Stir-fry z kurczakiem w pieprzu syczuańskim

przez Malwina

Kiedy zupełnie brakuje mi czasu lubię sięgać po dania, które robią się praktycznie same. Przy okazji z chęcią sięgam po tak pyszne sezonowe warzywa. Zdaję sobie sprawę, że już niedługo znikną i znów będę musiała powrócić do bezsmakowych substytutów. Każdego dnia po raz ostatni żegnam się z bobem (w te wakacje zjadłam go ponad 50 kilogramów !!!), z zieloną fasolką i malinowymi pomidorkami. Czas płynie nieubłaganie szybko. 
Dziś proponuję Wam kurczaka w pieprzu syczuańskim z dodatkiem kolorowej papryki. Pieprz syczuański, zwany także chińskim, nie należy do rodziny pieprzowatych. Są to suszone zewnętrzne łupiny jagody żółtodrzewu pieprzowego. Ma pikantny smak z lekko cytrusową nutką, jest jednak mniej pikantny od czarnego pieprzu. Jeśli kiedyś na niego natraficie, polecam Wam zakupienie go. 

STIR-FRY Z KURCZAKIEM W PIEPRZU SYCZUAŃSKIM (CHINY)

Składniki (na 4 porcje):
[przepis pochodzi z książki Stir-fries best ever wok and pan recipes]

  • 500 g piersi z kurczaka, pokrojonej w kostkę
  • 3 łyżeczki pieprzu syczuańskiego ziarnistego 
  • 2 łyżki jasnego sosu sojowego
  • 1 ząbek czosnku (dałam 2), drobno posiekany
  • łyżeczka świeżo utartego imbiru
  • 3 łyżeczki mąki kukurydzianej
  • 100 g makaronu jajecznego do dań z woka, przygotowanego wg przepisu na opakowaniu
  • 1 cebula posiekana w piórka
  • 1 czerwona papryka pokrojona w paski
  • 1 żółta papryka pokrojona w paski
  • 100 g groszku cukrowego (użyłam mrożonego zielonego groszku)
  • 60 ml bulionu (użyłam wody wymieszanej z odrobiną sosu sojowego)
Na suchej, rozgrzanej patelni prażymy ziarenka pieprzu przez 30 sekund, a następnie ucieramy w moździerzu. Sos sojowy mieszamy z imbirem, czosnkiem, pieprzem i mąką kukurydzianą. Wkładamy do powstałej marynaty kurczaka i odstawiamy na 2 godziny do lodówki. Na patelni lub w woku rozgrzewamy łyżkę oleju i smażymy kurczaka. W razie potrzeby dodajemy więcej oleju. Usmażonego kurczaka zdejmujemy z patelni. Rozgrzewamy kolejną łyżkę oleju, wrzucamy cebulę, papryki i smażymy 3 minuty. Dokładamy kurczaka, makaron, wlewamy bulion. Smażymy chwilkę i podajemy.

Przepis dodaję do akcji Ireny i Andrzeja- Z widelcem po Azji, akcji Ani- Warzywa psiankowate, akcji Shinju- Paprykujemy 2 oraz akcji Kuchnie świata …od kuchni. 

16 komentarzy
0

Podobne posty:

16 komentarzy

Grażyna 04/09/2011 - 4:44 pm

Kurcze blade. bardziej skomplikowanej nazwy to nie mogłaś wymyśleć.. 😉 Danie wygląda smakowicie choć pewnie wyszłabym głodna no chyba że nie musiałabym jeść pałeczkami..:)

Odpowiedz
Nemi 04/09/2011 - 4:55 pm

Moje smaki;) Super propozycja na sycący obiad:) Rozglądnę się też za pieprzem, ale jakoś nie kojarzę, aby był w pobliskich marketach:/

Odpowiedz
Biedr_ona 04/09/2011 - 5:17 pm

Nazwa rzeczywiście brzmi groźno 😉 He he he.. skonsumowałabym sobie takie danie, absolutnie 😉

http://www.przysmakiewy.pl

Odpowiedz
Kamila 04/09/2011 - 5:23 pm

Pysznie! Musze spróbować tego pieprzu. Pozdrawiam

Odpowiedz
basiaP 04/09/2011 - 5:31 pm

interesujący przepis:)

Odpowiedz
Anonimowy 04/09/2011 - 5:52 pm

Uwielbiam, po prostu uwielbiam! To danie… i pałeczki. 😉

Odpowiedz
shinju 04/09/2011 - 6:09 pm

Nazwa jak najbardziej adekwatna do przepisu 🙂 Bardzo mi się podoba. Lubię takie super szybkie i proste dania 🙂

Odpowiedz
Majana 04/09/2011 - 6:44 pm

Piękne zdjecia i wspaniala potrawa Malwinko:)

Odpowiedz
slyvvia 04/09/2011 - 7:18 pm

Nigdy nie próbowąłam tego makaronu i teraz rzałuję, bo wygląda i smakuje na pewno cudnie 😀

Odpowiedz
Paulina 04/09/2011 - 8:19 pm

Ostatnio też ćwiczę jedzenie pałeczkami, słabo mi wychodzi 😉 Co do Twojego jedzonka, wyglada pysznie. Podziwiam, ze zjadlas tyle bobu. Mi nie smakuje…

Odpowiedz
Doctor 05/09/2011 - 5:35 am

Takie orientalne smaki to ja bardzo lubię! 🙂

Odpowiedz
Gosia 05/09/2011 - 8:37 am

fajna i smakowita propozycja 🙂

Odpowiedz
shy 05/09/2011 - 9:18 am

danie musiało być smakowite, ale te pałeczki – bosko -urzekające ;]

Odpowiedz
Maggie 05/09/2011 - 9:49 am

No ladnie, zjadlas wiecej bobu niz sama wazysz 😉
A stir-fry ratowal mnie juz z niejednej kuchennej opresji typu "Co by tu zrobic, zeby sie nie narobic?"

Odpowiedz
kikimora 05/09/2011 - 1:17 pm

Mam coraz większą ochotę na dania orientalne. Jak ty wiedziałaś jakim przepisem się podzielić 🙂

Odpowiedz
Jolanta Szyndlarewicz 06/09/2011 - 6:57 am

Danie wygląda pięknie:) a za tę ilość bobu podziwiam:) ja zjadłam zaledwie 2 i to nie kg, a ziarna:)…zjadałam, żeby się przekonać czy moje upodobanie do bobu się zmieniło …i nie, nadal mi nie smakuje:)pozdrawiam

Odpowiedz

Skomentuj

* Korzystając z tego formularza, zgadzasz się na przechowywanie i przetwarzanie Twoich danych osobowych przez stronę Filozofia Smaku

Ten serwis internetowy wykorzystuje ciasteczka (pliki cookies) dla zapewnienia Ci możliwości korzystania z jego wszystkich funkcjonalności. Kliknięcie „Akceptuję” oznacza wyrażenie przez Ciebie zgody na korzystanie z plików cookies na zasadach i zgodnie z pouczeniami zawartymi w Polityce Prywatności. Akceptuję Czytaj więcej: Polityka prywatności i plików cookies