Sos pomidorowo-paprykowy do słoików

przez Malwina

sos z pomidorów i papryki do słoików

Nie ma dla mnie nic lepszego w jesienne i zimowe dni, niż słoik ulubionego sosu pomidorowego, oczywiście przygotowanego od podstaw w domu. Co roku odtwarzamy z Połówkiem nasze ulubione sosy. Na półkach w spiżarce nie może zabraknąćsosu chili (niezbędny dodatek do dań z kuchni azjatyckiej, głównie typu stir-fry),sosu włoskiegoz pieczoną papryką  (idealny do makaronu lub ryżu), ajvaru (dodajemy go do pieczonych mięs i grillowanych warzyw), salsy meksykańskiej, która umila chrupanie nachosów i domowego ketchupu. Jak widzicie, uwielbiamy pomidory i wszelkie przetwory przygotowane na ich bazie.

sos z pomidorów i papryki do słoików

W tym roku do grona naszych pomidorowych ulubieńców dołącza sos pomidorowy z papryką. Mówię Wam – ale to dobre! Ten sos możecie wykorzystać na dwa sposoby: na zimno jako dip lub na ciepło jako dodatek do dań z makaronem lub ryżem. Zapełniajcie nim słoiki, bo warto.

sos z pomidorów i papryki do słoików
SOS POMIDOROWO-PAPRYKOWY NA ZIMĘ – przepis

(na około 9 małych słoiczków po +/- 200 ml)

Sos pomidorowo-paprykowy na zimę

Drukuj
Porcje: około 9 małych słoiczków po +/- 200 ml) Czas przygotowania:
Kalorie: 200 kcal 20 grams fat

Składniki:

  • 2 kg pomidorów lima
  • 1 kg czerwonej papryki
  • 2 duże cebule
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 2-3 łyżeczki soli
  • pół łyżeczki mielonego pieprzu
  • 2 łyżeczki suszonego oregano
  • 1 czubata łyżeczka słodkiej papryki
  • pół łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii
  • 4 łyżki octu 10 %
  • 2 łyżki cukru

Sposób przygotowania:

  1. Pomidory nacinamy na krzyż, umieszczamy w garnku, zalewamy wrzątkiem. Po 2 minutach odlewamy gorącą wodę i pomidory zalewamy zimną wodą. Pomidory obieramy ze skórki, pozbawiamy je szypułek oraz pestek (sok wraz z pestkami możecie wykorzystać jako dodatek do obiadowego sosu lub zupy). Pomidory siekamy w mniejsze kawałki. Paprykę oczyszczamy, kroimy w kostkę. Cebulę i czosnek drobno siekamy.
  2. Na dużej patelni rozgrzewamy kilka łyżek oleju, wrzucamy czosnek, cebulę i paprykę. Smażymy przez 4-5 minut. Pomidory umieszczamy w dużym garnku, dodajemy zawartość patelni. Gotujemy na małym ogniu przez około godzinę, aż pomidory się rozgotują. Zawartość garnka lekko studzimy i miksujemy na gładki sos przy pomocy blendera (uwaga, sos jest gorący, może pryskać, więc łatwo się poparzyć).
  3. Garnek stawiamy z powrotem na gazie. Dodajemy oregano, bazylię, sól do smaku, pieprz, gałkę muszkatołową, ocet oraz cukier. Gotujemy dalej przez kilkadziesiąt minut do odparowania i otrzymania preferowanej konsystencji. Ja gotowałam mój sos przez kolejną godzinę.
  4. Gotowy sos pomidorowy przekładamy do suchych, wcześniej umytych i wyparzonych słoików i zakręcamy. Pasteryzujemy przez 20-25 minut od zagotowania wody. Słoiki wyjmujemy z wody, mocno dokręcamy, stawiamy do góry dnem na ściereczce i przykrywamy drugą ściereczką. Po kilku godzinach, kiedy słoiki będą już całkowicie zimne, przenosimy je do spiżarki.
Wypróbowałeś ten przepis?
Opublikuj swoje zdjęcie na Instagramie i koniecznie mnie oznacz @filozofiasmaku. Dziękuję!

 

Do czego wykorzystać sos pomidorowo-paprykowy?

