Zawsze latem mrożę sporą ilość koperku. Najczęściej drobno posiekane ziele przekładam do szklanego słoika i umieszczam w zamrażarce. Jest to dla mnie wygodniejszy sposób, aniżeli trzymanie ziół w woreczkach foliowych lub plastikowych pudełkach (a może Wy macie jakieś inne ciekawe patenty na mrożenie koperku?). Taki koperek to niezastąpiony dodatek do gotowanych ziemniaków, duszonej kapusty, surówek oraz zup.
Jakiś czas temu pokusiłam się o zrobienie zupy z dodatkiem tego aromatycznego zioła. Najczęściej koperkową robię na lekkim wywarze z włoszczyzny (tak, jak gotuje ją moja Mama). Jednak tym razem bazą do mojej zupy był rosół, który akurat został z niedzielnego obiadu. Samo przygotowanie jej zajęło mi mniej niż 10 minut. Jeśli spojrzycie na listę składników, zobaczycie, że jest niezwykle krótka. Zupa jest dość minimalistyczna, ale pomimo tego bardzo smaczna. W sam raz dla miłośników koperku.
ZUPA KOPERKOWA NA ROSOLE
Składniki (na 4 porcje):
- 1,4 l rosołu drobiowego
- 2 łyżeczki masła
- 1 duży pęczek koperku (lub kilka łyżek mrożonego)
- 4 czubate łyżki kwaśnej śmietany (u mnie 12 %) w temp. pokojowej
- 1 łyżka mąki
- sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
- kluski lane: 3-4 jajka, mąka pszenna, szczypta soli
Przygotowanie:
Przygotowujemy ciasto na lane kluski. Jajka wbijamy do miski, roztrzepujemy trzepaczką ze szczyptą soli. Stopniowo dodajemy mąkę, mieszając, aby nie było grudek. Na jedno jajko należy dodać 2-3 lekko czubate łyżki mąki. Ciasto musi mieć odpowiednią konsystencję. Po nabraniu go na łyżkę, powinno się z niej lać, jednak nie cienką strużką (wówczas jest za rzadkie). Spływając z łyżki powinno co jakiś czas się przerywać.
Rosół zagotowujemy w garnku. Na patelni topimy masło, wsypujemy mąkę i robimy jasną zasmażkę. Na patelnię wlewamy 1-2 chochelki rosołu, po czym zawartość patelni przelewamy do garnka. Do śmietany dolewamy chochelkę gorącego rosołu i szybko mieszamy. Śmietanę wlewamy do rosołu (możecie zrobić to przez sito). Dodajemy drobno posiekany koperek, zupę zagotowujemy. Na gorący wywar łyżką lejemy drobne kluski. Kiedy wypłyną, gotujemy je jeszcze przez około 30 sekund. Zupę doprawiamy pieprzem i solą (w razie potrzeby), nalewamy na talerze i podajemy.
Czas przygotowania: 10 minut.
13 komentarzy
na pewno smaczna:)
Koszmar stołówki przedszkolnej 😀 😀 😀
Mirabelko, ja mam wrażenie, że w przedszkolu każdy posiłek był koszmarem 😉
Poza kopytkami z masłem i cukrem, plackami ziemniaczanymi z cukrem, naleśnikami z dżemem i cukrem… i ogólnie wszystkim co z cukrem ;))) ale na sam zapach koperku dostawałam największych spazmów 😉
Ja akurat koperek lubiłam od najmłodszych lat. Jednak kuchni przedszkolnej nie wspominam zbyt miło. Najgorsza była kawa zbożowa, którą podawali na dzień dobry. Robiłam wszystko, aby spóźnić się do przedszkola i jej uniknąć.
Zupa koperkowa to poezja smaku! A co do mrożenia…od lat mrożę ogromne ilości koperku, natki i lubczyku. Dawniej pakowałam to zielsko tylko w słoiki, jednak z czasem zamieniłam słoiki na plastikowe pudełka bowiem wówczas łatwiej wydobyć to zielsko z pudełek. W sloikach były skamieniałości 🙂 I po tym jak nożem w pośpiechu próbowałam wydobyć nad sałatką koperek, a słoik nagle pękł. ..nigdy więcej :/
Do tych plastikowych nie mam przekonania, ponieważ zazwyczaj przymarzają mi ich wieczka. Potem przy otwieraniu mają w zwyczaju pękać.
Polecam specjalne pojemniki do mrożenia, korzystam z tych firmy Tupperware i bardzo dobrze się sprawdzają. Nic nie przymarza, bez problemu można je otworzyć i – uwaga – nawet drobno posiekany koperek po zamrożeniu jest sypki, nie robią się "skamieniałości" 🙂 Pozdrawiam!
Dziękuję za podpowiedź. Skoro są sprawdzone, to zakupię kilka na próbę.
Uwielbiam zupę koperkową, nie robiłam jej jeszcze z lanymi kluskami … a moje dzieciaki je kochają:)
Koperek mrożę od kilku lat tak samo – po umyciu zostawiam na kilka godzin aby wysechł i nieco zwiędł (więcej się mieści w pudełku ;)), potem siekam drobno, wsypuję do pudełek plastikowych i wstawiam do zamrażarki. Nie zdarza się przymarzanie wieczka, koperek jest zwyczajnie sypki.
Nie jadłam jeszcze takiej zupy, a koperek bardzo lubię w potrawach.
wystarczy lekko polać ciepłą wodą i same odmarzną a i zawartość łatwiej wyjmiesz, nie trzeba do tego specjalnych mega drogich pojemnikow.