Gulasz wieprzowy po szegedyńsku

przez Malwina

Dziś danie idealne na chłodne jesienne dni- gulasz po szegedyńsku. Już od samego początku zaintrygował mnie skład dania, mianowicie połączenie mięsa wieprzowego, boczku, kiszonej kapusty i…ananasa. Początkowo zdziwiły mnie proporcje podane w przepisie- zarówno mięsa, kapusty i cebuli było wagowo tyle samo. W trakcie gotowania okazało się też, że wzięłam stanowczo za małą patelnię i dlatego zmuszona byłam cały czas stać przy kuchence i pilnować dania. Uwierzcie mi, opłaciło się. W najbliższym czasie wrócę do tego dania jeszcze nie raz. Kuchnia węgierska stała się od pewnego czasu naszą wielką miłością. 

Przepis dodaję do akcji- Kuchnie świata…od kuchni. 

GULASZ WIEPRZOWY PO SZEGEDYŃSKU (WĘGRY)

Składniki (na 4 porcje):
[przepis pochodzi z książki Podróże kulinarne. Kuchnia węgierska]

  • 500 g wieprzowiny gulaszowej (użyłam szynki)
  • 200 g boczku
  • 500 g cebuli (waga przed obraniem)
  • 1 mała puszka ananasów (dałam 7 plastrów ananasa), pokrojonych na kawałki 
  • 2 ząbki czosnku, posiekane drobno
  • 1 łyżka słodkiej mielonej papryki
  • 1 łyżeczka tymianku
  • sól, pieprz
  • 1-2 łyżeczki mielonego kminku
  • 500 g kiszonej kapusty
  • 250-300 ml bulionu (dałam 400 ml)
  • opcjonalnie 1 łyżka mąki
  • 4 łyżki czerwonego wytrawnego wina (opcjonalnie)
  • 600 g kwaśnej śmietany (dałam 400 g)
  • 1-2 łyżki prażonych ziaren sezamu (pominęłam)
  • 1/3 szklanki soku pomidorowego (dałam od siebie)

Mięso myjemy, osuszamy, kroimy w kostkę. Boczek kroimy w drobną kosteczkę. Cebulę obieramy, kroimy w piórka. Kapustę siekamy w mniejsze kawałki. Na patelni* rozgrzewamy tłuszcz (u mnie masło), wrzucamy wieprzowinę i boczek, podsmażamy ze wszystkich stron. Dodajemy cebulę i czosnek, rumienimy. Mięso doprawiamy solą, pieprzem, słodką papryką, kminkiem i tymiankiem. Dodajemy kapustę, dusimy na małym ogniu przez 10 minut. Zalewamy bulionem i dusimy 20-30 minut, do momentu, aż kapusta i mięso będą miękkie. Jeśli płynu jest za mało, wlewamy sok pomidorowy. Kiedy mięso będzie już miękkie, dodajemy ananasa, wino i śmietanę (śmietanę możemy przed dodaniem dokładnie wymieszać z łyżką mąki). Przyprawiamy do smaku i gotujemy 5-10 minut. Potrawę możemy przed podaniem posypać ziarnami sezamu. 
*do przygotowania tego dania potrzebujemy bardzo dużej patelni. Najlepiej przygotować ją w większym rondlu z grubym dnem
** ja dania nie zagęszczałam mąką, było wystarczająco gęste. Podlałam je dodatkowo sokiem pomidorowym, ponieważ płynu było u mnie za mało. Nie posypywałam też prażonym sezamem. Jeśli nie przepadamy za kminkiem, możemy go pominąć. 

23 komentarze
0

Podobne posty:

23 komentarze

leonkot 18/10/2011 - 4:38 pm

hmmmmmmmmmmmmmm z ananasem? nietypowe połączenie, ale podoba mi się

Odpowiedz
Nieśka 18/10/2011 - 4:41 pm

Prawdziwa Filozofia Smaku! 😀 Jestem za, a nawet bardzo za. Ciekawe, czy by mi smakowało i jakby brzuszek przyjął połączenie kapusty kiszonej i ananasa.

Odpowiedz
Dobrochna 18/10/2011 - 4:44 pm

A jak by tak zamiast wieprzowego mięsa- dać wołowe, to chyba też nie byłoby żle. Chyba tak zrobię, bo wieprzowinę mam zakazaną- i napiszę Ci, co mi wyszło.Serdecznie pozdrawiam.

Odpowiedz
Moja Kawiarenka 18/10/2011 - 5:02 pm

Ananas w glulaszu szegedyńskim, wprawił mnie w osłupienie :-0
Widocznie nie nadążam za pędzącym czasem?
To co jest w tej potrawie szegedyńskie, to jest zaprawienie całości kwaśną śmietaną.
I wystarczy 🙂
Pozdrawiam Tadeusz

Odpowiedz
Malwina 18/10/2011 - 5:10 pm

Drogi Tadeuszu, nie tylko Ciebie;) Ale uwierz mi, że smakuje na prawdę świetnie. Mam w planach jeszcze przepis p. Makłowicza, zupełnie inny aniżeli ten. Przekonamy się jak skończy się starcie tradycji z nowymi udziwnieniami (aczkolwiek smacznymi)

pozdrawiam Tadeuszu

Odpowiedz
atina 18/10/2011 - 5:43 pm

Pyszny, uwielbiam 🙂

Odpowiedz
manoria 18/10/2011 - 6:26 pm

Jak dla mnie to połączenie jest świetne, koniecznie muszę wypróbować. Uwielbiam ananasa w każdej postaci. Pozdrawiam

Odpowiedz
Barbara 18/10/2011 - 6:28 pm

wersję Makłowicza jadłam i polecam, takiej jeszcze nie próbowałam, ale smak znam, bo moja mama robi pieczoną karkowinę z kiszoną kapustą i ananasem, która wszystkim bardzo smakuje.

Odpowiedz
delikatessen 18/10/2011 - 6:53 pm

Świetny przepis, w sam raz na jesienne dni!

Odpowiedz
slyvvia 18/10/2011 - 7:03 pm

Świetne połączenie smaków 😀

Odpowiedz
Majana 18/10/2011 - 7:37 pm

Jakie to musi być pyszne! Wspaniale się prezentuje.

Odpowiedz
vanilla 18/10/2011 - 10:15 pm

panienko sprawdzilismy 🙂 faktycznie bomba! marcinowi smakowalo, ksiazka w wegrami w tle jest chyba najlepsza z serii

Odpowiedz
Angie 19/10/2011 - 6:16 am

Kapusta i ananas…intrygujące połaczenie…

Odpowiedz
Wiewióra 19/10/2011 - 6:49 am

Faktycznie nietypowe połączenie. Ale i moje, ja lubię takie smaki. Przepis zdecydowanie do wypróbowania.

Odpowiedz
Maggie 19/10/2011 - 10:01 am

Ja, jak juz kiedys wspominalam, za owocami w wytrawnych daniach nie przepadam, ale podejrzewam, ze kwasnosc kapusty i lekka slodycz ananasa nadaja daniu specyficznego smaku. Wyglada bardzo sycaco i zimowo!

Odpowiedz
Fuchsia 19/10/2011 - 10:28 am

O, nigdy nie jadłam gulaszu szegedyńskiego z ananasem 🙂 Ale chętnie wypróbuję taką wersję. Pozdrawiam!

Odpowiedz
Jolanta szyndlarewicz 19/10/2011 - 5:30 pm

kapusta kiszona i ananas – to dopiero połaczenie:) ale wygląd dania zacheca mnie do jego wypróbowania:) pozdrawiam

Odpowiedz
mezczyzna-gotuje 19/10/2011 - 5:50 pm

Oj wiesz co? 🙂 Teraz sobie przypomniałem, że ja jadłem ten gulasz kilka lat temu 🙂 A wiesz po czym sobie przypomniałem? Jak ten kminek zobaczyłem w składnikach 🙂 W tym co jadłem nie było ananasa 🙂

Odpowiedz
Król 19/10/2011 - 6:47 pm

Gulasz pod każdą postacią, to jest to, co Paszczaki lubią najbardziej:) Pozdrawiam:)

Odpowiedz
majka 20/10/2011 - 11:09 am

Bardzo lubie taki gulasz. Ciesze sie, ze mi o nim przypomnialas 🙂

Pozdrawiam cieplo.

Odpowiedz
Kuba 20/10/2011 - 12:33 pm

Ciekawe zestawienie składników – brzmi kusząco. Przygotowywałem kiedyś gulasz szegedyński, ale różnił się przepisem. Twój wygląda bardzo apetycznie! Pozdrawiam!

Odpowiedz
Blackdiamondin 20/10/2011 - 3:03 pm

z ananasem? nigdy nie próbowałam.. ale połączenie bardzo ciekawe:)

Odpowiedz
Biedr_ona 31/10/2011 - 6:51 pm

Wygląda apetycznie!
Ale niestety jak dla mnie musiałabym wycofać się z ananasu ;-S Ciekawe czy dalej to by było takie smaczne 😉

http://www.przysmakiewy.pl

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies