Danie to robiłam dawno temu- po pierwsze zachwyciła mnie jego nazwa, po drugie ciekawiło mnie marynowanie mięsa mielonego. Nad daniem mogę prawić same „ochy i achy”- jest naprawdę bardzo smaczne. Przede wszystkim ma niezwykle wyrazisty smak, a na dodatek robi się je szybko i bez większych problemów. Myślę, że niedługo przy okazji zakupu ładnego kawałka wieprzowiny, przygotuje je po raz kolejny.
Przepis dodaję do akcji Grumków- Z widelcem po Azji.
MRÓWKI WSPINAJĄCE SIĘ NA DRZEWO (CHINY)
Składniki (na 2-3 porcje):
[przepis znaleziony u Maggie]
- 250 g makaronu ryżowego (użyłam makaronu jajecznego do dań azjatyckich)
- łyżka mąki kukurydzianej
- 3 łyżki sosu sojowego
- 1,5 łyżki wina ryżowego
- 1,5 łyżeczki oleju sezamowego
- 1,5 łyżeczki cukru
- 350 g mielonej wieprzowiny
- 3 łyżki oleju arachidowego
- 2 duże ząbki czosnku, drobno posiekane
- 1 duża papryczka chili, pozbawiona nasion i posiekana
- 3 dymki, posiekane
Makaron przygotowujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. W misce łączymy sos sojowy, olej sezamowy, cukier, wino i mąkę. Dodajemy mięso i mieszamy rękoma. Odstawiamy na 10 minut (ja odłożyłam mięso na godzinę).
Na patelni rozgrzewamy olej arachidowy, smażymy czosnek, chili i dymki przez 30 sekund. Dodajemy mięso wraz z marynatą i smażymy, aż ładnie się zrumieni. Dokładamy makaron, mieszamy za pomocą dwóch widelców. Wykładamy na talerze i posypujemy posiekaną natką.
17 komentarzy
Rzeczywiście ciekawe, no i świetnie się zapowiada 🙂
Fajna nazwa 🙂 Jak zobaczyłam nazwę to pomyslałam,że będzie jakies ciasto, a tu niespodzianka i to jaka pyszna 🙂
faktycznie błyskawica 🙂
Trzeba przyznać, że nazwa niecodzienne 🙂
Narobilas mi smaka na to danie…takie makarony to moga byc u mnie codziennie.
Cóż za intrygująca nazwa! Świetne składniki, coś w sam raz dla mnie:)Pozdrawiam
Podoba mi się nazwa, a samo danie pysznie wygląda:)
brzmi intrygująco 😀
jaka nazwa, super!
A kiedy mrówki będą schodzić z drzewa? 😛
Ostatnie zdjecie jest powalajace – to raz. Dwa: tez robilam mrowki, i tez dlatego, ze urzekla mnie nazwa. Potem urzekl mnie smak. Na pewno jeszcze do nich wroce!
kiedys w chińskiej we władysławowie jadłam mrówki na drzewie, ale to był pionowy runol z ryżu, na słodko, z cynamonem… zupelnie cos innego 😉 Twoje danie podoba mi sie bardziej <3
😀 genialna nazwa 🙂 Zdjęcia rewelacyjne 🙂 Przepis zapisałam i niebawem przetestuje bo zapowiada sie super 🙂
Super nazwa i wyglada super smakowicie!:) Pozdrawiam:)
Podoba mi się, wieprzowina, olej sezamowy, chili 🙂
pycha makaron, pycha miesko!
pomimo "nazwy" dania, wygląda smakowicie 🙂
http://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com