Sałatka z komosą ryżową i kurczakiem

przez Malwina
Sałatka z komosą i kurczakiem

Komosa ryżowa to świetna baza do sałatek. Jest nie tylko smaczna ale i zdrowa. Moją sałatkę wzbogaciłam o dodatek kurczaka oraz awokado. Taką sałatkę możecie zabrać ze sobą do pracy i zjeść na lunch. Pierś z kurczaka pokroiłam w plastry, jeśli jednak chcecie, pokrójcie ją w kostkę i wymieszajcie z sałatką.

Sałatka z komosą ryżową i kurczakiem

SAŁATKA Z KOMOSĄ RYŻOWĄ I KURCZAKIEM


Składniki (na 2 porcje):
[przepis własny]

  • pół szklanki komosy ryżowej
  • 1 pierś z kurczaka
  • przyprawy do mięsa: pół łyżeczki słodkiej papryki w proszku, pół  łyżeczki suszonego oregano, 1/4 łyżeczki suszonej bazylii, sól i pieprz do smaku
  • pół czerwonej papryki
  • 4 łyżki posiekanych oliwek
  • pół małej czerwonej cebulki
  • 1 małe awokado
  • dressing: 1 ząbek czosnku, 4 łyżki oliwy, 1 łyżka soku z cytryny, sól i pieprz do smaku
Komosę umieszczamy w garnku, dodajemy szczyptę soli i wlewamy szklankę wody. Gotujemy pod przykryciem, aż komosa wchłonie cały płyn. Kurczaka przyprawiamy solą i pieprzem. Paprykę słodką mieszamy z oregano i bazylią, tak powstałą mieszanką nacieramy mięso. Pierś smażymy na patelni z obu stron, aż ładnie się zrumieni i będzie biała w środku. Kroimy ją w plastry. Paprykę kroimy w kostkę. Awokado obieramy, pozbawiamy pestki, kroimy w kosteczkę. Cebulę drobno siekamy. Oliwki dzielimy na mniejsze kawałki. Przygotowujemy dressing: drobno posiekany czosnek rozcieramy z odrobiną soli, dodajemy oliwę, sok z cytryny, mieszamy do połączenia. Przyprawiamy solą i pieprzem. W salaterce umieszczamy komosę i warzywa, mieszamy. Na wierzchu układamy kurczaka, całość polewamy dressingiem.

Całkowity czas przygotowania: 30 minut.

13 komentarzy
0

Podobne posty:

13 komentarzy

Bo(ro)n Appétit 03/10/2013 - 8:49 am

Pyszna propozycja obiadowa. Ja dziś również serwuję quinoa z kurczakiem, ale pod inną postacią.
Pięknie zaprezentowałaś to danie!

Miłego dnia!

Agata

Odpowiedz
martawkuchni.blog.pl 03/10/2013 - 10:59 am

doskonałe danie:) prezentuje się rewelacyjnie:)

Odpowiedz
sunshine 03/10/2013 - 11:10 am

Nigdy jeszcze nie próbowałam komosy, ale ta forma mnie bardzo zachęca 🙂 Osobiście do sałatkowych dressingów polecam olej rzepakowy zamiast oliwy – ma więcej kwasów omega-3, przez co wzmacnia odporność i wspomaga pracę mózgu 🙂

Odpowiedz
Angie 03/10/2013 - 12:17 pm

Och, jak to pięknie wygląda. Same zdjęcia bardzo zachęcają do jedzenia!

Odpowiedz
blaubeere 03/10/2013 - 1:02 pm

pyszna propozycja obiadowa:)))))) pozdrawiam

Odpowiedz
JustInka 03/10/2013 - 1:22 pm

Jak zwykle pięknie wygląda. Ale komosy nie mogłam nigdzie dostać i dlatego jeszcze jej nie próbowałam.

Odpowiedz
Monica 03/10/2013 - 3:22 pm

Tak jak kiedyś odkryłam przepyszny pęczak, może teraz pora na komosę? Energetycznie wygląda Twoja sałatka 🙂

Pozdrawiam serdecznie!

Odpowiedz
Magda C. 04/10/2013 - 3:39 pm

Nie jadłam nigdy komosy, muszę kiedyś koniecznie spróbować. Twoja sałatka wygląda smakowicie 🙂

Odpowiedz
Anonimowy 24/01/2015 - 2:06 pm

Kosmosa bez problemu w Żabce 😉

Odpowiedz
Monika 04/05/2016 - 9:45 am

Ta sałatka pięknie prezentuje się na talerzu, aż miło patrzeć 🙂
Podpowiedz mi jednak Malwino, czy gorzkawy posmak komosy jest naturalny po jej ugotowaniu? Pierwszy raz miałam styczność z tym (pseudo)zbożem i było w niej czuć lekką goryczkę – coś jak w kaszy jaglanej, gdy jej się dobrze nie wypłucze 🙂 Może to kwestia płukania, albo jakości ziaren? No i niestety nie wyszła mi tak ładnie sypka jak Tobie. Miałabyś dla mnie jakieś wskazówki na kolejny raz?
Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
Malwina 04/05/2016 - 10:26 am

Moniko, musiałaś trafić na kiepskie ziarno. Sama nigdy nie spotkałam się z goryczką komosy. Ja przygotowuję ją tak: płuczę na gęstym sicie, kolejno prażę w garnku przez około 2 minuty (pamiętając o mieszaniu). Dzięki prażeniu pozostaje sypka i nabiera przyjemnego orzechowego posmaku. Kolejno zalewam gorącą wodą (na 1 porcję komosy 2 porcje wody), dodaję sól. Przykrywam i od zagotowania wody gotuję na małym ogniu przez kilkanaście minut, aż płyn zostanie wchłonięty. Wyłączam płomień pod garnkiem, zostawiam tak komosę jeszcze na 5 minut. Następnie spulchniam ją widelcem.

Odpowiedz
Monika 04/05/2016 - 1:07 pm

Dziękuję za cenną pomoc 🙂

Odpowiedz
Malwina 04/05/2016 - 1:09 pm

A tak przy okazji, to była komosa na wagę, czy jakieś konkretnej formy? No i jakiego koloru?

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies