Uwielbiam wszelkiej maści krajanki. Przede wszystkim za szybkość ich wykonania. Wystarczy wszystko wymieszać mikserem, przełożyć do foremki i w pół godziny możemy cieszyć się czymś słodkim. Kolejną ich zaletą jest to, że możemy je przechowywać do tygodnia czasu- choć czy to prawda jeszcze się o tym nie przekonałam. Z ciastem możemy eksperymentować dodając do niego ulubione dodatki- czekoladowe groszki, kandyzowane owoce, orzechy, czy też inne bakalie.
Przepis dodaję do akcji Usagi- Czas na piknik 2 oraz akcji Karto_klanej- Ekspresowo w kuchni.
Składniki:
[inspiracja- Carnival bars z książki 500 Cookies]
- 75 g miękkiego masła
- 100 g brązowego cukru
- 1 jajko
- łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 190 g mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 50 g posiekanych orzechów (dałam laskowe i nerkowce)
- 50 g kandyzowanej papai, ananasa, moreli
- 50 g rodzynek
Masło ubijamy mikserem z cukrem. Dodajemy jajko, potem ekstrakt a następnie mąkę wymieszaną z proszkiem. Do masy dokładamy orzechy, owoce i rodzynki i dokładnie mieszamy. Keksówkę o długości 23 cm wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy masę, wyrównujemy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175 stopni. Pieczemy 20-25 minut. Kiedy ciasto ostygnie, wyjmujemy je z foremki i kroimy batoniki. Możemy je przechowywać do tygodnia czasu w puszce.
17 komentarzy
Lubię takie wypieki ! Ja robię coś podobnego – keks z ciasta drożdżowego 🙂
super krajanka! pomimo mojego małego talentu do wypieków, ten przepis wygląda na taki który byłabym w stanie ogarnąć:D zapisuję:)
..ale bym zjadła…pozdrawiam Malwinko…
Ja też uwielbiam krajanki. Twoje prezentują się tak pysznie, że chętnie bym porwała jeden kawałek
Wyglądają bardzo apetycznie. Świetny pomysł.
Ja również jestem fanem takich krajanek 🙂 I na dodatek ślicznie wygląda!:)
krajaneczka mniam i łyżeczka super:)
racja, szybko i słodko 🙂 w szczególności mój S. uwielbia takie wypieki 🙂
Pysznie. Uwielbiam takie dodatki 🙂
Przypominają mi trochę keks i to w zasadzie chyba są takie mini keksiki 😉
z mnóstwem dodatków! <3
fajne batoniki, ale na pewno tygodnia to by u mnie nie wytrzymaly:)
Mnie również w pierwszej chwili skojarzyło się z keksem 🙂 Nadziane te Twoje słodkości! 🙂
Myślisz,że wytrzymają w tej puszce cały tydzień?….
wygląda bardzo smakowicie, skusiłabym się
U mnie też te pyszności nie wytrzymałyby tygodnia. Góra dwa dni i po batonikach:)
Koniecznie do wypróbowania.
Pozdrawiam:)
Kolorowe.. poproszę na wynos ;-))
http://www.przysmakiewy.pl