W ramach kolejnego gotowania razem z Edytą i Karoliną przygotowałyśmy niezwykle smaczną sałatkę z dodatkiem gotowanego kurczaka. Przepis wylosowała Edytka z książki Nigelli. Był to pierwszy przepis Nigelli, jaki zrealizowałam, nie ukrywam jednak, że wprowadziłam do niego kilka drobnych poprawek. Dziewczynom serdecznie dziękuję za spotkanie w wirtualnej kuchni i do następnego razu!
SAŁATKA Z KURCZAKIEM, BOCZKIEM I AWOKADO
Składniki (na 2 porcje):
- 1 ugotowana pierś z kurczaka
- 4 plastry wędzonego boczku
- pół czerwonej cebulki
- 1 awokado
- 2 minaturowe sałaty rzymskie (ew. pół małej sałaty lodowej)
- pół pęczka szczypiorku
- dressing: 1 łyżeczka musztardy francuskiej z całymi ziarnami gorczycy, 1 łyżeczka gładkiej musztardy, 3 łyżki oliwy ev, 1 łyżka octu sherry (ew. octu winnego), sól i pieprz do smaku
Boczek kroimy w kostkę. Na patelni rozgrzewamy niewielką ilość tłuszczu, wrzucamy boczek, rumienimy przez kilka minut i odkładamy na papierowy ręcznik. Cebulkę siekamy w kostkę. Awokado obieramy, kroimy w mniejsze kawałki. Pierś z kurczaka kroimy w kostkę. Sałatkę rzymską kroimy na większe kawałki, dodajemy drobno posiekany szczypiorek, kurczaka, awokado, kurczaka, cebulę. Wszystkie składniki dressingu umieszczamy w słoiczku, zakręcamy go i potrząsamy do połączenia składników sosu. Dressing wylewamy na sałatkę, delikatnie mieszamy. Podajemy ze świeżym pieczywem.
Czas przygotowania: 15 minut.
10 komentarzy
Cieszę się, że dzięki mnie spróbowałaś czegoś nowego 😉
Dziękuję za wspólne gotowanie i już czekam na kolejne.
Rzuciłabym się na taką sałatkę!!!! Jest cudowna! I kojarzy mi się tak wiosennie 🙂
Oj pięknie wyszła Ci ta sałatka! I ten talerz wspaniały 🙂
świetna sałatka:) tyle kolorów:)
Jaka kolorowa! Piękna 🙂
Cudowności jest ta sałatka … no i to awokado:). jakże się cieszę, ze te, które kupiłam ostatnio już sa miękkie:)
izomorfia3
Cudowne zdjęcia!!!!!!
Będąc "na fali" przepisów Nigelli robię je po kolei-jedyne co mogę szczerze i obiektywnie o tej sałatce powiedzieć to mdła i bez wyrazu;mimo musztardy łączonej z tłuszczem z boczku.
Wygląda cudnie-ale wyglądem się człowiek nie naje.Nie warto trzymać się przepisu.
Izomorfia3, ja wprowadziłam sporo zmian do jej receptury. Dressing jest inny (bez łączenia z tłuszczem, dodatkowo z oliwą, octem sherry). U mnie też mniej awokado, które jakby nie patrzeć jest nie ma dominującego smaku. Do tego czerwona cebula i szczypiorek dla zaostrzenia smaku, których u Nigelli również nie ma w przepisie. Może kiedyś skusisz się na moją wersję 🙂
izomorfia3
U mnie też była oliwa i ocet ryżowy-nie chciałam bardzo zmieniać składu przepisu,bo to dla mnie już inne danie 🙂
A skoro książkę już zakupiłam to spodziewałam się chyba czegoś innego, niż dań ,które każda z Nas sama w domu wykonuje…w dodatku musi dodać własne modyfikacje, by to było smaczne 🙂
To Nigellą jestem rozczarowana …
Powiem Ci, że ja osobiście jej nie znoszę. To chyba jedyny jej przepis, który przygotowałam i jak widzisz i tak sporo zmian do niego wprowadziłam. Nie wiem skąd ta moja niechęć do niej, ot po prostu mi nie pasuje ona i jej receptury. Chyba nawet jej książki nie miałam nigdy w ręce (skan tego przepisu podsyłała koleżanka, z którą gotowałam). Zdecydowanie bardziej wolę Gino D'Acampo, Gennaro Contaldo i tych panów książki serdecznie Ci polecam 🙂 A ocet ryżowy tym bardziej jakoś mi tu nie leży, stąd u mnie ten z sherry (swoją drogą pyszny i wielka szkoda, że już się skończył).