W tym roku dałam się ponieść świątecznej aurze o wiele wcześniej aniżeli zazwyczaj. W puszkach leżakują już pierwsze pierniczki, które zapewne nie doczekają świąt i znikną w nieznanych okolicznościach. Chłodne jesienne wieczory spędzam piekąc ciastka i babeczki. Cudowny zapach pomarańczy unoszący się podczas pieczenia cupcakes potrafi w mgnieniu oka poprawić nastrój. Babeczki, które dziś Wam prezentuję są bardziej pracochłonne aniżeli muffiny. Są za to o wiele lepsze w smaku. Podstawowy przepis możecie wzbogacić o dodatek tartej czekolady czy orzechów. Jeśli nie przepadacie za kremami maślanymi, ozdóbcie babeczki bitą śmietaną lub kremem na bazie mascarpone. Ważnym jest, aby do cupcakes dodać świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy. Zdecydowanie odradzam gotowe soki w kartonach i butelkach.
POMARAŃCZOWE CUPCAKES Z KREMEM WANILIOWYM
Składniki (na 12 sztuk):
- 110 g miękkiego masła
- 125 g cukru pudru
- 3 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu pomarańczowego*
- 190 g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 duża pomarańcza
- krem: 200 g miękkiego masła, 2 szklanki cukru pudru, 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii**
Z pomarańczy wyciskamy sok, odmierzamy 60 ml. Mąkę mieszamy z sodą oczyszczoną i proszkiem do pieczenia. Masło ucieramy z cukrem pudrem, aż będzie gładkie i puszyste. Dodajemy po jednym jajku, cały czas miksując. Wlewamy ekstrakt, miksujemy. Dodajemy na przemian mąkę i sok dalej ucierając (zaczynamy i kończymy na mące). Foremki wykładamy papilotkami, wlewamy masę na 2/3 wysokości foremek. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy 15-20 minut (babeczki będą upieczone, gdy patyczek wbity w środek babeczki będzie czysty po wyciągnięciu).
Przygotowujemy krem: masło ucieramy z cukrem pudrem i ekstraktem na puszystą masę przez około 7-10 minut. Krem przekładamy do rękawa cukierniczego i dekorujemy nim babeczki. Każdą babeczkę posypujemy startą gorzką czekoladą.
*jeśli nie posiadacie ekstraktu pomarańczowego, dodajcie skórkę otartą z 1-2 pomarańczy. W żadnym wypadku nie dodawajcie do ciasta olejku pomarańczowego.
**jeśli nie przepadasz za maślanymi kremami, przygotuj krem na bazie mascarpone i kremówki
Całkowity czas przygotowania: 45 minut.
Przepis na pomarańczowe babeczki powstał w ramach kampanii Codziennie Odmiennie. Aplikację mobilną Codziennie Odmiennie możecie pobrać przez iTunes i Google play. Dzięki niej każdego dnia macie dostęp do nowych przepisów przygotowanych przez Philips.
21 komentarzy
Zjadłabym, pysznie wyglądają. Aż chciałoby się zjeść ekran;)
czemu nie można dać olejku?
Olejek nawet nie odzwierciedla prawdziwego smaku, poza tym wypieki z dodatkiem olejku mają "sztuczny" posmak. Gdybyś dał/a całą łyżeczkę olejku do babeczek raczej nie byłyby zbyt smaczne. Olejki dają przede wszystkim zapach a nie wzbogacają smaku. Polecam zakup gotowego ekstraktu pomarańczowego lub zrobienie go samodzielnie (w okolicach świąt zapewne przepis pojawi się na blogu).
pozdrawiam ciepło
Jakie pyszne! :3
daj mi 2 albo 3 albo wszystkie ;p
Wyglądają świetnie! Co za zbieg okoliczności, u mnie też już leżakują pierwsze pierniczki, w domu roznosi się zapach cynamonu i imbiru, a jutro biorę się za piernik staropolski 🙂 I znając życie, pierniczki też znikną w niewyjaśnionych okolicznościach 🙂
Pyszny aromat! Magia świąt, to już podobno za 7 piątków 🙂
nigdy nie robiłam o smaku pomarańczy ,ale wydaję mi się ,ze są na prawdę pyszne i swietnie ci wyszły ;*
cudowne, coś jest z tymi zbliżającymi się świętami, też powoli zaczynam czuć ten klimat 🙂
piękne babeczki, do tego tarta czekolada, lubię jej połączenie z pomarańczą. jej, święta coraz bliżej, ja jeszcze nie czuję nic a nic
jakie pyszności z rana u Ciebie":)
to ja zostane przy wyciskanym soku:)
Ja jeszcze nic świątecznego nie piekłam, ale takie babeczki są świetnym pomysłem na inaugurację sezonu bożonarodzeniowego 🙂
Malwinko, babeczki wyglądają cudownie !:)
jakie ładne 😀
ale śliczne te babeczki
sok na drugim planie ma cudowny kolor, nie ma to jak świeżo wyciskany
Moze i sa nieco bardziej pracochlonne, ale za to na pewno pyszne!
Właśnie szukam czegoś pomarańczowego bo chcę użyć orange curd:) Poeksperymentuję i dam znać co z tego wynikło:).
Czekam na smakowity wynik eksperymentu;)
Krem z pewnością zrobiłabym inny, ale babeczki bardzo mi się podobają. Cudnie muszą pachnieć 🙂
Kochana, ja też zrobiłabym inny, gdyby nie fakt, że był 1 listopada i jedyne, co miałam w lodówce to masło. Do tych babeczek marzył mi się krem waniliowy z mascarpone i kremówki;)