W ubiegłym tygodniu w sieci sklepów Biedronka pojawiły się silikonowe pojemniki na lunch. Do wyboru było kilka rodzajów. Mnie zainteresował głównie pojemnik dwukomorowy. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z lunchboxami wykonanymi z silikonu, dlatego tym bardziej chciałam przetestować produkt tego typu.
Zakupiony przeze mnie lunchbox posiada dwie oddzielne komory (mniejszą i większą). Ma pojemność 1 litra. Po rozłożeniu ma wymiary 22 x 16 x 7 cm. Po złożeniu pojemnika jego wysokość z 7 cm zmniejsza się do 3,5 cm. Jest dostępny w kilku wersjach kolorystycznych. Zakupiłam go za 19 zł i 99 gr.
Pokrywa pojemnika jest wykonana solidnie, tworzywo jest bardzo sztywne, co muszę przyznać, było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Zamykana jest na cztery zatrzaski. Pod pokrywką znajduje się miejsce na sztućce, które są w komplecie z pojemnikiem. Jest to rozkładany widelec z łyżką. Dodatkowo na boku widelca znajdują się ząbki, które mogą pełnić funkcję noża. Sztućce zabezpieczone są plastikową nakładką, dzięki czemu nie ubrudzą się od potraw w trakcie transportu.
W pokrywce znajduje się wgłębienie na dressing lub sos. Niestety jego zamknięcie jest silikonowe. Jeśli mam być szczera, to za nic nie zaryzykowałabym umieszczania tam czegokolwiek. Silikonowe zamknięcie bez trudu można wyjąć, pod wpływem nacisku dodatkowo może się lekko zapaść. Wyciek gwarantowany. Sam pomysł umieszczenia w takim miejscu pojemnika na sos wydał mi się początkowo fajny. Ale tylko początkowo. Gdy nalałam do otworu sos a następnie chciałam zalać nim sałatkę w pojemniku, wylądował on nie tylko na sałacie, ale też rozlał się po pokrywce. To mało praktyczne rozwiązanie. Lepszym pomysłem byłoby dołączenie do zestawu małego plastikowego pojemnika na sos (jak w przypadku pojemnika sałatkowego Sistemy). Na całe szczęście posiadam kilka takich małych pojemniczków, więc mogę umieścić jeden z nich w środku lunchboxu razem z sałatką. Znalazłam jednak inne zastosowanie tego otworu. Można potraktować go jako podstawkę pod plastikowy kubek lub butelkę 🙂
By sprawdzić szczelność pojemnika, napełniłam go w całości wodą i zamknęłam przykrywkę. Nic z niego nie wyciekało, dopiero pod wpływem silnego nacisku woda zaczęła lekko wyciekać. Nie jest to jednak pojemnik przeznaczony do transportu płynnych produktów, dlatego nie uznaję tego za jego wadę. Przy transporcie śniadań i obiadów sprawdzi się dobrze.
Gdy pokazywałam Wam tę ofertę Biedronki na Facebooku, jedna z osób wspomniała, że posiada pojemnik silikonowy, ale ten niestety się zapada. Jak to wygląda w przypadku Eco Lunch Boxu? Pusty rozłożony pojemnik zapada się pod wpływem mocnego nacisku dłoni. Aby silikon odkształcił się przy wypełnionym po brzegi pojemniku, potrzeba o wiele większego nacisku. Chowając pojemniki do lodówki, silikonowy umieściłam na dole, stawiając na nim dwa pozostałe napełnione pojemniki. Silikon się nie odkształcił. Połówek przy transporcie pojemnika nie miał żadnych problemów. Ważne, by umieścić go na samej górze w torbie i niczym nie przyciskać. Powinien być wypełniony całkowicie, to zmniejszy ryzyko odkształcania. Im mniejsza gęstość produktów znajdująca się w środku, tym większe ryzyko wklęśnięcia silikonu. Wydaje mi się, że to już urok pojemników silikonowych. W końcu materiał jest elastyczny (gdyby nie był, złożenie pojemnika nie wchodziłoby w rachubę).
W pojemniku zmieściła się jedna porcja kaszy pęczak z pieczarkami, duża ugrillowana pierś z kurczaka i 50 g fasolki szparagowej |
Pojemnik może być używany w mikrofalówce (maksymalnie przez 3 minuty na mocy 600 W). Może być także myty w zmywarce. Pomimo tego, że jest wykonany z silikonu, nie można go używać w piekarniku.
Lunchbox został wykonany z silikonu oraz plastiku (pokrywka i sztućce). Niestety zarówno na naklejce, jak i w instrukcji użytkowania nie napisano, czy pojemnik jest wolny od BPA. Taką informację znalazłam dopiero na zagranicznych stronach internetowych. Plastik, z którego wykonano pokrywkę i sztućce nie zawiera Bisfenolu A. Jest bezpieczny w kontakcie z żywnością.
