Po kanapce polish boy została mi spora ilość sosu, który postanowiłam wykorzystać do przygotowania skrzydełek barbecue. Miłośnicy pikantnych potraw nie powinni być zawiedzeni. Takie skrzydełka możecie, tak jak ja, upiec w piekarniku lub jeśli macie taką możliwość, przygotować na ogrodowym grillu. Jako dodatek do mięsa warto podać popularnego coleslawa i łagodny sos na bazie jogurtu, który zrównoważy pikantność mięsa. Dobrze sprawdzą się także pieczone ziemniaki.
Polecam Wam przygotowanie sosu BBQ domowym sposobem. Jest on o wiele tańszy aniżeli ten zakupiony w sklepie i co najważniejsze, zdrowszy.
Polecam Wam przygotowanie sosu BBQ domowym sposobem. Jest on o wiele tańszy aniżeli ten zakupiony w sklepie i co najważniejsze, zdrowszy.
SKRZYDEŁKA BARBECUE
Składniki:
[przepis własny]
- 1,2 kg skrzydełek z kurczaka
- 3/4 szklanki sosu bbq
- 2 czubate łyżki miodu
- 4 łyżki sosu sojowego
- 1/2-1 łyżeczka chili w proszku (opcjonalnie tabasco lub inny pikantny sos)
- do podania: coleslaw
Od skrzydełek odcinamy lotki. Sos barbecue łączymy z miodem, sosem sojowym i chili (jeśli lubicie bardzo pikantne potrawy, zwiększcie ilość dodanego chili). Do tak powstałej marynaty wkładamy skrzydełka i odstawiamy na kilka godzin do lodówki lub najlepiej na całą noc. Mięso wyjmujemy z marynaty, układamy na blasze do pieczenia. Pieczemy przez około 40 minut w temp. 200 stopni. W trakcie pieczenia smarujemy mięso pozostałą marynatą. Podajemy z dodatkiem sałatki coleslaw i pieczonych ziemniaków lub frytek. Ja do skrzydełek podałam także lekki jogurtowy sos ze szczypiorkiem. Skrzydełka możecie przygotować także na ogrodowym grillu.
Czas przygotowania: 40 minut.
7 komentarzy
świetny przepis, chętnie bym je spróbowała:)
przepisów na bbq nigdy dość, już czuję to połączenie z miodem i podkręcenie tabasco. zrobię na kolejną posiadówkę facetów na meczu przed tv 😉
Wygląda na prawdę pysznie 🙂
Zapraszam do mnie!
Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z blogowaniem, ale może kiedyś znajdziesz u mnie coś ciekawego 🙂
http://www.paczekwkuchni.blogspot.com
Pozdrawiam!
O mój tato i teściu są amatorami ogryzania kości. Chyba takie coś im się spodoba!
Boskie! Muszą smakować genialnie 🙂
Ja bardzo lubię takie skrzydełka i z chęcią porawałabym choc jedno…
Bardzo lubię takie skrzydełka 🙂