Do tej pory przygotowałam tom kha gai z kilku przepisów i ten najbardziej przypadł do gustu mojemu Połówkowi. Tom kha gai to tajska zupa z kurczakiem i galangalem, niezwykle aromatyczna i pełna smaku. Polecam ją wszystkim miłośnikom kuchni azjatyckiej.
Przepis na tom kha gai dodaję do akcji Peli- Z książką w kuchni (przepis pochodzi z książki Kena Homa „Łatwa kuchnia tajska”)
TOM KHA GAI
Składniki (na 4 porcje):
- 2 łodygi trawy cytrynowej
- 1,5 litra bulionu drobiowego
- 2 łyżki grubo posiekanego korzenia galangal
- 6 liści kaffiru (lub 2 łyżki grubo posiekanej skórki z limonki)
- 6 łyżek szalotki w cienkich plasterkach
- 300 g mięsa z udek kurczaka
- 3 łyżki sosu rybnego
- 4 łyżki soku z limonki
- 2 świeże czerwone lub zielone chili bez pestek, pokrojone na cienkie paseczki
- 1 łyżka cukru
- 400 ml mleka kokosowego z puszki
Usuwamy zewnętrzne części łodyg trawy cytrynowej, zostawiając miękkie białe części. Kroimy je na kawałki o długości 7 cm, rozgniatamy nożem. W dużym garnku wlewamy bulion, dodajemy trawę cytrynową, galangal, liście kaffir i połowę szalotki. Doprowadzamy do zagotowania, następnie gotujemy na wolnym ogniu przez godzinę (z pokrywką położoną uchylnie na garnku). Przecedzamy bulion przez sito, wyrzucamy galangal, trawę cytrynową, szalotkę i liście kaffir. Bulion z powrotem wlewamy do garnka. Dodajemy pokrojone mięso z kurczaka, sos rybny, sok z limonki, chili, cukier, mleko kokosowe i resztę szalotki. Zagotowujemy bulion i gotujemy dalej przez 8-10 minut na wolnym ogniu. Rozlewamy do miseczek i podajemy.
Całkowity czas przygotowania: 1 godzina 15 minut.
14 komentarzy
Bardzo smakowita propozycja! Pozdrawiam
jeszcze nie jadłam, ale chętnie wypróbuje:) wygląda smakowicie:)
Wspaniale wyglada! Uwielbiam te zupe.
Świetna! Zawsze bałam się tajskich zup, ale ostatnio przełamuję lody… sprawdzam przepisy, ceny składników. To już pierwszy krok 🙂
O mamuniu, brzmi i wygląda smakowicie! A teraz przyznaj mi się kochana, gdzie zaoptrujesz się w trawę cytrynową? Zamówiłam kiedyś taką suszoną, ale z aromatem cytrynowym nic nie miała wspólnego 🙁 Pachniało jak zwykłe siano 🙁
Znajomy kupuje mi co jakiś czas gdzieś w stolicy (musiałabym dokładniej wypytać). W sytuacjach kryzysowych ratuję się pastą z trawy cytrynowej (taka w słoiczku). Do tego przepisu potrzebna jest jednak śwież trawa. Co do tego suszonego, to nadaje się jedynie jako dodatek do zielonej herbaty.
W stolicy o trawę nietrudno, można ją kupić w dużych marketach, chociażby w L'Eclercu.
A zupka bardzo smakowita, zdecydowanie moja bajka 🙂
Tomek, u mnie w Częstochowie bida jakich mało. W weekend tym razem trawa będzie do mnie przyjeżdżać z Krakowa.
Trawe mozna kupić świeżutką w sklepie ogrodniczym 🙂 Sprzedają w doniczkach żeby samemu sobie hodować ^^ taka jest najlepsza i najbardziej aromatyczna
Ciekawy skład, chętnie bym spróbowała 🙂
Wygląda obłędnie 🙂
Uwielbiam tą zupę 😀
Smakować musi obłędnie, tak orientalny i oryginalny zestaw składników… mniami 🙂
http://zaczynamyoddeseru.blogspot.com/
Jadlam taka zupe! Byla rewelacyjna. Ja osobiscie czekam na Twoj festiwal kuchni arabskiej 😉 Pozdrawiam serdecznie