Saltimbocca to włoska potrawa, którą w oryginale przygotowuje się z cielęciny. Pozwoliłam sobie na małą improwizację i przygotowałam tę potrawę bazując na polędwiczkach wieprzowych. Efekt jest naprawdę godny uwagi. Połówek uwielbia smak i aromat szałwii, więc tym bardziej potrawa ta przypadła mu do gustu. Serdecznie Wam polecam.
SALTIMBOCCA Z POLĘDWICZEK WIEPRZOWYCH
Składniki (na 2 porcje):
[przepis własny]
- 1 mała polędwiczka wieprzowa
- 1 ząbek czosnku
- oliwa
- listki szałwii
- kilka plastrów długodojrzewającej szynki
- sól i pieprz do smaku
- sos: 1 łyżka masła, pół lampki białego wytrawnego wina, 1 łyżka soku z cytryny, sól i pieprz do smaku
Polędwiczkę kroimy na plastry o grubości 2 cm. Wkładamy do pojemnika, dodajemy posiekany drobno czosnek, polewamy 2 łyżkami oliwy, delikatnie mieszamy i odkładamy do lodówki na kilka godzin a najlepiej na całą noc. Mięso wyjmujemy z lodówki na około pół godziny przed smażeniem. Plastry delikatnie rozgniatamy palcami, by je rozbić (możecie to zrobić uderzając je dłonią, ja zdecydowanie bardziej wolę to robić palcami). Mięso przyprawiamy do smaku solą i pieprzem. Na każdym kawałku układamy listek szałwii. Szynkę przycinamy na wielkość pojedynczej porcji mięsa, układamy na szałwii (możecie sobie ułatwić smażenie przypinając szynkę do mięsa wykałaczką. Ja tego nie robię). Na patelni rozgrzewamy olej. Kładziemy polędwiczki (szynką do dołu) i smażymy 2-3 minuty z każdej strony. Przy przewracaniu na drugą stronę należy to robić delikatnie, aby szynka nie odpadła.Usmażone mięso zdejmujemy z patelni, rozpuszczamy łyżkę masła, wlewamy wino, dodajemy sok z cytryny. Kiedy sos się zagotuje, dokładamy polędwiczki i smażymy przez 2 minuty, polewając je sosem z patelni. Podajemy z dodatkiem lekkiej sałatki.
Polecam Wam także przepis na polędwiczki wieprzowe
Całkowity czas przygotowania: 10 minut.
5 komentarzy
Uwielbiam polędwiczki w każdej postaci. Akurat szałwia jest jednym z dwóch ziół, które jeszcze żyją na moim tarasie 😀
Zaintrygowałaś mnie nazwą 🙂 Z szałwią musiało smakować naprawdę ciekawie 🙂
Robilam juz z wieprzowiny, robilam z indyka (mniam!), tylko takiej klasycznej, cielecej, nie probowalam. Musze to nadrobic 🙂
Nigdy nie słyszałam takiej nazwy, intryguje 🙂 No i ta szałwia, która u mnie w kuchni rzadko gości, muszę wypróbować 🙂
Pyszności!