Możecie podawać go jako dodatek do kanapek, pieczonych mięs, wędlin, serów. Sos jest smaczny zarówno na ciepło, jak i na zimno. Na zimno wykorzystujcie go jako dip do ulubionych potraw, po podgrzaniu możecie serwować ten sos z makaronem lub ryżem (możecie usmażyć dodatkowo pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka i macie gotowy obiad).

sos z pomidorów i papryki do słoików

Sos pomidorowo-paprykowy

20 komentarzy
15

Podobne posty:

20 komentarzy

Anonimowy 04/09/2015 - 1:09 pm

Witaj 🙂 ja robię podobnie, nie blenduję jednak tylko zostawiam w takiej formie jak jest (nie wiedzieć czego nazywam ten twór całkiem bez sensu :salsą" ). Używam zimą do smarowania kanapek, do faszerowania róznego rodzaju pieczonych pierożków z dodatkami, do makaronu i ryżu a ostatnio na bazie tego sosu zrobiłam boską zupę zagęszczoną mascarpone i podalam z makaronem, Przetwory z pomidorów są dla mnie najważniejsze, mogę żywić się tylko pomodorami, w zimie bez nich umieram,
Moc buziaków, Beata J.

Odpowiedz
Malwina 04/09/2015 - 1:15 pm

Witaj Beatko 🙂 Właśnie za tę wszechstronność wykorzystania uwielbiam pomidory. A i ja zimą za pomidorami tęsknię strasznie i z wytęsknieniem czekam na pierwsze soczyste malinowe. Dziś w planach mamy leczo z papryką, a jutro zakupy na targu i znów przetwarzanie – kolejne porcje ketchupu i sosu włoskiego. A jeśli nie miałaś okazji jeszcze robić, to polecam salsę ode mnie z przepisu. Uściski!

Odpowiedz
Magda C. 04/09/2015 - 5:58 pm

Fajny sosik 🙂 W zimę jak znalazł 🙂

Odpowiedz
Roztrzepana Babeczka 04/09/2015 - 6:19 pm

Pysznie! Świetny zamiennik dla przecieru ze sklepu 😉
Zapraszam:
http://nackany-zeszycik.blogspot.com/

Odpowiedz
Zuzanna Ploch 06/09/2015 - 11:08 am

Świetny sos. I jaka piękna waga! 🙂

Odpowiedz
Anonimowy 07/09/2015 - 11:54 am

A muszą to być koniecznie pomidory Lima czy może być inny gatunek?

Odpowiedz
Malwina 07/09/2015 - 12:01 pm

Lima najlepiej sprawdza się przy przetworach, ponieważ nie ma aż tyle soku. Teraz jest ogólnie dostępna i to w przystępnej cenie, bo od 1,5 zł w górę. Przy bardzo soczystych odmianach pomidorów gotowanie może się wydłużyć do wielu godzin.

Odpowiedz
Jadźka Wiertarka 09/09/2015 - 11:24 am

Hej, planuję zrobić ten sos oraz sos włoski i zastanawiam się czy można je pasteryzować w piekarniku? I jeśli tak, to czy powinnam poczekać aż sos przestygnie, zakręcić słoiki i do zimnego piekarnika czy zakręcić je od razu i włożyć do piekarnika (zimnego?)?

Odpowiedz
Malwina 09/09/2015 - 11:29 am

Jadźka, no jasne, że można w piekarniku, ale co do szczegółów, to nie pomogę. Ja bym gorący pakowała w słoiki, mocno zakręcała i do zimnego piekarnika. Ale jeśli chodzi o czas, to tu już jestem zielona. Odsyłam do innych blogerów doświadczonych w temacie (zerknij na blog Bea w kuchni, może u niej znajdziesz odpowiedź).

Odpowiedz
Jadźka Wiertarka 09/09/2015 - 11:37 am

Dzięki za odpowiedź 🙂

Odpowiedz
Anonimowy 09/09/2015 - 12:20 pm

A ja piekę pomidory w piekarniku lekko skropione oliwą + główkę czosnku. Potem ściągam skórę z pomidorów i wybieram szypułki, wyciskam czosnek i całość miksuję (bez oddzielania pestek, wydaje mi się to zbędne, no chyba, że komuś małe pesteczki rzeczywiście przeszkadzają). Mam wrażenie, że pieczone warzywa są bardziej "warzywne", mają więcej smaku w sobie. Stawiam w garnku do zagotowania i do wyparzonych gorących słoików. Pzdr.

Odpowiedz
Malwina 09/09/2015 - 1:48 pm

Pieczenie cudownie podbija smak warzyw i żałuję, że w tym roku tych pieczonych tak mało zjadłam ze względu na wysokie temperatury. Z pieczonych robię do słoików pastę paprykową i sosik, ale z mieszanych warzyw. Jeśli przeproszę się z aparatem, to może w przyszłym tygodniu wrzucę przepis. Pozdrawiam.

