Kurczak z chorizo i oliwkami |
Nazwa chorizo pochodzi od papryczki choricero, która nadaje wspomnianej kiełbasce nie tylko czerwonego koloru, ale i specyficznego, pikantnego smaku.W naszym kraju ten produkt zadomowił się już na stałe i bez trudu możemy zakupić wspomnianą wędlinę w większych sklepach czy marketach. To własnie ta kiełbaska nadała mojej potrawce charakterystycznego smaku.
Sos wzbogaciłam o dodatek pasty harissa. Pomimo tego, że jest to produkt typowy dla kuchni arabskiej (dokładniej krajów Maghrebu), cieszy się on popularnością także na Półwyspie Iberyjskim. W kuchni hiszpańskiej odnajdziemy wiele elementów arabskich (wystarczy choćby wspomnieć o pinchos morunos, czyli szaszłykach inspirowanych kuchnią arabską). Harissę najlepiej dodawać do sosu stopniowo, aby przypadkiem nie przedobrzyć z pikantnością potrawy.
A czym się ratować jeśli zjemy coś za bardzo pikantnego? Najlepiej sięgnąć po tłustsze mleko lub jogurt, ewentualnie zjeść kromkę pieczywa. A jeszcze lepiej po prostu nie przesadzić z ilością ostrej paprykowej pasty w potrawie 🙂
(HISZPANIA)
Składniki (na 2 porcje):
- 2 piersi z kurczaka, pokrojone w podłużne kawałki
- 1 cebula, drobno posiekana
- 100 g chorizo, pokrojonego w półplasterki
- 1 czerwona papryka, oczyszczona i pokrojona w kostkę
- 1,5 puszki siekanych pomidorów z puszki (600 g)
- 1 łyżeczka pasty harissa
- 10 czarnych oliwek
- sól i pieprz do smaku
- do podania: ugotowany ryż lub świeże pieczywo
Kurczak z chorizo i oliwkami |
10 komentarzy
Gdzie można kupić chorizo? Jakoś nie widuję w sklepach (nie licząc paczkowanych w plasterkach).
Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
Na pewno jest w Lidlu i Biedronce, więc radzę zajrzeć do któregoś z tych sklepów. Widziałam chorizo także w Auchanie.
To z Auchana jest bardzo dobre, w smaku przypomina mi to, które od czasu do czasu kupuje w sklepie hiszpańskim.
Wygląda przepysznie! ! taka kiełbaska na obiadek
i pewnie smakuje równie bosko! nigdy nie przyrządzałam, ale muszę spróbować! 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do mnie: http://passionatanyprice.blogspot.com/
Jak zwykle pysznie u Ciebie 🙂 Z harissa kiedys przesadzilam i teraz jestem juz ostrozniejsza 😉
Łatwo powiedzieć nie przesadzić. Czasem jakoś chochlik dosypie, albo licho nas podkusi. Pyszny kurczak musiał być. Te kolory mnie kupiły.
Pyszny obiad! Ole!
Malwi nie powinnam do Ciebie zaglądać przed obiadem, bo robię się coraz bardziej głodna:).
Bardzo lubię chorizo, jednak u mnie akurat ciężko je kupić, no chyba, ze podczas tematycznych tygodni w Lidlu:).
To danie wywołuje nawet od patrzenia moje ochy i achy bo tu są same moje ulubione składniki.
Wyglada ciekawie ten kurczak. Nie jestem fanka oliwek, ale moze moglabym z nich zrezygnowac 🙂 musze tylko zakupic suszone papryczki chilli, zeby zrobic ta paste harissa 🙂