Kopytka |
Jesienią i zimą dość często robię kopytka. Są szybkie w przygotowaniu a do tego niedrogie. Przepis na kopytka jest banalnie prosty. Potrzebujemy trzech składników, mianowicie odpowiednich ziemniaków, jajka i mąki pszennej. Ja staram się dodawać, jak najmniej tej ostatniej, dzięki czemu kluski wychodzą niezwykle delikatne. Podstawą jest wybór odpowiedniej odmiany ziemniaków, zawierających sporą ilość skrobi. Najczęściej sięgam po odmianę Tajfun, która świetne się sprawdza przy tego typu daniach.
KOPYTKA
Składniki (na 4 porcje):
- 1 kg ugotowanych ziemniaków
- 1 jajko
- sól
- 180-260 g mąki pszennej
Przy przygotowaniu smacznych kopytek bardzo istotny jest rodzaj użytych ziemniaków. Najlepiej wybrać odmiany o dużej ilości skrobi. Nie przygotowujemy kopytek z młodych ziemniaków, które są dość wodniste. Ja najczęściej przygotowuję kopytka i różnej maści ziemniaczane kluski na odmianie Tajfun. Obrane ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie. Nie wolno ich rozgotować. Ugotowane ziemniaki dokładnie odcedzamy (możemy je także odparować na palniku). Lekko przestudzone ziemniaki ubijamy tłuczkiem lub przeciskamy przez praskę, tak, aby nie pozostały żadne grudki w masie ziemniaczanej. Niektórzy są zdania, że najlepiej przygotować kopytka z ziemniaków z dnia poprzedniego. Do zimnych ziemniaków dodajemy jajko, szczyptę soli i stopniowo dosypujemy mąkę. Ja na początku wsypuję około 80 g mąki i wyrabiam ciasto dłońmi. Kolejno dosypuję więcej mąki. Nie należy przesadzać z ilością wykorzystanej mąki, ponieważ takie kopytka będą twarde i gumowate. Im mniej dodacie do ciasta mąki, tym bardziej będą one delikatne. U mnie najczęściej wystarcza około 180 g użytej mąki. Oczywiście, jeśli Wasze ciasto jest nadal bardzo klejące, dodajcie stopniowo większą ilość mąki. Nawet jeśli ciasto jest lekko klejące, to po rozwałkowaniu wałeczka na stolnicy wysypanej mąką, będziecie mogli je bez problemu pokroić ostrym nożem. Odrywamy kawałek ciasta, na stolnicy wysypanej mąką rolujemy z niego podłużny wałeczek o średnicy około 2 cm. Spłaszczamy go nożem, następnie kroimy pod kątem 45 stopni kluski o długości około 3 cm. Tak samo postępujemy z pozostałym ciastem. W dużym garnku zagotowujemy osoloną wodę. Na wrzątek wrzucamy partiami kopytka, zmniejszamy ogień. Gdy tylko kluski wypłyną na powierzchnię, wyławiamy je łyżką cedzakową i odkładamy na talerz. Nie ma potrzeby gotowania kopytek dłużej (co sugerują niektóre z przepisów). Może jednak się zdarzyć, że w przypadku dodania bardzo dużej ilości mąki, kopytka po wypłynięciu w dalszym ciągu będą lekko surowe. Najlepiej sprawdzić jedną kluskę i w razie potrzeby gotować je kilkadziesiąt sekund dłużej. Kopytka podajemy jako dodatek do mięs i gulaszy. Możecie je okrasić cebulką ze skwarkami, podać ze smażoną bułką tartą, sosem grzybowym lub w inny ulubiony sposób.
W skrócie:
- wybieramy odmiany ziemniaków z dużą ilością skrobi, np. Tajfun, Bryza
- ciasto zagniatamy stosunkowo szybko
- im więcej dodamy mąki, tym kluski będą bardziej twarde i gumowate
- kopytka gotujemy do momentu wypłynięcia na powierzchnię
Kopytka |
Czas przygotowania: 30 minut
19 komentarzy
mniam! uwielbiam!
Uwielbiam, ale nigdy nie chce mi się robić. O tej odmianie ziemniaków nie wiedziałam. Dobra rada!
Kopytka wpsaniale. A zdjecia jeszcze lepsze 🙂
Pozdrowienia.
Jestem na tak! I jak pięknie podane!
Ach zjadlabym takie kopytka z dobrym sosikiem;) Ale chyba bardziej mam ochote na leniwe 😉
Robilam w niedziele.:-)
Uwielbiam 🙂 I na słdko i na wytrawnie… Piękne zdjęcia..:)!
Uwielbiam jeść kopytka 🙂 Gorzej z przygotowywaniem 🙂
Ja uwielbiam i kopytka, i leniwe, śląskie, sine. Wszystkie kluchy!
Dawno już nie robiłam kopytek!
Piękna, starzona patera! Cudo, mogłabym patrzeć i patrzeć 🙂
Pysznie wyglądają 🙂 Ja kopytkami zostałam uraczona wczoraj 🙂
Pięknie, równiutkie kopytka 🙂 Jedno z moich ulubionych dań na jesień!
Kopytka mogę jeść codziennie, o każdej porze dnia i nocy 🙂 Pycha!
Ja dodaję ciut mąki ziemniaczanej,są jedwabiście gladkie
Nie jestem wielką fanką kopytek, ale lubię od czasu je zjeść 🙂
Dawno temu gdy jeszcze mieszkałam z rodzicami postanawiam zrobić kopytka. Znalazłam przepis w starej książce kucharskiej i zabrałam się do roboty. Ciasto kleiło się niemiłosiernie, męczyłam się z nim ponad godzinę i nie miałam już sił, dosypałam tam chyba z tonę mąki! Ugotowałam je co prawda i wyszły nawet niezłe, ale przez wiele lat nie przyszło mi do głowy by zrobić je ponowanie. Na szczęście trafiłam na tę stronę. Cenne rady, uwagi, własne przemyślenia autorki spowodowały, że kopytka zrobiłam w szybkim czasie, wcale się nie zmęczyłam i co najważniejsze wyszły przepyszne! Polecam każdemu kto nigdy się nie odważył zrobić kopytek samodzielnie. Ja je uwielbiam.
bardzo dobre ugotowane a potem przysmażone na patelni…. z zimnym mlekiem do popicia PYCHA
ja też dziś robię:-) buraczki z tego blogu robiłam, wyszły wyśmienite:-) dziś kopytka:-) pozdrowienia, Kasia