Silikon, z którego wykonano pojemnik bardzo łatwo się brudzi. Przyklejają się do niego wszelkie paprochy. Na całe szczęście bardzo łatwo się go czyści i wyciera.
W pojemniku dwie spore mandarynki i solidna porcja sałatki z tuńczykiem i makaronem |
Pojemnik silikonowy Eco Lunch Box
Plusy:
– lunchbox jest szczelny (ale nie w 100 %, nie nadaje się do transportu płynnych pokarmów, np. zup, napojów)
– solidna i sztywna pokrywka z czterema zatrzaskami
– pojemnik posiada dwie oddzielne komory, co pozwala na rozdzielenie posiłków
– do pojemnika załączono plastikowe rozkładane sztućce, które dodatkowo zabezpieczone są nakładką plastikową
– można go używać w mikrofalówce (bez pokrywki)
– pojemnik może być myty w zmywarce
– po złożeniu zajmuje bardzo mało miejsca (ma 3,5 cm wysokości)
– duży wybór kolorów
– ładny design
– przystępna cena (20 zł bez 1 gr) w porównaniu z innymi pojemnikami tego typu
Minusy:
– pojemnik na dressing nie jest całkowicie szczelny, dodatkowo jest niepraktyczny
– lunchbox łatwo się brudzi
– pojemnik nie nadaje się do transportu płynnych i półpłynnych potraw (nie jest w 100 % szczelny)
– przy złym ułożeniu w torbie, niecałkowitym wypełnieniu lub produktach o mniejszej gęstości silikon może się odkształcać (zapadać i wyginać)
– pojemnik nie nadaje się do transportu płynnych i półpłynnych potraw (nie jest w 100 % szczelny)
– przy złym ułożeniu w torbie, niecałkowitym wypełnieniu lub produktach o mniejszej gęstości silikon może się odkształcać (zapadać i wyginać)
Gdzie kupić? Okresowo w ofercie sklepów Biedronka. Można go znaleźć także w ofercie polskich i zagranicznych sklepów internetowych. W sieci znalazłam taki sam pojemnik, tylko pod logo innej firmy.
Dla kogo? Raczej dla dorosłych. W plecaku ucznia może się łatwo zapadać pod naciskiem książek.
Moja ocena (w skali 1-10): zasłużona 6tka. Odjęłam 2 punkty za całkowicie niepraktyczny pojemnik na dressing oraz kolejne dwa za to, że pojemnik bardzo łatwo się brudzi i jak na silikon przystało może się zapadać. Pomimo tego zupełnie nie żałuję zakupu a samego lunchboxu będę zapewne używać dość często.
Na zdjęciu porcja sałatki z rukolą i gorgonzolą (ze 100 g makaronu) oraz pół bardzo dużego jabłka |
22 komentarze
Właśnie kupiłam ten lunch box, ale jeszcze nie miałam okazji go używać. Żałowałam, że nie było już tych takich małych składanych 🙁
Panno Anno, mam nadzieję, że będzie Ci dobrze służyć 🙂
Bardzo fajne to pudełko 🙂
Podobne wypuścił Niezbędny. Mniejsze tez są i tez składane. Widziałam w Makro tylko ceny nie pamiętam.
Widziałam je jakiś czas temu. Ale one są chyba bardziej do przechowywania żywności.
Niestety po pewnym czasie smierdzi sylikonem jedzenie….
Akurat nic takiego nie zaobserwowałam. Jeśli jedzenie jest wkładane po całkowitym wystudzeniu do pojemnika, nie powinno być problemu z zapachem.
Też kupiłam. Mam dzielony na 2 części okrągły. Niestety nie było już prostokątnych, a taki właśnie wydaje mi się poręczniejszy.
Ogólnie mąż polubił i ja też. Jest naprawdę pojemny. Plusem jest to, że komory są całkiem oddzielone – raczej nie przechodzą zapachy i mogę np. do jednej dać kabanosy i kanapkę, a w drugiej winogrona. Do tej pory potrzebowałam 2 pudełek, co czasem kończyło się tym, że mąż nie zabierał owoców, bo jak to mówi "po co tyle pudełek".
Tego okrągłego akurat nie spotkałam. Pojemnik jest ogólnie fajny, tym bardziej w tej cenie. U nas akurat problemu z zabraniem większej ilości pojemników nie ma. Połówek w domu je tylko jeden posiłek, więc te 2-3 pojemniki zazwyczaj muszę mu zapakować do pracy.
