Te grillowane brzoskwinie przygotowałam jeszcze w lipcu na grecki wieczorek filmowy. Sezon na brzoskwinie już praktycznie się kończy, ale pomimo tego, chciałam podzielić się z Wami tym przepisem. Zamiast brzoskwiń możecie oczywiście użyć nektarynek. Połączenie ugriilowanych owoców, kwaśnego jogurtu i chrupiących słodkich orzechów jest przepyszne. Koniecznie wypróbujcie.
GRILLOWANE BRZOSKWINIE Z JOGURTEM I ORZECHAMI W KARMELU
Składniki (na 4 porcje):
- 4 duże brzoskwinie (możecie także użyć nektarynek)
- jogurt grecki
- 1 łyżeczka masła
- 3 łyżki miodu
- orzechy włoskie
- dodatkowy miód do polania owoców
Przygotowujemy karmelizowane orzechy. Na dużym talerzu rozkładamy kawałek papieru do pieczenia. W rondlu umieszczamy masło i miód, podgrzewamy mieszając, aż masło się rozpuści i połączy z miodem. Dodajemy orzechy, gotujemy przez około 2-3 minuty, aż syrop miodowy zacznie bulgotać i nabierze bursztynowy kolor. Orzechy wyławiamy z karmelu, układamy na papierze do pieczenia i odstawiamy na około godzinę do całkowitego ostygnięcia.
Brzoskwinie kroimy na pół, ostrożnie wyjmujemy pestki, tak, by nie uszkodzić owoców. Połówki brzoskwiń grillujemy na patelni (należy ją lekko nasmarować oliwą, aby owoce nie przywierały). Na gorące połówki owoców nakładamy czubatą łyżeczkę jogurtu, owoce delikatnie polewamy miodem i posypujemy orzechami. Podajemy od razu po przygotowaniu.
* Jeśli nie macie czasu na przygotowanie orzechów w karmelu, posypcie brzoskwinie uprażonymi płatkami migdałów lub krokantem.
Całkowity czas przygotowania: 20 minut.
7 komentarzy
takiego eksperymentu jeszcze nire robiłam ;d
O mamo, ale one muszą być pyszne<3
Już parę razy jadłam takie grillowane owoce z nadzieniem, więc wierzę, że są pyszne! 🙂
W lipcu i nie dodałaś do akcji. Oj nieładnie, nieładnie 😉
Robiłam kiedyś podobno. Tylko to było tak dawno temu,że ju nawet nie pamiętam tego smaku.
Taki prosty deser, a jaki pyszny 🙂
uwielbiam brzoskwinki, a o dziwo jeszcze grillowanych nie próbowałam! wygladają pysznie*_* koniecznie z orzechami i miodem<3
A ja chyba jeszcze mam dwie piekne, dojrzale brzoskwinie w domu 🙂 Jesli nie znikna, to juz wiem, jak skoncza.