Wczoraj prezentowałam Wam konfiturę morelową z wanilią. Dziś kolejne przetwory z wykorzystaniem tych pomarańczowych owoców. Zupełnie nie miałam w planach robienia w tym roku dżemu z lawendą. Jednak w weekend od siostry Połówka otrzymałam piękny bukiet tych fioletowych gałązek. Morele były już przesmażone przez jeden dzień, więc kolejnego wystarczyło tylko dodać małe zawiniątko w gałązkami lawendy. Troszkę obawiałam się, czy zapach kwiatów nie będzie zbyt przytłaczający ale dżem wyszedł rewelacyjny. Teraz leży sobie spokojnie w czeluściach szafy i czeka na zimę, kiedy to zostanie zjedzony ze smakiem.
Przepis dodaję do akcji Karoliny- Morelkowo Brzoskwiniowo 5.
Przepis dodaję do akcji Karoliny- Morelkowo Brzoskwiniowo 5.
DŻEM MORELOWY Z LAWENDĄ
Składniki:
[przepis inspirowany wpisem Bei]
- 1 kg moreli (waga po wypestkowaniu)
- 200 g cukru
- 3 źdźbła lawendy
- sok z cytryny
Morele zasypujemy cukrem. Odstawiamy na kilka godzin a najlepiej na całą noc. Morele smażymy przez godzinę i zostawiamy do ostygnięcia. Następnie przykrywamy pokrywką i zostawiamy na całą noc (jeśli jest gorąco, schowajcie garnek do lodówki). Na kolejny dzień do moreli dokładamy lawendę (należy ją owinąć o gazę i związać, aby kwiaty nie dostały się do konfitury). Smażymy kolejną godzinę lub dłużej do otrzymania preferowanej konsystencji. Pod koniec do moreli dodajemy sok wyciśnięty z cytryny (uważając, by pestki nie dostały się do dżemu) i wyciągamy lawendę. Gorący dżem przekładamy do suchych i wyparzonych słoików. Z podanej porcji otrzymałam 4 słoiczki po 220 ml. Słoki pasteryzujemy przez 10 minut.
Całkowity czas przygotowania: 2 godziny 30 minut.
8 komentarzy
Znakomita dżemolada!
Rewelacyjne są w ogóle wszystkie przetwory z moreli, uwielbiam <3
Jak to dobrze, ze czasem plany sie zmieniaja 🙂
Kocham morele, więc taki dżem mogę jeść kilogramami 🙂
Ps. Widzę,ze u Was były prostokątne naczynka w kropki (zazdroszczę ;p ja się załapałam tylko na okrągłe).
A ja właśnie polowałam na okrągłe a zostały tylko te prostokątne.
a gdzie można było upolować takie ładne naczynia?:D bo wyglądają niemal jak te z DUKI.
PS. widzę, że szalejesz z przetworami;)
MartynCia, w Duce właśnie, ale nie wiem, czy jeszcze są dostępne.
Lawenda jest specyficzna, ale da się ją lubić. Tylko nie można przedobrzyć. Muszę spróbować połączenia z morelami.