Szczerze powiedziawszy nie potrafię wyobrazić sobie pewnych dań bez dodatku pasty harissa. Od ponad roku przygotowuję ją w domu i sukcesywnie zużywam podczas gotowania. Niezmordowana ostrość pasty została potwierdzona przez większość moich znajomych (tu odradzam przepijanie wypalającej usta pasty zimnym gazowanym piwem).
Spotkałam się także z przepisami, w których oprócz papryczek chili występuje pieczona czerwona papryka. Taka harissa jest łagodniejsza w smaku, jednak jej minusem jest to, że nie możemy jej zbyt długo przechowywać.
PASTA HARISSA
Składniki:
- 24 suszone papryczki chili
- 6 ząbków czosnku
- łyżeczka soli
- 4-5 łyżek oliwy (lub więcej jeśli chcemy otrzymać rzadszą pastę)
- 2 łyżeczki mielonej kolendry
- 2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
Papryczki przez 30-40 minut moczymy w gorącej wodzie. Następnie osuszamy je, pozbywamy się szypułek i nasion. Siekamy je w mniejsze kawałki. Za pomocą blendera miksujemy na gładką pastę papryczki, czosnek i oliwę. Dodajemy sól, kolendrę i kmin rzymski, dokładnie mieszamy. Pastę przekładamy do słoiczka, na wierzchu polewamy oliwą, zakręcamy i wkładamy do lodówki.
Przyjmuje się, że taka pasta może stać w lodówce do miesiąca czasu. Ja moją robiłam jakieś 3 miesiące temu i nadal jest dobra. Ważne by co jakiś czas ją przemieszać i skropić oliwą, aby nie wysychała. O wiele dłużej można przechowywać pastę wykonaną z suszonych papryczek, aniżeli świeżych.
36 komentarzy
Zwykle ide na latwizne i harisse po prostu kupuje, ale nastepnym razem zrobie wlasna. Mowisz, ze bardzo pikantna? To dobrze – starczy na dluzej 🙂
Kupiłem ostatnio w tubce, ale nie była tania. Domowa wydaje się dosyć łatwa do zrobienia, może spróbuję.
Nie robiłam jeszcze, ale suszone papryczki mam.
chyba skuszę się na tą pastę, bo brakuje mi czegoś takiego w kuchni.
a ostre podobno powinno się popijać mlekiem 🙂
Pasta jest bardzo dobra, ale Paszczakowi wyszedł zupełnie inny kolor:)
ciekawy dodatek do dań:) a na dodatek podoba mi się jej kolor:) pozdrawiam ciepło
Nie wiedziałam, że taką pastę można przyrządzić w domu. Jak tylko dorwę gdzieś suszone papryczki chili, to chętnie ją zrobię 🙂
Dziekuje za przepis…moj m uwielbia ostre potrawy,a ja jeszcze nie wpadlam zeby taka przyprawe mu przygotowac..ale nic straconego:)
Robię, używam, uwielbiam:)
Nie korzystałam z takiej pasty, sama robię trochę inną z suszonych papryczek. Chętnie wypróbuję taki przepis, mam jeszcze ostatnią paczkę papryczek, które przywiozłam sobie z Hiszpanii.
z tego co się orientuję, suszona papryka w połączeniu z kolendrą wydziela pewne związki, ja osobiście uwzględniam "zgodność" mieszania ziół. Zawsze przecież jest alternatywa.
Może napiszesz coś więcej na ten temat Aguś, bo chętnie bym się dowiedziała o co chodzi
pozdrawiam
Niektóre składniki czasem wykluczają się wzajemnie. Pestki warzyw, zwłaszcza papryki mają to do siebie, że w wyższych temperaturach z domieszką niektórych ziół uwalniają rodniki, które są szkodliwe dla zdrowia. Nawet jeśli usuniemy pestki, to jednak wartości ich zostaną w warzywie, bo w trakcie suszenia mąższ przechodzi wartościami pestek.Nie odczuwa się tego zaraz po zjedzeniu, ale jednak po jakimś czasie mogą (choć nie muszą) mieć wpływ na funkcjonowanie niektórych zespołów chłonnych organizmu.Natomiast Kolendra ma to do siebie, że w wysokich temperaturach traci swoje walory pozytywne(dlatego dodaje się ja pod koniec gotowania), a uwalniają się substancje szkodliwe. Tak więc połączenie suszonej papryczki z kolendrą potęgują działanie tych rodników. Kolendra sama w sobie zawiera olejki ułatwiające trawienie, więc jest bardzo dobra w ciężkostrawych daniach. Jednak należy ją dodawać na sam koniec przygotowywania potrawy i tuż przed zjedzeniem. Mogę się mylić oczywiście i nie twierdzę, że mam rację. Jednak jakoś odruchowo zawsze dbam o dobranie ziół, które uwielbiam. Pastę Harissa kiedyś dostałam w słoiczku, jest przepyszna. Tam zamiast kolendry zastosowany był seler naciowy , bo to ten sam gatunek. Właśnie osoba przygotowująca tę pastę wyjaśniła mi wszystko podając przepis. Osoba godna zaufania w/g mnie ,od kilkunastu lat zawodowo i naukowo zajmuje się fitoterapią i wiele się od niej nauczyłam. Reasumując: kolendrę można zastąpić selerem naciowym, albo też suszyć papryczki od razu bez nasionek
Dziękuję ślicznie za tak wyczerpujące wyjaśnienie. Widać, że znasz się na rzeczy;-)
nie wiem czy się znam, fachowcem nie jestem tylko raczej praktykantem. Bardzo lubię zioła, dzięki nim nawet kromka smażonego chleba może smakować po królewsku. Pozdrawiam
Wszystko co tu napisano o kolendrze dotyczy świerzego ziela kolendry. Prawie wszystko się zgadza. Jednak, że kolendra i seler to ten sam gatunek to już nie. Ta sama rodzina, owszem. Do harissy nie używamy zwykle ziela kolendry (oczywiście każdy może dodać co chce) tylko nielone masiona.
pbrus- dziękuję za informacje:) Zajadam się domową harissą na potęgę. Czyli mogę nadal jeść ją spokojnie.
pozdrawiam
Ale mi się napisało: nielone masiona : ))))) )
Mielone nasiona !
Pozdrawiam "zwrotnie" ; )
gdzie można dostać suszone papryczki chilli?
ja kupuję świeże a potem zwyczajnie suszę 🙂
pozdrawiam
Mogą być papryczki peperoncini Kamisa
W takim razie oto przykład, że nie ma rzeczy niemożliwych.. które możemy sami przyrządzić w domku 😉
http://www.przysmakiewy.pl
Wielkość papryczek nie ma wpływu na ostrość pasty 😉 a tym bardziej nie mają na to wpływu pestki, wbrew powszechnemu przekonaniu. Nie ma potrzeby ich wydłubywać, bo w niczym nie przeszkadzają, a cała ostrość, czyli kapsaicyna, znajduje się w białej błonce i miąższu wewnątrz papryczek.
Złagodzić harissę można mieszając ją z oliwą, bo w niej kapsaicyna się rozpuszcza.
Co do popijania piwem – też nie polecam 😉 za to polecam mleko lub… wino 🙂 Wszystkie trzy (a nawet więcej) opcje sprawdzałam osobiście 😉
Z tą wielkością masz absolutną rację;) Im większe papryczki, tym pasty będzie po prostu więcej. Co do łagodzenia ostrości, to świetnie sprawdza się podobno miąższ chleba.
Jeśli rozpuszcza się w alkoholu to im większe stężenie tym lepiej – popijajmy wódeczką.
do Harissy proponuję jeszcze zetrzeć skórkę z połowy cytryny i dodać pół łyżeczki cukru, fajnie przełamują smak
Ja właśnie wolę przełamywać jej smak dodając ją do potraw. Szczególnie sałatek z dodatkiem suszonych owoców i dressingu na bazie cytryny:)
pozdrawiam
Czy ktoś może mi podać sposób zrobienia pasty z kolendry ?
Masz na myśli pastę z liści kolendry, taką, którą można czasem dostać w sklepach?
Własnie mi sie skończyła dla tego szukam przepisu i gdzie kupic ? Jest super przywieźliśmy ją z Tunezji .
🙂 Ja wykonałem pastę z papryczki którą miałem pod ręką czyli z joloki… wyszła mega ostra.
Pytanie: jak duzy sloiczek pasty wyjdzie proporcji, ktore podajesz? 🙂
Niepełny mały słoiczek około 180 ml. Pasta może spokojnie stać w lodówce miesiącami (jeśli była robiona z suszonych chili), więc na pewno ją wykorzystasz.
Bardzo dobry przepis! Wykorzystałam go do mojej potrawy, gdzie potrzebowalam harrisę :)! Zapraszam do wypróbowania!
http://pannanonszalancja.pl/foodbook/tunezyjskie-wspomnienie/
Czy harissę można stosować też do dań na gorąco w trakcie gotowania? Dzisiaj przyrządzałam kurczaka z ciecierzycą po marokańsku (a przynajmniej coś koło tego ;-), a że mam słoiczek harissy w domu, chciałam doprawić potrawę. Nigdzie nie mogłam na szybko znaleźć takiej informacji, więc stchórzyłam i podałam w formie sosu z jogurtem do już gotowego dania, ale może ktoś coś wie? 🙂
Jasne, że można 🙂