Biała kiełbasa smażona z cebulą |
Gdy kilka lat temu Połówek odwiedził mnie na Wielkanoc, moja Mama chciała uraczyć go białą kiełbasą. Nie pamiętam już, czy ostatecznie skusił się na nią, zapamiętałam jedynie, że mocno nie przepada za tym wyrobem. Zarzekał się, że mu nie smakuje, że inne są jak najbardziej w porządku, jednak z białą nigdy się nie polubi. Oczywiście moich spiskowych teorii, jakoby ktoś z jego bliskich, kto mu zapewne taką białą kiełbasę zaserwował w dzieciństwie, źle ją przygotował, słuchać nie chciał. Biała kiełbasa miała być zła sama w sobie, ot takie zło wcielone, które w żaden sposób smaczne być nie może. Rok temu skusił się po namowach mojej Mamy na kawałek pieczonej z cebulą i majerankiem białej kiełbasy. Nie tak łatwo wykręcić się namowom Teściowej. Biała kiełbasa okazała się być całkiem smaczna. Czy była taka rzeczywiście? Tego nie wiem. Mężczyzna w cztery oczy z własną Teściową czasem może coś podkoloryzować.
Ponieważ w końcu odważył się spróbować białą kiełbasę, doszłam do wniosku, że mam zielone światło. Jednak na prawie rok zapomniałam o jej istnieniu. Aż w końcu niedawno podczas zakupów wpadło mi w oko śliczne pęto. Oczywiście niewiele myśląc wróciłam do domu z prawie kilogramem białej kiełbasy. Moja koncepcja obiadu zapowiadała się całkiem nieźle: ziemniaczane puree z szałwią, karmelizowana cebula z czerwonym winem i…ta nieszczęsna biała kiełbasa. Przyznam, że Połówek czekał na posiłek, jak na egzekucję. Gdy kiełbasa wylądowała już na talerzu i wdzięcznie zrumieniona pozowała do obiektywu, zaczęła się wydawać coraz bardziej interesująca. Połówek spróbował i w jednym momencie przepadł. Powiadam Wam, że z białą kiełbasą Połówek już się lubi i to bardzo. I niech się wstydzi ten, kto mu ją na tak długi czas obrzydził.
Ponieważ w końcu odważył się spróbować białą kiełbasę, doszłam do wniosku, że mam zielone światło. Jednak na prawie rok zapomniałam o jej istnieniu. Aż w końcu niedawno podczas zakupów wpadło mi w oko śliczne pęto. Oczywiście niewiele myśląc wróciłam do domu z prawie kilogramem białej kiełbasy. Moja koncepcja obiadu zapowiadała się całkiem nieźle: ziemniaczane puree z szałwią, karmelizowana cebula z czerwonym winem i…ta nieszczęsna biała kiełbasa. Przyznam, że Połówek czekał na posiłek, jak na egzekucję. Gdy kiełbasa wylądowała już na talerzu i wdzięcznie zrumieniona pozowała do obiektywu, zaczęła się wydawać coraz bardziej interesująca. Połówek spróbował i w jednym momencie przepadł. Powiadam Wam, że z białą kiełbasą Połówek już się lubi i to bardzo. I niech się wstydzi ten, kto mu ją na tak długi czas obrzydził.
Danie powstało w ramach wspólnego gotowania z Justinką. Zajrzyjcie na jej bloga i zobaczcie, co dobrego przygotowała. Przepis na białą kiełbasę smażoną z cebulą bierze udział w akcji Mirabelki- Wielkanocne smaki- edycja IV.
SMAŻONA BIAŁA KIEŁBASA Z CEBULĄ
Składniki (na 4 porcje):
[przepis własny]
- cebula: 600 g czerwonej cebuli, 1/4 szklanki czerwonego wytrawnego wina, 2 łyżki octu balsamicznego, 1-2 łyżeczki płynnego miodu, 3-4 gałązki tymianku, sól i pieprz do smaku
- puree ziemniaczane z szałwią: 1 kg ziemniaków (waga po obraniu), 4 łyżki masła, 13-15 łyżek ciepłego mleka, sól, pieprz, gałka muszkatołowa do smaku, 2 łyżeczki posiekanej szałwii
- 8 białych kiełbasek (parzonych)
Cebulę obieramy, siekamy w piórka. Na patelni rozgrzewamy kilka łyżek oleju, wrzucamy cebulę, smażymy na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając przez 10-15 minut. Wlewamy wino, ocet, dodajemy tymianek, mieszamy i smażymy dalej przez kolejne 15 minut. Pod koniec dodajemy miód, przyprawiamy do smaku solą i pieprzem i gotujemy jeszcze przez 3 minuty.
Kiedy cebula się smaży, przygotowujemy puree: ugotowane w osolonej wodzie i odcedzone ziemniaki ubijamy tłuczkiem. Dodajemy masło i mleko, szczyptę soli, pieprzu i gałki, mieszamy. Jeśli puree będzie nadal zbyt gęste, dolejcie do niego więcej mleka. Dodajemy posiekaną szałwię, ponownie mieszamy.
Kiełbaski smażymy na rumiano. Podajemy z puree ziemniaczanym i karmelizowaną cebulą.
Czas przygotowania: 40 minut.
11 komentarzy
świetny obiad:)
Świetny pomysł na smażoną cebulkę:)
U mnie w domu lubimy smażoną kiełbaskę 🙂
Pysznie przyrządzona 🙂 Tak to już z tą białą kiełbasą jest 🙂 sama dziś robiłam na obiad i mąż jak usłyszał że na obiad będzie kiełbasa to kręcił nosem, a później zjadł wszystko 😀
W domu rodzinnym Mama często przygotowywała białą kiełbasę i była przepyszna.
Twój blog jest kopalnią kulinarnych pomysłów. Ostatnio nie mając koncepcji na obiad znalazłam kotleciki z tuńczyka. REWELACJA. Jestem raczkującą wegetarianką, a Twoje wpisy niezwykle mnie inspirują. Na pewno skorzystam z przepisu na sos tatarski. Dziękuję i życzę dalszych sukcesów w blogosferze 🙂
Białą kiełbasę będę oczywiście robić, ale tą Twoją cebulę będę musiała koniecznie przygotować! Wygląda obłędnie!
Wygląda cudownie, zjadłabym 🙂
No to ja chyba musze do Ciebie przyjechac, bo za białą tez jakoś nie przepadam:) pozdrawiam
czy można by było taką kiełbasę upiec w piekarniku?
pozdrawiam
Marta
Marto, białą kiełbasę możesz oczywiście piec w piekarniku, jak każdą inną. Surową nieparzoną kiełbasę przed pieczeniem zawsze nakłuwam widelcem. Jednak w tym przypadku i tak radziłabym Ci usmażenie jej na patelni. Będzie o wiele szybciej a kiełbasa wyjdzie bardziej chrupiąca. Pozostałe dodatki i tak będziesz musiała przygotować oddzielnie.
dziękuję za szybką odp, idę za Twoją radą;p
pozdrawiam
Marta