Bardzo lubię różnej maści chutneye, które świetnie się sprawdzają jako dodatek do chleba, serów, czy mięs. Jakiś czas temu robiłam chutney jabłkowy, którym delektowaliśmy się podczas wyjazdu do Kazimierza nad Wisłą. Ten jest równie smaczny, o ile nie smaczniejszy. Najlepszy po 2 dniach, kiedy wszystkie smaki się przegryzą. Myślę, że z powodzeniem możemy spróbować go zapasteryzować. W tej kwestii Wam jednak nie pomogę, bo jestem totalną nogą jeśli chodzi o pasteryzację. Zapewne w tym roku będę musiała przełamać swoje lęki i zmierzyć się z nią podczas przygotowywania weków na zimę.
Przepis dodaję do akcji Yobady- Jedzenie z muzyką w tle (dziś pichcąc popijamy w kieliszku resztę czerwonego winka i słuchamy piosenki <edit> UB40- Red red wine) oraz akcji Kaaasiunii- Czas na chutney,
CHUTNEY Z CZERWONEJ CEBULI
Składniki:
[przepis znaleziony u Ewelinki]
- 6 łyżek oliwy
- 5 dużych czerwonych cebul (około 500-600 g)
- 3 łyżki brązowego cukru
- łyżeczka czosnku granulowanego
- 100 ml wytrawnego czerwonego wina
- 200 ml wody
- 3 listki laurowe
- sok z połowy cytryny
- 4 łyżki octu balsamicznego
- sól i pieprz do smaku
Cebulę obieramy i kroimy w kostkę (wielkość wedle preferencji). Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy cebulę i dusimy na małym ogniu przez 15 minut aż będzie miękka. Dodajemy cukier brązowy i dusimy kolejne 3 minuty. Dodajemy czosnek, liście laurowe, wino i wodę. Dusimy na wolnym ogniu, aż płyny wyparują a cebula będzie bardzo miękka (około 1-1,5 godziny- u mnie zajęło to 50 minut). Dodajemy sok z cytryny, ocet balsamiczny, sól i pieprz, dokładnie mieszamy. Po 5 minutach zdejmujemy z ognia i przekładamy do wyparzonych słoiczków.
29 komentarzy
ale to ma kolor.. pyszny dodatek do kanapki.
ma tak cudny kolor jak platki kwiatow na twoim blogu 🙂
Uwielbiam z pasztetem. Cudne te Twoje zdjęcia.
Pozdrawiam
tmach
boski boski boski .. poproszę o jedną łyżkę 🙂
boski,boski, boski .. poproszę o jedną łyżkę 😀
Super , bardzo pyszny dodatek, na pewno by mi posmakował:)
Pyszne chutney, ja bym zjadła na ciepłej grzance 🙂
Nigdy nie miałam okazji spróbować żadnego chutney'a. Ale mam wrażenie, że gdybym spróbowała, to wpadłabym na dobre 🙂
Malwi, wspaniały Ci wyszedł 🙂 Ja go uwielbiam!
Miłego wieczorku! Do czerwonego wina idealny!
muszę koniecznie zrobić 🙂 rewelka
jego smak jest obłędny!
wiem, bo robiłam xd
muszę spróbować.. 🙂
dzisiaj właśnie myślałam o zrobieniu konfitury z czerwonej cebuli, ale odłożyłam to sobie na później. Twój chutnej wygląda smakowicie.
Fajny ten chutney;-) My mamy w planach z wiśni i cierpliwie czekamy na sezon;-)
Uwielbiam cebulkę, a czerwoną już w ogóle:)
ja chyba jeszcze nigdy chutneya nie jadłam. Wstyd nie wstyd, ale nie jadłam. Ani nie przyrządzałam. Muszę kiedyś zrobić, wygląda konfiturowo!
Monika
http://www.bentopopolsku.blogspot.com
Bardzo ładnie się skomponował z tłem:). Wygląda apetycznie:)
ej! red red wine wykonuje UB40! mam Cię! 😀
Olu moja;P że UB40 to ja wiem. ale jakoś mi dziwnie zabrzmiało i na prawdę o la boga pomyślałam iż Bob to wykonuje (stąd napisałam, że w jego wersji)i naiwnie uwierzyłam. Dziękować wielce – idę do konta poklęczeć na grochu;P
Taki czatnej to mam ochotę zrobić:0 pięknie wygląda i to czerwone winko:)
Podobną cebulę robiliśmy w mojej byłej pracy, tylko tam zamiast czerwonej dawało się białą 🙂 Nazywała się cebulą w karmelu 🙂 No i oprócz niej była jeszcze cebula mieszana z ciastem naleśnikowym i smażona na oleju w takiej dużej maszynie do frytek to dopiero był smakołyk 🙂
Widziałaś co się stało z Durszlakiem? Paskudna sprawa…
Mariuszu widziałam i wielce ubolewam. Ciężko będzie nam teraz współpracować, nie będzie akcji kulinarnych…mam nadzieję, że szybko powstanie coś na zasadzie alternatywy durszlakowej;)
ciekawe 🙂 i kolorek ma fajny 🙂
uwielbiam fioletowy 🙂
Durszlak reaktywują 🙂 Niedługo rusza 🙂
Mhmh… cudowny kolorek, a zarazem smaczny kiedy patrzymy na zdjęcie 🙂
http://www.przysmakiewy.pl
muszę go w końcu zrobić
Witam 🙂 takie chutney z czerwonej cebuli ile może stać w słoiczku ?
Niestety akurat tej konfitury z cebuli nigdy nie przechowywałam dłużej, ale myślę, że jeśli zapasteryzujesz, powinna wytrzymać 3 miesiące lub nawet dłużej.