Odpowiedz
mopswkuchni 10/09/2015 - 5:10 pm

Ja bardzo żałuję, że w tym roku nie mam za bardzo warunków do robienia przetworów. Na pewno zrobię zapas przecieru pomidorowego – jak zdążę zanim skończą się pomidorki 😉 Mam zapas słoiczków z takimi zakrętkami właśnie 😉

Odpowiedz
Jadźka Wiertarka 11/01/2016 - 9:10 pm

Sos jest pyszny i idealny na zabiegany czas. Gdy makaron się już gotuje, przysmażam plasterki kiełbasy na patelni i dodaję sos (dziś dorzuciłam suszonego pomidora pokrojonego w małe kawałki). W tym roku też zrobię ten sos 🙂

Odpowiedz
Dorota 16/08/2016 - 4:29 pm

Rewelacyjny! Robiłam w zeszłym roku. Swietna baza pod wiele potraw

Odpowiedz
Kama 18/08/2016 - 7:31 pm

Ja dodaje jeszcze obranego i podgotowanego selera naciowego, to jest dopiero magia….polecam!

Odpowiedz
colorado2811 03/09/2016 - 7:29 pm

Właśnie zrobiony. W zasadzie – wariacje na temat, bo nie dałam bazylii i oregano, więc na pewno będzie smakował inaczej. Nie dałam, bo wcześniej już robiłam pomidory z czosnkiem i bazylią i nie chciałam, by wszystko tak samo pachniało i tym samym smakowało. Nie blendowałam, wolę taki "chropowaty". Pomidory mnie zasypują, więc kombinuje, jak je zatrzymać na zimę, w bardzie wszechstronnej postaci niż przecier.
Dla blendujących rada: odparowujcie w całości do pożądanej gęstości i blendujcie już odparowany. Wszelkie zblendowane/przetarte przez sito chlapie strasznie podczas gotowania. Nie dość, że nieprzyjemnie byc podchlapywanym wrzącym sosem, to w dodatku ile sprzątania potem. Takie w kawałkach nie chlapie, nawet jak sie dość mocno rozsmaży. (Nie wiem w czym sęk, ale może , z punktu widzenia fizyki chodzi o tzw. zarodniki wrzenia)
No i jeszcze taka uwaga: to białe, co usuwamy z pomidora to piętka. Pomidory Lima są pod tym także względem cudowne na przetwory, bo jest to odmiana "z zanikająca piętką", co znaczy, że w trakcie dojrzewania owocu ta pietka robi się coraz mniejsza. Podobne są także san marzano (taka chudsza, wydłuzona lima z dzióbkiem) – zanikająca piętka, duża ilość suchej masy, nieliczne, równe komory. Bardzo dobre do suszenia.
Szypułka to jest to zielone, czym owoc jest przytwierdzony do krzaka. No, ale z szypułkami kupuje się tylko te w gronach.
No i jeszcze zdanie na temat nasionek w przetworach – nasionka psuja estetykę przetworu oraz dają posmak goryczy. Skrzętnie usuwam, pomidory nie mogą być gorzkawe w żadnej postaci.

Odpowiedz
Anonimowy 04/09/2017 - 9:50 am

Świetny przepis, zaraz będę pasteryzować mój sos 💛💛💛

Odpowiedz
Anna 23/08/2019 - 1:02 pm

Jesli źle zapasteryzujemy przetwory pestki spowodują fermentację – jak powtarzała moja prabacia: jak przetwory są z pestkami, to pasteryzujemy dwa razy dłużej niz zwykle.
A dlaczego pomidory z szypułką kupuje się tylko w gronach? Szypułka jest integralną częscią owocu, tak jak „ogonek” w jabłku. Pomidor bez szypułki to taki lekko oszukany. W przypadku pomidorów szypułka pełni jeszcze jedną ważną funkcję – to po szypułce można poznać czy pomidor jest swieżo zerwany czy „przeleżany”. Szypułka pierwsza więdnie, a wlasciwie po niej pierwszej widać jeszcze zanim sam owoc będzie wygladał na zwiędnięty.

Odpowiedz
Agnieszka 14/09/2022 - 7:23 pm

Cześć, dziękuję za świetny przepis, wyszło 6 małych słoiczków, podjadaliśmy z garnaka, pyszne, jutro robimy drugą porcję.
Pozdrawiam

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies