W kolejnej odsłonie „Trzy po trzy” mieliśmy za zadanie przygotować potrawę z wykorzystaniem wędzonej ryby, cebuli i ziemniaków. Połówek, jak może część z Was pamięta, nie przepada za rybami. Wyjątkiem są właśnie ryby wędzone. Szczególnie chętnie jada wędzoną makrelę. Przygotowuję z niej pasty kanapkowe, sałatki i pasztety. Może ona być również świetną bazą do przygotowania kotletów. Są one nie tylko bardzo smaczne ale i niezwykle pożywne. Podałam je z pieczonymi dufinkami i sałatką colesław. Zajrzyjcie do Martynosi, Mirabelki oraz Bartoldzika, by zobaczyć, co dobrego przygotowali.
KOTLETY Z MAKRELI
Składniki (na 5-6 kotletów):
[przepis własny]
- 1 makrela ( o wadze 250-300 g)
- 200 g ugotowanych i przeciśniętych przez praskę ziemniaków
- 1 cebula, drobno posiekana
- 2 czubate łyżeczki chrzanu ze słoika
- 1 białko*
- bułka tarta do zagęszczenia masy
- dodatkowo: 1 jajko i bułka tarta do obtoczenia
Oddzielamy mięso ryby od ości, rozdrabniamy pomiędzy palcami i dodajemy do zimnych ziemniaków. Dodajemy posiekaną drobno cebulę, chrzan, całość przyprawiamy pieprzem i solą. Dodajemy białko, dokładnie mieszamy. Dosypujemy bułkę tartą i wyrabiamy. U mnie wystarczyła 1 łyżka bułki tartej. Z masy formujemy 5-6 kotletów. Jajko roztrzepujemy widelcem. Każdego kotleta zanurzamy w jajku, następnie panierujemy w pozostałej bułce tartej. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, smażymy kotlety z dwóch stron na rumiano.
*zamiast białka możecie dodać do masy żółtko.
Czas przygotowania: 30 minut
9 komentarzy
wyglądają obłędnie 🙂 chętnie wypróbuję, bo kotlety rybne chodzą za mną od dawna 😉
Hah, każdy na początku myślał o sałatce, a w końcu wszyscy zrobiliśmy placki/kotlety 😀
O mniam, ależ one smakowicie wyglądają! 🙂
Mirabelko – wlasnie to samo chcialam napisac;) myslalam ze bede oryginalna z moimi fishcakesami, a tu prosze kazdy zrobil cos podobnego, a jednak innego 😉
A te kotleciki przypominaja mi paste z makreli usmazona jak schabowy 🙂 – bardzo fajny pomysl, koniecznie muzse wyprobowac;)
i strzał w dziesiątkę! koniecznie muszę je zrobić:) doskonałe są!
Wedzona makrela kojarzy mi sie z… moja Mama, ktora potrafi zjesc cala na raz 🙂 Takie kotleciki na pewno by jej smakowaly.
Tak podanej makreli jeszcze nie smakowałam 😉
a co jest w miseczce?
Coleslaw