Te ciasteczka zapewne większość z Was doskonale zna- kruche, przełożone słodkim dżemem- idealne do popołudniowej kawy. Odkąd zaopatrzyłam się w wałek, coraz chętniej piekę kruche ciasteczka w różnych kształtach. Najczęściej masę na ciastka przygotowuję wieczorem, a rano pozostaje mi jedynie pieczenie. Niestety nadal jestem skazana na kombiwar, pieczenie trwa więc o wiele dłużej aniżeli w większym piekarniku. Przy okazji- jeśli ktoś z Was posiada starszą kuchenkę gazowo-elektryczną Mastercook (5 palników, wyświetlacz z lewej strony)- proszę niech da znać. W mieszkaniu, które wynajmuję jest kuchenka, niestety ma wytarte wszystkie napisy, nie mogę też znaleźć instrukcji do niej na internecie (model jest mi nieznany). Mam nadzieję, że może ktoś z Was będzie w stanie mi pomóc. A teraz zapraszam na ciasteczka.
CIASTECZKA „KOCIE OCZKA”
Składniki:
- 300 g mąki
- 50 g cukru pudru
- szczypta soli
- 175 g miękkiego masła
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 5 łyżek ulubionego dżemu (bez kawałków owoców)
- 2 łyżki cukru pudru do posypania
Do mąki dodajemy szczyptę soli. Masło ucieramy z cukrem pudrem na gładką masę, dodajemy ekstrakt, mąkę i dalej ucieramy. Formujemy je w kulę i wkładamy do lodówki na godzinę. Dzielimy je na pół, wałkujemy na grubość 3 mm, a następnie małą szklanką wycinamy kółka. Drugą połowę ciasta również wałkujemy na grubość 3 mm, wycinamy identyczne kółka szklanką, a w środku każdego ciastka mniejszą foremką lub kieliszkiem wycinamy kółka bądź inne dowolne kształty. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do temp 175 stopni. Pieczemy 8-10 minut. Kiedy ciasteczka ostygną pierwszą połowę ciasteczek (bez dziurki) , smarujemy cienko dżemem, nakładamy na nie ciasteczko z dziurką i lekko dociskamy. Ciasteczka możemy także dodatkowo posypać przesianym cukrem pudrem (o czy zapomniałam). Przechowujemy je w metalowej puszce do tygodnia czasu.
Ciasteczka przygotowałam w ramach akcji prowadzonej przez Irenę i Andrzeja- Gotujemy po polsku IV, nad którą patronat sprawuje serwis zPierwszegoTloczenia.pl.
32 komentarze
a wiesz kochana, ze też mam je w planach:) na jutro:) dziś były podkówki:) ….a Twoje kocie oczka wyglądają cudnie:) …. urocze:)
ładne ciasteczka:)
Takie ciasteczka chyba każdy zna 🙂 Są pyszne i urocze, i nawet ja kiedyś takie zrobiłam 😉
Mogę pochrupać…?
@Gin (Aniu) – chrup do woli;)
ojej, urocze są! 😀
Czy to może z miesięcznika Kuchnia? Robiłam podobne: http://conaobiad.wordpress.com/2011/11/05/ciasteczka-z-dzemem/ Pozdrawiam miło!
@Witaminkoo- nie, to przepis, który jest od dłuższego czasu w mojej rodzinie. Kuchni akurat nie kupuję .
pozdrawiam
Nie chciałam nikogo urazić, pewnie Twoje ciasteczka są o niebo lepsze:)
@Witaminko, przecież nikogo nie uraziłaś kochana! Ja tam z wielką chęcią wypróbuję i Twoje ciasteczka;) W końcu pyszności w domu nie może zabraknąć;)
A ja twoje:)
Cudownie wyglądają Malwinko !:*
Ps. Gniewasz sie na mnie?
marzy mi się takie zrobić! Czy to są specjalne foremki z serduszkiem czy wycinane przez Ciebie?
@Majano kochana, a czemu miałabym się na Ciebie gniewać?:)
Zna, zna – i bardzo lubi! Do herbatki idealne.
W kwestii kuchenki, niestety, pomoc nie moge, ale mam nadzieje, ze ktos bedzie w stanie 🙂
Malwinko, mam kuchenkę Mastercooka starszego typu, właśnie z wyświetlaczem z lewej strony tyle że moja ma 4 palniki. Nie wiem czy to będzie Tobie pomocne bo mamy chyba jednak różne modele, ale mogę Ci napisać co jest u mnie na poszczególnych pozycjach pokrętła jeśli chodzi o piekarnik, może akurat będzie podobnie, musiałabyś sprawdzić.
Co prawda napisy też u mnie wytarte ,ale mam instrukcję od kuchenki więc jakoś się w tym łapię.
