Na obiad dwie pieczone piersi z kurczaka (wcześniej marynowane w soku z cytryny, odrobinie oliwy, soli, pieprzu, czosnku, oregano), tortellini i pomidorki. Użyłam gotowego tortellini, którego paczuszkę dostałam jakiś czas temu od koleżanki. Niestety okazało się być niezjadliwe i kolejnego dnia wylądowało w koszu, a Połówek ratował się bułką razową.
Na śniadanie sałatka (vel. pasta) jajeczna z rzodkiewką i szczypiorkiem. Dodatkowo chlebki razowo-owsiane. Niestety używanie jogurtu zamiast majonezu ma swoje minusy, co możecie zaobserwować na powyższym zdjęciu.
Drugi posiłek to szaszłyki z papryką i czerwoną cebulą, Dodatkowo dip z melasą z granatów, turecka sałatka z ciecierzycy oraz trzy pszenne chlebki z patelni.
Na obiad kasza pęczak smażona z pieczarkami i sosem sojowym, pieczony sznycel z indyka i pierś z kurczaka.
Jako pierwszy posiłek pieczona owsianka piernikowa.
Kolejny posiłek to polędwiczki z kurczaka gotowane na parze (marynowane wcześniej w soku z limonki, chili, imbirze, czosnku i pieprzu syczuańskim). Dodatkowo makaron crudaiola (z czosnkiem, oregano, papryką i oliwkami).
Na obiad placuszki z porem, dwa plastry schabu smażone na patelni oraz kiełki soczewicy i rzodkiewki.
Na śniadanie to omlet białkowy z mąką owsianą i przyprawą do piernika. Dodatkowo frużelina malinowa oraz 125 g twarogu wymieszanego z jogurtem naturalnym.
Kolejny posiłek to pieczona owsianka z dżemem (z jeżyn, brzoskwiń i borówki) i mrożonymi jagodami.
11 komentarzy
Zawsze obserwuję Twoje pudełka z podziwem i nadzieją, że kiedyś, kiedy będę gotować już nie tylko dla siebie, też będę takie przygotowywać 😀 Na razie do swojego pudełka ładuję resztki z obiadu lub wrapy 😉
http://pozeraczeczasu.pl
Mi się najbardziej podobają pieczone owsianki, a zwłaszcza ta z dżemem 🙂 I jeszcze ten makaron crudaiola, ale bez polędwiczek. Makaron wygląda tak prosto, a bije z niego smak 😛
A jak zrobić taki makaron? Jeśli chodzi o pieczone owsianki to jem tylko takie i to z tych przepisów <3
Karolino, już go podlinkowałam w poście. Możesz do niego dodawać ulubione surowe warzywa.
Świetnie, dziękuję 🙂
lubię czytać:) i zawsze mnie zastanawia jaka to praca, w której da się jeść na lunch cebulę:)
pozdrawiam Mirka
Jajka i rybę 😛 też się zawsze nad tym zastanawiałam 😉
Kobietki, jajka i rybka mają swój specyficzny "zapaszek", dlatego zawsze zalecam jedzenie ich jako pierwszych z zestawu. Jak już Karolina wspomniałaś o tych jajkach, to mam przed oczami obraz, który często widywałam w pociągach jeżdżąc na uczelnię. Zawsze znalazł się ktoś, kto nagle wyskoczył z pętem kiełbasy i kilkoma gotowanymi jajkami. Niezapomniane przeżycie, szczególnie, gdy temperatury na zewnątrz są wyższe a rzeczona kiełbasa i jajka przez dobrych kilka godzin kisiły się w jakiejś reklamówce 😀
Niewielka ilość czerwonej cebuli czy dymki nie przemieni nikogo w ziejącego potwora 😉 Poza tym zawsze można użyć gumy do żucia. Nie dajmy się zwariować.
Ja taką sytuację z jajkami przeżyłam w samolocie… jeszcze zanim wystartował 😉
Jak zwykle pudełka z niespodzianką 🙂 Smaczne, zaskakujące i pięknie się prezentują!
Uwielbiam Twoje zestawy, ale piątkowy porywam! Wygląda wspaniale i pewnie jeszcze lepiej smakował 🙂