Mam (dokładnie) ten pojemnik i miałam okazję użyć go już dwukrotnie. Ma – według mnie – pewną wadę. Pod pokrywką jest taki gumowy element, pełniący funkcję uszczelki (bez niej byłoby zbyt dużo luzu i brak możliwości zaciśnięcia zatrzaskami). Dostało się tam trochę 'brudu' z przenoszonej w pojemniku żywności, więc podejmując próbę umycia tego miejsca, wyjęłam ją całkowicie, po czym włożyłam ponownie. Umyte miejsce nie miało możliwości całkowitego wyschnięcia przez słaby dopływ powietrza. Dziś problem pojawił się ponownie, więc znowu guma musiała zostać wyjęta. Przyznam, że jest to dość uciążliwe, bo zajmuje więcej czasu podczas mycia, a i dodatkowo materiał tej uszczelki zdaje się być delikatny, więc przy codziennym stosowaniu (o ile za każdym razem dostanie się tam brud), można ją w jakiś sposób uszkodzić lub po pewnym czasie uszczelka zacznie odklejać się sama. Wydaję mi się, że takie rozwiązanie uszczelnienia pokrywki nie jest dobrą opcją.
Poza tym i wymienionymi wyżej wadami, pojemnik jest jak najbardziej na +.
Ja mam dokładnie ten sam i dwa te mniejsze, które były w ofercie. Jestem bardzo zadowolona z tego pojemnika. A co do pojemniczka na sos, raz zabrałam na uczelnię sałatkę i osobno sos w tymże pojemniku. Miałam sporo obaw czy przetransportuje wszystko bez wycieków ale podczas zamykania tego pojemniczka tworzy się coś w rodzaju próżni i pokrywka jest jakby przyssana. Trzeba jedynie trochę uważać przy otwieraniu go. Jeśli chodzi o jego umiejscowienie to też nie jest zbytnio uciążliwe ponieważ jest w rogu i wystarczy tym rogiem przechylić całą pokrywkę aby bez żadnego zabrudzenia otoczenia polać sałatkę sosem. Także jak dla mnie pojemnik na duży plus! 🙂
Mamy ten pojemnik i super się sprawdza, a patent ze składaniem go po posiłku jest rewelacyjny bo zajmuje mała miejsca. Wygodny w obsłudze, łatwy w umyciu. Rewelacja
Może trafiłem na egzemplarz wadliwy, ale mój pojemnik (nowy) cieknie dość intensywnie. Mimo ciekawego wyglądu jako lunchbox jest bezużyteczny.
Ze swojej strony polecam pojemnik Lock&Lock. Używam jako lunchboxa od dwóch lat (ten sam pojemnik) i jeszcze mnie nie zawiódł.
Na wszelki wypadek wkładam dodatkowo do dużego ziplocka z Ikei.
Wie ktoś gdzie można dostać ten pojemnik? Oczywiście oprócz biedronki?
Wpisz w wyszukiwarkę frazę Lunhcbox silikonowy i wyskoczy Ci kilkadziesiąt ofert od allegro po sklepy internetowe. Zapewne na przełomie lutego/marca będą one też stacjonarnie w Biedronce (pojemniki są u nich zawsze na wiosnę i przed rozpoczęciem roku szkolnego).
Mam też taki, ale zielony. Zbyt wiele razy go nie użyłam, ale generalnie jestem z niego zadowolona. 🙂 Doczepić się mogę tylko braku 100%-owej szczelności, co w zasadzie uwazam powinno towarzyszyć kazdemu pojemnikowi, a nie tylko wybranym. I rzeczywiscie rozwiazanie pojemnika na dressing mało praktyczne. Poza tym jest ok.
Mam ten pojemnik od ponad roku i jestem z niego ogólnie zadowolona. Po złożeniu mogę wypełnić moją torebkę np. zakupami na następny dzień a nie nieść puste opakowanie. Szczelność daje radę nawet przy poprawkach czy sałatka ch z sosem o ile zbyt nie trzęsiemy nim. Mycie w zmywarce to ogromny plus. Pojemnika na sos również nie używam.
Czy czasem w sałatce nie chodzi o to, żeby się ładnie "przegryzła" z dressingiem? Nie rozumiem po co nosić go osobno? Chyba tylko dla szpanu.
Tego pojemniczka też nie używam. Nie mam zaufania do szczelności tak lekko otwierającej się pokrywki.
Ludzie nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać. Skoro jedzenie świeżej i chrupiącej sałatki jest szpanem, to jak nazwać jedzenie zwiędnietej, pochodzącej sokiem sałaty?
Ludzie nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać. Skoro jedzenie świeżej i chrupiącej sałatki jest szpanem, to jak nazwać jedzenie zwiędnietej, pochodzącej sokiem sałaty?
Dzis wlasnie kupiłam dzielone i nie dzielone w biedronce na promocji za 10 zł sztuka
Polecam
Bardzo polecam taki pojemniczek, w sam raz do pracy albo na uczelnie, nic nie przecieka i można podzielić jedzenie by wszystko ze sobą się nie zmieszało 🙂