Musimy jeszcze troszkę poczekać na wiosnę, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by przygotować sobie optymistycznie zielony deser. To moja kolejna wariacja na temat eton mess. Słodycz bezy i kremówki przyjemnie uzupełnia lekko kwaskowaty mus z owoców kiwi. Do przygotowania deseru użyłam domowych bez, jeśli nie macie ochoty ich piec, kupcie je w dobrej cukierni.
ETON MESS Z Z KIWI
Składniki (na 2 porcje):
- 200 ml śmietany kremówki
- 1 łyżka cukru pudru
- pół łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 20 małych bez
- 4 duże kiwi
- miód do smaku
Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec dodajemy ekstrakt i cukier puder do smaku. Owoce kiwi obieramy, pozbywamy się twardej białej szypułki. Pół kiwi odkładamy i kroimy w plasterki. Pozostałe owoce miksujemy na gładką masę i dosładzamy miodem. W pucharkach układamy na zmianę mus z kiwi, pokruszone bezy i kremówkę. Ozdabiamy plasterkami kiwi.
Czas przygotowania: 10 minut
Polecam Wam także przepis na Eton Mess z granatem.
22 komentarze
uwielbiam! 🙂
cudowny deserek ;d
Bajecznie smacznie!
Ja dzisiaj podobnie podeszłam do tematu zimy i na przekór również prezentuję zielone, wiosenne kiwi :)Bardzo ładnie wygląda ten deser w wysokiej szklance 🙂
wersja z kiwi bardzo mi się podoba! 🙂
ale smacznie wygląda:) chyba przetestuję w domu ten przepis:)
O z kiwi jeszcze nie robiłam. Świetny pomysł.
O dobry deserek na weekend 🙂 sprobuje pewnie z malinami i truskawkami 🙂
mmm pyszny deserek ;d
Mam wrażenie, że wszyscy już tęsknimy do wiosny 🙂 A u Ciebie zielono-biały deserek przyciąga oko, daje wrażenie, że do tej wiosny już bliżej 🙂
Zimowa wersja, ale w wiosennym kolorze 🙂 pycha.
Ale wygląda bajecznie, zjem 😉
Mniammmmm , ale pysznie wygląda 🙂
Ileż u Ciebie nadziei. Piękne to i smakowite. Kolorystycznie współgrało by z moimi spodniami i kolorem lakieru na paznokciach. 🙂
Pozdrawiam
A.
P.S.: I chyba (wkońcu) do zobaczenia na Food Blogger Fest 😉
Jakie musiało być pyszne i kremowe <3
Piękne po prostu…wygląda bardzo kusząco!
Jak dobrze, że przypomniałaś mi o tym deserze 😉
mam jeszcze kilka egzotycznych musów, już wiem co zrobię 😉
Też robiłam sobie niedawno zielony deser na poprawę humoru – działa 🙂
Dziękulski za inspirację, zielone i za mną łazi, myślę obsesyjnie o różnościach w zielonym kolorze, musiałam zrobić bardzo podobny, pozdrawiam 🙂
Świetna wiosenna inspiracja:) pozdrawiam ciepło
obłędnie przepyszne, cudne wizualnie. Panno M. Nigella przy Tobie wysiada 🙂
Wspaniały deser!