Co powiecie na ekspresowy w przygotowaniu pasztet z makreli? Wystarczy zmiksować kilka składników i wstawić go do lodówki. Po kilku godzinach nabiera świetnej konsystencji. Jest niezwykle kremowy, można go rozsmarować na pieczywie lub kroić w plastry. Po przygotowaniu najlepiej przełożyć pasztet do kokilek wyłożonych folią spożywczą. Wówczas będzie go łatwiej z nich wyjąć i utrzymać ładny kształt pasztetu (w żadnym sklepie osiedlowym niestety nie było folii, dlatego mój pasztet serwowałam w kokilkach).
Przepis dodaję do akcji Mirabelki- Wielkanocne Smaki III.
Przepis dodaję do akcji Mirabelki- Wielkanocne Smaki III.
PASZTET Z WĘDZONEJ MAKRELI (BEZ PIECZENIA)
Składniki:
[przepis własny]
- 1 wędzona makrela o wadze 300 g
- 2 łyżeczki musztardy
- 1 łyżeczka chrzanu
- sok z połowy cytryny
- świeżo zmielony pieprz do smaku
- 50 g miękkiego masła
W rozdrabniaczu blendera umieszczamy mięso ryby. Dodajemy musztardę, chrzan i sok z cytryny. Miksujemy na gładką pastę. Dodajemy sporą szczyptę czarnego pieprzu oraz pokrojone w kostkę masło. Ponownie miksujemy. Masę przekładamy do dwóch kokilek i wstawiamy do lodówki na minimum 3 godziny (kokilki można wyłożyć folią spożywczą i dopiero wówczas przekładać do niej pasztet. Później należy na chwilę zanurzyć kokilki w ciepłej wodzie i wyjąć pasztet). Podajemy ze świeżym pieczywem. Z podanej porcji otrzymacie dwie kokilki pasztetu.
*Jeśli chcecie otrzymać pikantniejszy pasztet, dodajcie do niego małą posiekaną szalotkę i dokładnie zmiksujcie.
Czas przygotowania (bez czasu chłodzenia): 5 minut.
12 komentarzy
pycha ! rybny pasztecik , to jest to 😉
ostatnio jestem fanką domowych smarowideł 😉 aktualnie na tapecie mam pastę z suszonych pomidorów
Dumam już dłuższą chwilę, jak zastąpić masło. Może odrobina majonezu? Alergik krowi na pokładzie 😉
Szybciej spróbowałabym z dodaniem do niego awokado. Nie utrzyma takiej konsystencji, jak przy użyciu masła (więc o krojeniu go raczej nie ma mowy). Ale będzie równie smaczny i do tego zdrowszy.
Zawsze wydawało mi się, że pasztet to wtedy, kiedy sie go upiecze, a pasta jeśli stoi w lodówce. Terminologia jednak nie jest istotna, bo uwielbiam takie smarowidła! A z makreli przede wszystkim!
Pasta ma rzadszą konsystencję i nie dasz rady ukroić plasterka pasty.
Fajny pomysł na wykorzystanie makreli:) U mnie dziś też ta rybka, ale jako pasta;) Zapisuję!
pasztet czy pasta zabieram ze sobą do swojej lodówki i do świeżo upieczonego chlebka 🙂 mniam 🙂
ciekawy pomysł na pasztet:)
bardzo lubię pastę z makreli, fajna propozycja, ciekawi mnie ten chrzan (ja nie dodaję).
Szybki, prosty i rybny? Juz mi sie podoba 🙂 Moze zamiast chrzanu sprobuje wasabi…?
Zapisuję przepis 🙂