Ostatnio W. przez 3 dni zmuszony był być na diecie bezmięsnej- po prostu nie miałam czasu wybrać się na porządniejsze zakupy. Kiedy nastał dzień czwarty- a była to niedziela- wstał z samego rana i z obłędem w oczach szybko ubrał się i wsiadł do samochodu. Po godzinie poszukiwań otwartego sklepu wrócił ze słoikiem ulubionej musztardy i pętem kiełbasy. Jego szalony wzrok powiedział mi wszystko- jedni są uzależnieni od dawek czekolady, inni lubią warzywka, a jeszcze inni, tak jak on, nie potrafią żyć bez mięsa. Dlatego też na obiad obowiązkowo musiałam podać mu mięsko (i tak dziwię się, że przetrwał te trzy dni na zupkach wegańskich i sałatkach). Na stole wylądowała więc szybka w przygotowaniu wieprzowinka z orzeszkami ziemnymi.
Przepis dodaję do akcji Grumków- Z widelcem po Azji, akcji Małgo.- Viva la pasta II oraz akcji Karto_flanej- Ekspresowo w kuchni.
WIEPRZOWINA PIĘĆ SMAKÓW Z ORZESZKAMI ZIEMNYMI
Składniki (na 4 porcje):
- 350 g wieprzowiny (użyłam schabu)
- 1 łyżeczka przyprawy Pięć Smaków
- 1 ząbek czosnku, drobno posiekany
- 2,5-centymetrowy kawałek imbiru, drobno posiekany
- 1 mała szalotka drobno posiekana
- 1 papryczka chili czerwona – pozbawiona pestek i pokrojona w paseczki
- 1 czerwona papryka pokrojona w grubszą kostkę
- 1 żółta papryka pokrojona w grubszą kostkę
- 3 łyżki orzechów ziemnych niesolonych uprażonych na suchej patelni
- chiński makaron jajeczny (około 200 g)
- kilka kolb kukurydzy z zalewy wodnej
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżeczka sosu rybnego
- 2 cebule dymki wraz ze szczypiorem, posiekane
Mięso kroimy w centymetrowe plastry a następnie w podłużne paski. Na patelni lub w woku rozgrzewamy olej. Mięso wrzucamy na patelnię, posypujmy przyprawą Pięć Smaków, smażymy około 4 minuty. Dorzucamy czosnek, imbir, chilli i szalotkę. Po 2 minutach dodajemy paprykę. Smażmy 3 minuty. Na patelnię dodajemy dymkę, uprażone orzechy, kolby kukurydzy i ugotowany makaron. Całość doprawiamy sosem sojowym i rybnym. Smażymy 2 minuty.
23 komentarze
…przyzwyczajony do znakomitej kuchni Malwinko….nie ma to jednak jak mięsko….pozdrawiam…
znam ten "ból":P.. mięsko przede wszystkim! Taka wieprzowinka na pewno zaspokoiła apetyt 🙂
Znakomita propozycja 🙂
Czekałam na tą wieprzowinkę 🙂
Wygląda świetnie, mam nadzieję, że w mojej kuchni będzie się prezentować równie apetycznie 😉
Buziak Malwinnko!
znam ten ból – jak się chłop przyzwyczai do majonezów to życie bez nich go posmutnia i w dołku kręci 🙂 zawsze jak patrzę na te Twoje potrawy z kuchni orientalnej to mi się wydaje, że słyszę jak chrupią 😀
apetycznie wyglada!
pycha, orzeszki ziemne nadają potrawie takie przyjemnie słodki smak:D
Wieprzowina nie jest moim ulubionym mięsem, ale tak przyprawioną i z orzeszkami ziemnymi chętnie bym zjadła. 🙂
Mialwinno, to danie wyglada wysmienicie,az slinka cieknie 😉
Mniamniuśne 🙂 lubię wieprzowinę i te przyprawę 🙂 pozdrowionka.
Ciekawy przepis! Zrobię taką marynatę 🙂
tu-tusiu- u Ciebie zawsze wszystko prezentuje się apetycznie;)
Olu- z tymi facetami tak to już jest. Choć nie powiem, i ja mam pewne przyzwyczajenia bez których ciężko mi wyobrazić sobie dzień.
Bardzo często dodaję orzeszki ziemne do sałatek i ciepłych dań. Kiedyś jadłam przepyszną zupę-krem ze szparagów posypany uprażonymi orzeszkami ziemnymi. Pyszność!
Malwi, kolejna edycja koloroterapii na talerzu! mniam! uwielbiam takie kolorowe cuda na talerzu 🙂
ja również bardzo często używam orzeszków, choć najczęściej ich droga jest krótka:
paczka -> ręka -> buzia
Jak z orzeszkami to wcinałabym z zamkniętymi oczami, nie ważne dodatki, ważne że są orzeszki!
A tak powaznie – lubię orzechy w daniach azjatyckich, świetnie do nich pasują. No i super danie 🙂
Miód na me podniebienie 🙂
Danie fajne, ale najbardziej to sobie smaka narobiłem na orzeszki, bo już dłuższy czas nie jadłem;-) Pozdrawiam;-)
Wspaniałości!
Podpisuję się pod słowami Moni – lubię wszystko, co z orzeszkami i już!:)
Normalnie wygląda super i smakuje pewnie podobnie.
A dodatek kukurydzy to dotknięcie mistrza!:)
to ja poproszę, ale bez orzeszków 🙂
Talerz pełen wspaniałości!
http://www.przysmakiewy.pl
Trzy dni faceta bez mięsa trzymałaś?? Mój nawet poł dnia nie wytrzymuje.To cud, że gdzieś bidulek nie zasłabl a ta kielbasa to pewnie mu sie przyśnila w nocy. Przepis z chęcią wypróbuję. Wyglada bardzo apetycznie