Arabska sałatka z serem shanklish

przez Malwina
Sałatka z serem shanklish
Arabska sałatka z owczym serem
Tajemniczy ser shanklish, którego nazwa znalazła się w tytule dzisiejszego wpisu, to produkt popularny w kuchni krajów Bliskiego Wschodu, szczególnie w Libanie i Syrii. To ser przygotowany zazwyczaj z mleka owczego. Najczęściej formowany jest w kulki, obtaczany w mieszance za’atar, a po umieszczaniu w słoiku, zalewany oliwą. Podaje się go jako przystawkę (meze) wraz z warzywami, oliwą i pieczywem. Jest smacznym dodatkiem do sałatek i wspaniale komponuje się ze smakiem dojrzałych i soczystych pomidorów. 

Jak smakuje shanklish? Jest dość intensywny w smaku, słony i wyrazisty. W konsystencji twardawy i kruchy. Swój słoiczek z tym arabskim serem otrzymałam kilka miesięcy temu. Jedną kulkę zużyłam przygotowując sałatkę na Sylwestra, a słoiczek z pozostałymi czekał sobie spokojnie kilka miesięcy w lodówce. Oliwa jest doskonałą substancją konserwującą i pomimo upływu czasu, ser nie uległ zepsuciu. 
Zdaję sobie sprawę z tego, że o zakup sera shanklish w Polsce niezwykle trudno. Być może jednak ktoś z Was przywiezie sobie kiedyś słoiczek z tym serem z dalekiej podróży. Jeśli znajdziecie go w jakichś specjalistycznych sklepach stacjonarnych lub internetowych, koniecznie dajcie znać. Uzupełnię wówczas wpis o informacje o jego dostępności w naszym kraju. 
Od razu uprzedzę Wasze pytanie, bo zapewne część z Was będzie chciała wiedzieć, czym wspomniany ser shanklish zastąpić. Nie odnajduję na naszym rynku żadnego podobnego produktu pod względem smaku i konsystencji. Jeśli już macie ochotę przygotować sobie podobną (lecz inną w smaku sałatkę), to zamiast shanklish użyjcie oryginalnej greckiej fety. Nie będzie to to samo, ale powstanie równie smaczna, choć zupełnie inna sałatka. 
Sałatka z owczym serem

ARABSKA SAŁATKA Z SEREM SHANKLISH


Składniki (na 2 porcje):

  • 2 średniej wielkości pomidory lub 1 duży (250 g)
  • 1 miniaturowa sałata rzymska
  • pół krótkiego ogórka
  • kilkanaście listków świeżego oregano
  • pół czerwonej cebuli
  • kilka czarnych oliwek
  • 1 większa kulka sera shanklish (z oliwy z zaatarem)
  • 2 łyżki oliwy, 2 łyżki soku z cytryny, sól i pieprz do smaku

Przygotowanie:
Pomidory kroimy w grubszą kostkę lub półksiężyce. Sałatę rwiemy na mniejsze kawałki. Ogórka obieramy, kroimy w plasterki. Cebulkę siekamy w piórka. 
Na dużym talerzu lub w salaterce układamy sałatę, pomidory, ogórka, cebulkę, oliwki. Wierzch posypujemy listkami oregano oraz pokruszonym serem shanklish. Sałatkę kropimy sokiem z cytryny, polewamy oliwą, przyprawiamy solą (uważajcie z ilością soli, ser jest już słony) i pieprzem. Podajemy od razu po przygotowaniu.

Uwagi:

– Sałatkę możecie wzbogacić o dodatek listków mięty

V Festiwal Kuchni Arabskiej

Sałatka z serem shanklish

Czas przygotowania: 10 minut.

5 komentarzy
0

Podobne posty:

5 komentarzy

Kinga 03/06/2015 - 5:33 pm

Świetny pomysł 😉

Odpowiedz
Anonimowy 05/06/2015 - 10:24 pm

Ja wiem, gdzie taki ser bywa! Warszawa Ursus, absolutnie boski warzywniak w Okrąglaku – pan sprzedający, przecudowny człowiek, pochodzi właśnie z rejonów Libanu, i u niego taki ser bywa – wraz z instrukcją obsługi, jak go jeść i przechowywać. I różne inne niecodzienne smakołyki też bywają 🙂 Warszawskim czytającym polecam!

Odpowiedz
Malwina 09/06/2015 - 12:14 pm

Dzięki za info!

Odpowiedz
Anonimowy 29/06/2015 - 12:35 am

Teraz o szinklisz (bo w takiej formie poznałem jego nazwę w Syrii) w Polsce coraz łatwiej. W Warszawie od jakichś dwóch, trzech lat można go kupić na przykład w carrefourze w Arkadii, na stoisku firmy Damas. Ta sama firma ma jeszcze swoje punkty w innych centrach handlowych i podejrzewam, że działa też poza stolicą. Szinklisz występuje w dwóch wersjach, ostrej i łagodniej. A pomysł na sałatkę świetny, jutro jadę po szinklisz. Pozdrawiam

Odpowiedz
Malwina 29/06/2015 - 5:46 am

Domyślałam się, że w stolicy będzie o wiele łatwiej o taki produkt. Widziałam stronę internetową tego sklepu, szkoda, że nie mają w sprzedaży internetowej także serów (choć być może to chwilowy zastój, dokładnie jeszcze dopytam). Co do szankliszu w wersji łagodnej, czyli tej niewysuszonej, to dziś lub jutro wrzucę na niego przepis (wczoraj zapakowałam sporo kuleczek do słoiczków i zalałam oliwą). Pozdrawiam i dziękuję za przydane informacje.

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies