Witajcie w nowym tygodniu. Tym razem ponownie zaglądamy do lunchboxów Połówka. Było różnorodnie, kolorowo (jak wiadomo i strefa wizualna jest niezwykle istotna), no i przede wszystkim smacznie. Za dwa dni miną dwa lata, odkąd na blogu pojawiają się podsumowania z posiłkami do pracy i szkoły. Czas mija niezwykle szybko. Cieszę się, że przez te kilkadziesiąt miesięcy udało mi się nakłonić już tyle osób do bentowania 🙂
WTOREK
Na śniadanie placuszki z bananem. Dodatkowo jogurt naturalny z borówkami oraz winogrona.
Drugi posiłek to sałatka z soczewicy i fety oraz dwie piersi z kurczaka (w domowej przyprawie do gyrosa), które jak na złość zapomniałam pokroić.
ŚRODA
Na śniadanie pieczony szwedzki naleśnik z borówkami, kiwi i kilka winogron.
Drugi posiłek to sałatka z kaszy kuskus, kurczaka i oliwek.
CZWARTEK
Na śniadanie pieczona owsianka z borówkami i kokosem
Drugi posiłek to sałatka z brązowego ryżu, kurczaka i awokado.
W ostatnim pojemniku pierś z kurczaka pieczona w beztłuszczowej frytkownicy oraz sałatka grecka.
PIĄTEK
Jako pierwszy posiłek drop scones, szkockie placuszki. Dodatkowo kilka truskawek
Drugi posiłek to dwie piersi z kurczaka w domowej przyprawie do drobiu oraz makaron z oliwą i mieszanką ziół (gotowa mieszanka w zestawie z makaronem).
5 komentarzy
Fajne zestawy 😉 u mnie królują kasze i makarony z dodatkami warzywnymi. Mięso biorę rzadko, bo zimnego nie lubię, a na przerwę mam tylko 15 minut, to i nie ma czasu czekać aż wszystko będzie równo podgrzane… Zimnego brokuła prędzej przełknę 😉
Dziennie kurczak 🙂 idealny dobry do każdego dania :)) podoba mi się pomysł na zabieranie takich plackow :))
Same smakołyki 🙂
Smacznie 🙂
A jednak można z fantazją!