Zadaniem kolejnej odsłony Barku Sałatkowego Peli było przygotowanie sałatki wg przepisu naszego kulinarnego guru. Takiego guru nie posiadam, dlatego sięgnęłam po przepis osoby, której przepisy po prostu lubię i wiem, że potrafią mnie pozytywnie zaskoczyć. Padło na Nigela Slatera i jego sałatkę z dodatkiem wędzonej makreli. Przepis ten wrzuciłam w zakładki jakieś 4 miesiące temu i w końcu nadarzyła się okazja, by go wypróbować. Sałatka wyszła niezwykle smaczna. Połączenie wędzonej ryby, boczku i pikantnego dressingu musztardowego potrafi zachwycić. Połówek stwierdził, że sałatkę chętnie zje jeszcze nie jeden raz.
Składniki (na 2 duże lub 4 mniejsze porcje):
- 500 g małych ziemniaków
- 1 cebula
- 3 łyżki octu z białego wina
- 6 plastrów wędzonego boczku
- 1 wędzona makrela (300 g)
- 3 czubate łyżki posiekanego koperku
- dressing: 2 łyżeczki musztardy dijon, 1 czubata łyżeczka kaparów, 6 łyżek oliwy ev, 2 łyżki octu winnego (lub soku z cytryny), sól i pieprz do smaku
9 komentarzy
Świetne połączenie składników. Ziemniaki z wędzoną rybą łączyłem, ale o boczku nawet nie pomyślałem 🙂
och, dziękuję ci za ten przepis – ostatnio mam fazę na ziemniaki (po dłuuugiej przerwie) a makrelę zawsze kochałam. Zrobię w tym tygodniu na pewno i zjem ze smakiem
Pozdrawiam
Monika
Zawsze łączyłam ziemniaki albo z boczkiem, albo z rybą, ale tak razem też mi się podoba 🙂
bardzo smakowicie wygląda:) ciekawe połączenia:)
Świetnie wygląda 🙂 Niesamowite zdjęcia aż chce się zjeść 🙂
ładne to, tym boczkiem to mnie przekonałaś żeby jakoś na dniach wypróbować takiego połączenia
Świetna! Na pewno wypróbuję! Pozdrawiam
to może yć naprawdę ciekawe połaczenie:) pozdrawiam
Smakowita. I ryba, i boczek (a że makrela wędzona, to pewnie świetnie się komponują) 🙂