@utrica1- ma 4 pokrętła do palników i jedno, za pomocą którego ustawia się sposób nagrzania piekarnika. Na wyświetlaczu 4 guziczki (czwarty na pewno od temperatury- napis nie jest starty), do tego wystające pokrętło.
oj tak do kawki jak znalazł takie ciasteczka, mniam 🙂
Cudne muszą być takie domowe kocie oczka 🙂
Malwinko, to może mamy jednak taki sam model, bo z tego co piszesz to jest tak jak u mnie. A więc tak:
A) pokrętło do ustawienia opcji grzania piekarnika zaczynając od 0 a kręcąc pokrętłem w prawo:
pozycja 1) włączony termoobieg
pozycja 2) włączona grzałka opiekacza i wentylator
pozycja 3)włączona grzałka opiekacza
pozycja 4) włączona grzałka górna
pozycja 5)Włączona grzałka górna i dolna
pozycja 6) tuż przed 0 włączona grzałka dolna.
pozycja 3) włączona grzałka opiekacza
Guziczki programatora od lewej:
1) przycisk minutnika
2)przycisk programowania czasu pracy
3)przycisk programowania godziny wyłączenia
4)przycisk do ustawienia temparatury
no i pokrętło programowania poszczególnych funkcji. Wciskasz np. przycisk od temperatury i ustawiasz pokrętłem temperaturę.
No nie wiem co jeszcze byś chciała wiedzieć, jakby co to pytaj 😉
Pozdrawiam.
bardzo je lubię:) Pysznie wyglądają:)
Aha, przepraszam. Źle nepisałam i zakręciłam. Przy opisie pokrętła od opcji piekarnika powinno być "kręcąc pokrętłem w lewo". Mam nadzieję że prze moje gapiostwo nie zdążyłaś jeszcze nic popsuć.
@Utrica1- a powiedz mi, jak nastawić tam godzinę? Póki co jedyne do czego doszłam, to to, że zaczyna coś pikać jakby miało wybuchnąć i odłączam wtedy kuchenkę od prądu;)
Godzinę ustawiasz w ten sposób że przyciskasz jednocześnie drugi i trzeci przycisk na programatorze i trzymając je kręcisz tym małym pokrętełkiem 🙂 Toporne, co? :)) Ale z takich czasów ta kuchenka. Powiem Ci że ja ją już 10 lat męczę i dopiero teraz coś mi siada w piekarniku bo się potrafi sam wyłączyć i włączyć, a wtedy temperatura się resetuje do 180 stopni, więc muszę pilnować.
A z tym pikaniem to nie wiem, zaraz zobaczę co może pikać ot tak sobie, bo nie kojarzę nic oprócz minutnika.
Malwinko, chwilowo nie mam skanera, ale może zrobię fotki tego co ważniejsze z instrukcji i prześlę Tobie na maila.
@Urtica1 (własnie się zorientowałam, że źle pisałam Twój nick- przepraszam bardzo)- mam przełom- ustawiłam godzinę;) Rzeczywiście to kręcenie jest niezbyt trafnym pomysłem jeśli chodzi o konstrukcję kuchenki. A powiedz mi, czy mogę piec bez minutnika? {o prostu nastawić temperaturę i tryb opiekania?). I po jakim czasie osiąga on wskazaną temperaturę (zupełnie się na takich kuchenkach nie znam).
Możesz bez minutnika, bo minutnik (ten pierwszy przycisk od lewej) to po prostu timer, czyli tylko sygnał dźwiękowy po tym jak ustawiony czas pieczenia czy gotowania dobiegnie końca. Natomiast jest jeszcze funkcja która wyłącza piekarnik po ustawionym czasie cyba 3 przycisk od lewej + pokrętło), ja właściwie nigdy jej nie używałam. Zawsze nastawiam minutnik żeby nie zapomnieć, a potem czasu już sama pilnuję na oko, albo sprawdzam patyczkiem.
Jeśli chodzi o temperaturę to 180 stopni to około 15 minut nagrzewania. Masz tam 2 lampki kontrolne, czerwoną i pomarańczową. Gdy włączasz piekarnik, ustawiasz temperaturę (ostatni guzik +pokrętło), wtedy obie lampki się palą. Po nagrzaniu do ustawionej temperatury gaśnie czerwona lampka. Możesz też sprawdzić temperaturę jaka jest w piekarniku w danym momencie w trakcie nagrzewania lub pieczenia. Wtedy wciskasz jednocześnie przycisk 1 i 4. Na wyświetlaczu zobaczysz wtedy jaka jest temperatura aktualnie.
Malwinko, wieczorkiem porobię te fotki i prześlę, teraz jeszcze mam gości, ale potem jak pojadą będę miała trochę luzu :))
Jakie urocze! 🙂
dzieki za przepis
Mhmh.. rozkoszny widok ;-)))
http://www.przysmakiewy.pl
ile wychodzi ciasteczek z jednej porcji? 🙂
Dokładnie nie pamiętam, coś około 20 ciasteczek już złożonych.