeby zachować jak najwiecej wartości odżywczych . A ostrość czosneczku to ogromna zaleta! 🙂
Zrobiłam swój na podstawie tego przepisu, ale użyłam octu z wiśni, bardzo PR, yjemny w smaku, roboty mojej mamy. Ponieważ ocet nie wydawał mi się super kwaśny, więc pominęłam wodę. Zamiast ziół w konfiguracji jak w przepisie użyłam pewnej oryginalnej mieszanki przywiezionej z Włoch o składzie bardzo zbliżonym na gołe oko 🙂 (papryka, bazylią, oregano i być może coś niestety nie mam już oryginalnego opakowania, ale pachnie i smakuje w potrawach wybornie). Zobaczymy za 2 miesiące. Dzięki za inspirację!
Jestem bardzo ciekawa efektu. Brzmi super!
Bez gotowania oczywiście pozostanie więcej w nim witamin. Daj znać, jak otworzysz pierwszy słoiczek 🙂
Bardzo lubię marynowany czosnek, ale sama nigdy nie robiłam… Może w końcu spróbuję? 🙂
nigdy takiego nie robiłam, ale mój tata jest wielkim fanem czosnku wszelakiego, więc może się pokuszę o przygotowanie 🙂
Ja tam nie ma problemu, co zrobić z marynowanym czosnkiem – wyjadam go ze słokia bez żadnych dodatków:). Zawsze taki czosnek kupowałam, chyba czas przygotować go samodzielnie.
Czy ocet z czerwonego wina można zastąpić octem z białego? Nie mam płatków papryki, czy mogę je pominąć lub zastąpić czymś innym?
Obstawałabym jednak przy tym z czerwonego wina. Co do płatków papryki, to wujek Google podpowiada mi, że Kamis ma je w swojej ofercie. Zapewne dostaniesz je w większych sklepach i marketach. Jeśli się nie uda, pomiń je. Choć ich dodatek jest jak najbardziej na plus do smaku.
Uwielbiam taki czosnek. Nigdy sama go nie robiłam 🙂
No nie, nigdy nie jadłam takiego czosnku. Muszę to zmienić 🙂
super pomysł, pewnie jest cudny 🙂
Będąc w innym kraju widziałam czosnek w słoikach, ale nie w ząbkach tylko taki przeciśnięty przez praskę. W składzie oprócz czosnku była oliwa, woda i przyprawy. Miał długą dat ważności. Masz pomysł jak taki w drobniutkich kawałeczkach długo przechowywać? Pasteryzować na samej oliwie? Bo to trochę bez sensu. Dodam, że nie była to oliwa z czosnkiem, zdecydowanie był to czosnek lekko wilgotny od oliwy.
Sandra.
To, o czym piszesz, kojarzy mi się z pewną czeską pastą czosnkową, choć w tej chyba oliwy w składzie nie ma. Pasteryzacja nie ma tu sensu, bo stracimy część witamin. Najlepiej surowe ząbki utrzeć w moździerzu, dodać sól do smaku, troszkę oliwy, przełożyć do słoika, skropić wierzch dodatkowo oliwą i przechowywać w lodówce. Czosnek tak łatwo się nie psuje. Ewentualnie już bez dodatku oliwy, tylko sam czosnek z solą przełożyć do tacki na lód, zamrozić, potem kostki wyciągnąć i przesypać do woreczka strunowego. Używać wg potrzeb.
Naprawdę fajny przepis i cudne zdjęcia.
Zapraszam:
http://nackany-zeszycik.blogspot.com/
Czosnek obiera się bardzo łatwo, po uprzednim namoczeniu. Można zaparzyć nieobrany i dopiero potem obrać i juz nie gotować przed marynowaniem 🙂
A moj czosnek zafarbowal na niebiesko :/ to chyba od octu z czerwonego wina… jakiego uzywasz?
To nie od octu. Związki siarki zawarte w czosnku reagują z miedzią z roztworu (obecną np. w soli) i stąd niebieskie zabarwienie. Nie ma to jednak wpływu na smak, ani nie stanowi żadnego zagrożenia. Najczęściej się tak dzieje, gdy używamy dość młodego czosnku. Często można to zaobserwować, gdy robi się małosolne z młodym czosnkiem.
W procesie przygotowania pominęła Pani moment dodania cukru, niemniej dla każdego jest to pewnie oczywiste 🙂
Uprzejmie dziękuję za zwrócenie uwagi.
Ciekawa propozycja, właśnie zalałam i na jesień sprawdzimy 🙂