Make bento, not war! #49 Bento z kuchnią grecką

przez Malwina



Ostatni tydzień upłynął pod znakiem kuchni greckiej. W lunchboxach pojawiły się mniej lub bardziej znane potrawy rodem z tego kraju. To był świetny tydzień, pełen żywych kolorów na talerzu, cudownych aromatów i smaków. Zresztą wystarczy spojrzeć na zdjęcia. W dalszym ciągu w głowie miesza mi się od greckich nazw i liter. Aż przypomniały mi się zajęcia z greki, które miałam na pierwszym roku filozofii.


Mam nadzieję, że i Wy wybierzecie się w małą kulinarną podróż na Półwysep Peloponeski. Zgromadzone poniżej przepisy z pewnością Wam w tym pomogą. Dodatkowo stworzyłam w menu nową zakładkę z przepisami greckimi.

Takie lunchboxowe podróże przypadły mi do gustu. Już niedługo możecie spodziewać się kolejnego tematycznego tygodnia na blogu. Na jaki kraj padnie? O tym już niedługo.

Zachęcam Was też do przejrzenia lunchboxów z kuchnią arabską.



PONIEDZIAŁEK

Na śniadanie przygotowałam placuszki z cukinii. Jako dodatek do nich sos na bazie jogurtu (z oliwą ev, sokiem z cytryny i oregano) oraz kawałki pomidora. Do takich placków świetnie pasuje sos tztatziki, jednak po kilku godzinach od przygotowania ogórek (nawet pozbawiony pestek) puszcza mimo wszystko sporą ilość wody, dlatego zrezygnowałam z tego dipu w zestawie.

Na drugi posiłek doskonale każdemu znana sałatka grecka. W małym pojemniku na sos umieściłam oliwę i odrobinę octu z czerwonego wina. Sałatkę solimy tuż przed jedzeniem (w przeciwnym razie pomidory i ogórki puszczą sporo wody). Z solą uważamy, feta jest dość słona.

Jako danie obiadowe spanakorizo (pilaw ze szpinakiem) oraz souvlaki z wieprzowiny (z polędwiczki wieprzowej). Spanakorizo możecie dodatkowo posypać pokruszoną fetą. Warto do pudełka dołożyć plasterek cytryny, by doprawić ryż.

WTOREK

Na śniadanie greckie placuszki (tiganites). Podałam do nich gęsty jogurt naturalny z płynnym miodem oraz bakalie (kandyzowane wiśnie, morele oraz pekany).

Na drugi posiłek sałatka z soczewicy, warzyw i sera feta (dressing oddzielnie w pojemniczku). Jako dodatek do niej szaszłyki drobiowe w domowej przyprawie do gyrosa.

Ostatni posiłek to pilaw z porem (prasorizo) oraz  souvlaki z kurczaka (w marynacie jogurtowej) z papryką. 

CZWARTEK

Na śniadanie smażone chlebki (tiganopsomo). To całkiem fajna odmiana dla tradycyjnego pieczywa. Taki chleb możecie podać z wytrawnymi lub słodkimi dodatkami. Ja postawiłam na pierwszą opcję i do tiganopsomo przygotowałam pikantny dip z sera feta (tirokafteri) oraz dip z pieczonego bakłażana (melitzanosalata).

Na drugi posiłek tomatokeftedes, czyli placki z pomidorów z dodatkiem ziół. To prawdziwy smak lata, warto przygotować je szczególnie teraz, gdy pomidory są tak smaczne. Miałam w planach zrobić jeszcze sos jogurtowy do placuszków ale wypadło mi to z głowy.

Na obiad gyros z kurczaka (pokrojone w kawałki mięso najpierw marynuję w oliwie, soku z cytryny, przyprawie do gyrosa i soli a potem smażę na patelni grillowej) oraz sałatka grecka. Jako węglowodany do obiadu wspomniane smażone chlebki.

Który zestaw podoba się Wam najbardziej?
7 komentarzy
0

Podobne posty:

7 komentarzy

JustInka 28/07/2014 - 10:07 am

Wspaniałe te greckie zestawy! Nie wiem które lepsze! Jednak te smażone chlebki są u mnie nr 1. Będę je robić!

Odpowiedz
sandrowata 28/07/2014 - 6:50 pm

Oooo rany, ile pyszności!
Greckie placuszki to coś, co chyba wypróbuję w najbliższym czasie, bo obłędnie wyglądają 😀

Odpowiedz
Zuzanna Ploch 29/07/2014 - 7:30 am

Pychotka. Też chętnie stołowałabym się przez tydzień po grecku:)

Odpowiedz
bentomonia 29/07/2014 - 5:10 pm

Cudo! Muszę spróbować chlebków i placuszków z pomidorów…

Odpowiedz
Sylwia Wasiuk 13/10/2014 - 10:22 am

Matko kochana…cudowne te posiłki do pracy ale jak znajdujesz czas na ich przygotowanie i żeby to jeszcze tak pieknie wyglądało…szacunek 😉

Odpowiedz
Malwina 13/10/2014 - 5:43 pm

Sylwio, wszystko jest kwestią dobrej organizacji 🙂

Odpowiedz
Sylwia Wasiuk 21/10/2014 - 10:37 pm

tak wiem tylko pomimo ze u mnie organizacja jest niczego sobie nie jestem w stanie tak pięknie zapakować posiłków…praca po 10-12 godzin rodzina, dom, zwierzaki, ćwiczenia do tego teraz to juz w sumie od czasu do czasu blog głównie w weekendy…czasami nawet nie mam czasu zasnąć 😉 ale naprawdę szczerze gratuluje bloga jest super trafiłam tu przypadkiem ale zostane na dłużej 😉

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies