Chyba każdy doskonale zna te słodkie popękane czekoladowe ciasteczka. Długo poszukiwałam przepisu, który będzie mi najbardziej odpowiadał. Ten okazał się być strzałem w dziesiątkę. Do pichcenia ich przyłączyła się także Ania z bloga Przypraw Mnie, ona przygotowała je korzystając z troszkę innego przepisu. Minął już prawie rok, odkąd pierwszy raz spotkałam się z Anią w wirtualnej kuchni.
Ani dziękuję za miłe spotkanie, a Wam obiecuję już wkrótce więcej przepisów na wytrawne dania obiadowe. Póki co, doba stała się dla mnie za krótka i nie mam zupełnie na nic czasu.
Przepis dodaję do akcji- Ciasteczka, tu i tam!
CHOCOLATE CRINKLES
Składniki (na około 36 sztuk):
[przepis pochodzi ze strony joyofbaking.com]
- 4 łyżki miękkiego masła (56 g)
- 225 g gorzkiej czekolady
- pół szklanki cukru pudru
- 2 jajka
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- półtorej szklanki mąki (195 g)
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- dodatkowo- szklanka cukru pudru do obtoczenia ciasteczek
W kąpieli wodnej rozpuszczamy połamaną czekoladę i masło (możemy zrobić to także w małym garnuszku na małym ogniu, uważając, by nie przypalić). Odstawiamy do przestygnięcia. Jajka ubijamy dokładnie z cukrem, dodajemy ekstrakt, a następnie czekoladową miksturę. Mąkę mieszamy z solą i proszkiem do pieczenia, wsypujemy do masy i dalej mieszamy. Ciasto wkładamy do lodówki na kilka godzin bądź całą noc (mojemu wystarczyło 1,5 godziny, lecz może to potrwać dłużej).
Masę wyjmujemy, robimy z niej kulki wielkości małego orzecha włoskiego, obtaczamy je w cukrze pudrze (dobrze jest go przesiać) i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (kulek nie spłaszczałam). Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i pieczemy przez 8-10 minut. Uważamy, by nie piec ich zbyt długo. Po upieczeniu przenosimy je na kratkę (ja chwilkę zostawiłam je na blasze i dopiero przenosiłam).
Ciastka z tego przepisu robiłam kilkakrotnie. Czasem może się zdarzyć, że cukier puder nam zamoknie w trakcie pieczenia. Może to być wynikiem tego, że masa nie jest wystarczająco twarda przy formowaniu. Do tej pory zdarzyło mi się tylko jedno takie ciastko.
38 komentarzy
Dzięki Malwiś za wspólne pichcenie pod każdą postacią. Rok minął jak z bicza strzelił. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się w prawdziwej kuchni nie tylko przy ciastkach. Można by rzec, że to już nasza tradycja. 😛
I fakt przepis inny, ale efekt zbliżony.
Pozdrawiam cię bardzo serdecznia
Ania
Kurcze, nigdy nie tylko nie jadlam takich ciastecek, ale nawet ich nie widzialam!
A sa przepiekne!
I ten cukier puder tak sie na nich trzyma?
Koniecznie do wyprobowania, naprawde mnie zauroczyly =)
Pozdrawiam cieplo!
🙂
uwielbiam je. cudne Ci wyszły
wygladaja super…ciekawe czy kiedys zmobilizuje sie zeby je upiec..bo u mnie ostatnio podobnie jak u Ciebie z czasem:)Pozdrawiam:
uh..jak słodko u Ciebie znowu :)) .Musze znależć czas na ciasteczka – moze w weekend :)? Pozdrawiam !
przepyszne są te Twoje ciasteczka:) pięknie się prezentują:)
Również nigdy o takich nie słyszałam, ale wyglądają super, więc wiesz 🙂
Fantastycznie wyglądają – zazdroszczę Ci ich
Slicznie wygladaja! Ja swoje zwykle splaszczam, ale takie bardziej okragle maja chyba wiecej uroku. Zapamietam na przyszlosc 🙂
Wyglądają cudownie. Może i ja się kiedyś za nie zabiorę:)
wygladaja slodziutko 😀
Ciasteczkowa Malwina, znów czaruje! Pyszne takie z tym cukrem 🙂
Cudowne. Na takie czekoladowe cuda to ja się piszę 😀
Są takie śliczne, że aż żal je jeść 🙂
Smakowicie popękane!! Cudownie wyglądają:)
Pozdrawiam
Jak u Ciebie słodko ostatnio Malwinko. Cudowne te ciasteczka zrobiłaś. Pieknie wyglądają.
Pozdrowienia.
Małe, śliczne dzieła sztuki:-) Dla Ciebie to takie proste, a ja się zachwyciłam:-)
Zawsze chciałam zrobić takie pękające ciasteczka, wyglądają rewelacyjnie 🙂
nie pamiętam, kiedy ostatnim razem piekłam jakiekolwiek ciacha… a przecież robi się je z reguły tak szybko i prosto. Pęknięcia wyglądają rewelacyjnie 🙂 Bardzo mi się podobają, i na pewno bosko smakują!
Piękne ciasteczka, wyszły Ci rewelacyjnie.
Już długo zabieram się za ich upieczenie i ciągle znajdę coś innego, a one dalej czekają na swoją kolejkę.:)
jak ślicznie spękane. do upieczenia,
bezapelacyjnie ;]
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
Strasznie lubię takie ciastka : ) Są tak przyjemnie piaskowe : )
nareszcie wiem, skad takie ciasteczka maja te urocze pekniecia 🙂 mi Twoje posty na slodko umilaja zywot, wiec absolutnie nie protestuje domagajac sie wytrawnych postow 😉 pozdrawiam
Bardzo lubię te ciasteczka 😉
http://mojeptysiemalinowe.blogspot.com/
Są cudowne! 🙂
Smakowite słodkości 🙂
Wyglądają jak małe chlebki 🙂
Ciągle zabieram się do tych ciasteczek i zawsze coś mi staje na drodze. Muszę je w końcu zrobić, bo wyglądają wspaniale 🙂
Piękne maleństwa:) Żal byłoby je zjeść:)
Wyglądają cudownie, muszą być pyszne!
wygladaja extra! z checia je wyprobuje:)
jejciu, tak napisałaś że każdy zna te ciastka, aż mi głupio, bo ani o nich nie słyszałam, ani ich nie widziałam, a tym bardziej nie próbowałam. Wyglądają uroczo, brzmi ten przepis przepysznie, no więc tylko zakasać rękawy i robić!!!
Pozdrawiam
Monika
http://www.bentopopolsku.blogspot.com
Wyglądają bardzo oryginalnie, przypuszczam, że w smaku są równie ciekawe. 😉
mi także strasznie głupio, bo nigdy takich na oczy nie widziałam.
a są takie kuszące!
Uwielbiam te ciasteczka, są takie pyszne:) …. i takie śliczne:) muszę je znó upiec, bo chyba z ponad rok ich nie jadłam:)
ale fajniutkie te ciasteczka;)))
Mhmh! Jak tu smacznie!
http://www.przysmakiewy.pl
O jak cudnie 🙂 Jeżeli wytrwają do Wigilijnej kolacji będą się pięknie na stole prezentować 🙂