Trufelki, które widzicie na zdjęciach powędrowały w święta w ręce mojej Mamy. Uwielbia marcepan, dlatego doszłam do wniosku, że będzie to idealny dla niej prezent. Wyglądają na prawdę uroczo, do tego robi się je stosunkowo szybko. Niejedna osoba ucieszyła by się z takich domowych łakoci. Sam marcepan zrobiłam z podwójnej porcji, drugą wykorzystałam do upieczenia ciasteczek, które postaram się w najbliższym czasie Wam przedstawić.
Przepis dodaję do akcji Domowy wyrób.
TRUFELKI Z MARCEPANU
Składniki (na około 30 trufelek):
[przepis własny]
- 100 g migdałów, obranych, zmielonych na mąkę
- 60 g cukru pudru*
- 25-30 ml amaretto
- ew. 2-3 krople aromatu migdałowego
- gorzka czekolada do obtoczenia
Migdały mieszamy z cukrem pudrem, dolewamy amaretto i opcjonalnie aromat, wyrabiamy zwartą masę. Formujemy z niej małe kuleczki. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, obtaczamy nią kuleczki i układamy je na foli aluminiowej (na początku nadziewałam marcepan na wykałaczki, jednak łatwiej i o wiele szybciej jest je pojedynczo wrzucać do miseczki z czekoladą i wyjmować za pomocą małej łyżeczki). Gdy czekolada ostygnie, wkładamy je do lodówki. Po kilku godzinach czekolada powinna ładnie stwardnieć. Trufelki możemy przechowywać w lodówce, moje przez trzy dni leżały w temperaturze pokojowej i nic się z nimi nie stało.
*jeśli chcemy słodszą wersję dodajemy więcej cukru
19 komentarzy
Takich jeszcze nie robiłam, wypróbuje na przyszłe święta.
Pysznosci! 🙂
Wyglądają fantastycznie, a do tego uwielbiam marcepan 🙂
Idealne jako przekąska, czy słodycz do kawy.
Mam zamrożony domowy marcepan i też mi się marzą takie trufelki…
uwielbiam marcepan i sama jeszcze nie r0biłam, dlatego dodaje do noworocznych must do 🙂
Pięknie wyglądają 🙂
Najadłam się słodkości w święta, ale jednak jak patrzę na Twoje dzieło, to mam na nie gigantyczną ochotę:)
uwielbiam marcepanowe pyszności.
Słodkie cudeńka!
Mama dostała bardzo słodki prezent 😉 Osobiście nie przepadam za marcepanem, ale mój Tata na pewno by się ucieszył z takich łakoci 🙂
Jakie urocze maleństwa 🙂
I już wiem jak wykorzystać robiony przez siebie niedawno marcepan 🙂
Pozdrawiam cieplutko.
wspaniałe!!!
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
nie przepadam za marcepanem, ale takich domowych trufelków chętnie bym spróbowała 🙂
Lubię to 🙂
Proponuję jednak zatemperować czekoladę. Więcej pracy, ale efekt dużo ciekawszy, twarda, lśniąca wierzchnia warstwa bez nalotu. 3/4 czekolady podgrzewamy do 45oC, zdejmujemy z gazu, dodajemy pokruszoną resztę czekolady, mieszając schładzamy do 27oC, potem krótko podgrzewamy do 32oC, w tej właśnie temperaturze pracując z czekoladą. Dla białej i mlecznej czekolady – wszystko 2 stopnie niżej.
:0 Powiem Ci że mimo iż posłodzona na maxa przez Święta jestem… to chyba bym nie odmówiła 😀
Marcepanowych jeszcze nie jadłam, muszę się skusić na ten przepis 🙂
Dobrze ma z toba ta Mama 🙂