Mojo rojo i mojo verde |
Kilka tygodni temu Mama przywiozła mi słoiczki ze specjałami z Wysp Kanaryjskich. Pośród nich znalazłam dwa popularne sosy: mojo rojo i mojo verde. Najczęściej podaje się je do papas arrugadas, czyli ziemniaków gotowanych w łupinach z dodatkiem soli. Równie dobrze pasują do pieczywa (choćby chrupiących grzanek), ryb (szczególnie zielona odmiana sosu) i grillowanych mięs. Są banalnie proste w przygotowaniu, potrzebujecie jedynie blendera, by dokładnie zmiksować wszystkie składniki.
MOJO ROJO
Składniki:
- 1 czerwona papryka
- 3-4 ząbki czosnku
- 1-2 suszone papryczki chili (ewentualnie świeże)
- 1 łyżka octu z czerwonego wina
- 1 płaska łyżeczka słodkiej wędzonej papryki w proszku
- 1 płaska łyżeczka mielonego kminu rzymskiego
- 2-3 łyżki oliwy (lub więcej w razie potrzeby)
- sól do smaku
Przygotowanie:
Chili zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na pół godziny. Po tym czasie oczyszczamy je i siekamy drobno. W rozdrabniaczu umieszczamy oczyszczoną świeżą słodką paprykę, posiekany czosnek, chili, ocet, słodką wędzoną paprykę w proszku, kmin, oliwę i szczyptę soli. Miksujemy do połączenia. Przechowujemy w zamkniętym słoiku w lodówce.
MOJO VERDE
Składniki:
- 1 zielona papryka
- 3-4 ząbki czosnku
- pęczek kolendry lub natki pietruszki (zawsze wybieram tę drugą)
- 1 łyżka octu z czerwonego wina
- 2-3 łyżki oliwy (lub więcej w razie potrzeby)
- sól do smaku
Przygotowanie:
W rozdrabniaczu umieszczamy oczyszczoną paprykę, posiekany czosnek, natkę lub kolendrę, ocet, oliwę i szczyptę soli. Wszystkie składniki miksujemy do połączenia. Przechowujemy w zamkniętym słoiku w lodówce. Sos jest smaczniejszy, gdy wszystkie składniki się „przegryzą”.
Czas przygotowania: 10 minut.
8 komentarzy
który lepszy? 🙂 i jak długo mogą stać w lodówce? a do makaronu się nadają?
pozdrawiam!
Ciężko mi określić, który lepszy. Czerwony jest bardziej pikantny. U mnie stoją już piąty dzień i nic się z nimi nie dzieje. Lepsze są po 1-2 dniach. Smaki się przegryzają i całość gęstnieje. Do makaronów raczej średnio pasują.
Mój faworyt to mojo rojo:)
O znam te sosy z wakacji, są genialne.
Jakie fajne sosy!
Uwielbiam te sosy i najczęściej robię je na grill party! Świetnie komponują się z grillowanym karczkiem, ziemniakami z rozmarynem, czy kiełbasą. Tylko ja dodaję podobnie jak Kanaryjczycy suchy chleb lub bułkę tartą.
zrobilam, zdazylam tylko sprobowac i moim zdaniem byly pyszne. ale wazniejsze zdanie Tesciowej, ktora po prostu sosy zabrala ze soba…czyli byly wysmienite! zapunktowalam u szacownej Tesciowej, dzieki;)
rojo petarda 🙂
miłego dnia!