Rzepa jest niedocenianym warzywem. Będąc na targu mało kto po nią sięga, a jeśli już ją kupuje, to najczęściej zapewne przerabia na surówkę do obiadu. Tak naprawdę jest to warzywo dość uniwersalne, możemy je piec w piekarniku, dodawać do gulaszów, albo tak jak ja zrobić z niej placuszki. Placki z rzepy to miła alternatywa dla placków ziemniaczanych lub popularnych w sezonie letnim placków z cukinii.
Wpis powstał w ramach wspólnego gotowania z Pelą.
Wpis powstał w ramach wspólnego gotowania z Pelą.
PLACKI Z RZEPY I MARCHEWKI
Składniki (na 6 większych placków):
[przepis własny]
- 1 jajko
- 1/4 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki wody
- sól i pieprz do smaku
- pół czerwonej chili, posiekanej
- 1 duży ząbek czosnku, posiekany
- 1 szklanka marchewki obranej i startej na tarce (na grubych oczkach)
- 1 szklanka białej rzepy, obranej i startej na tarce (na grubych oczkach)
Jajko roztrzepujemy widelcem, dodajemy wodę i mąkę, mieszamy dokładnie. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, dodajemy chili, czosnek, marchew i odciśniętą z nadmiaru soku rzepę. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, łyżką nakładamy porcje ciasta i smażymy na rumiano z obu stron. Pamiętajcie o tym, by przed przewróceniem na drugą stronę placuszki były dobrze wysmażone. W przeciwnym razie mogą się rozpadać.
Do placuszków podałam sałatkę z pomidorów, cebulki i ziół. Do placuszków można podać sos, np. jogurtowy lub tzatziki.
Całkowity czas przygotowania: 10 minut.
11 komentarzy
Bardzo apetycznie się prezentują 🙂
Wyglądają zachęcająco, no i ten słoneczny kolor – cudo 🙂
Już dla samego koloru chętnie je zrobię! No i nie ukrywam że rzepę do tej pory w Polsce jadałam albo na surowo albo w zupie. Bardzo fajny przepis 🙂
Ale śliczne, kolorowe!:)
U mnie rzepa zawsze ląduje jako dodatek do białego sera:)
Kolejny piękny nagłówek. A placki bardzo smakowite, lubię różne wariacje na temat placków warzywnych :).
świetny pomysł, bardzo apetycznie wygląda:)
to musiało być pyszne:) wygląda cudnie:)
Rzepę jadłem tylko w surówce wiec chętnie bym spróbował takich placków.
Ja akurat za rzepą nie przepadam, choć podejrzewam, ze w placuszkach musi smakować nieźle:)
Zaliczone! 🙂 chociaż ciężko było, żeby się nie rozwalały :<