Blogger sprawił nam małego psikusa- tym samym w ciągu jednej chwili zniknął mój ostatni post oraz komentarze do postów poprzednich. Ale nic to- na szczęście wszystko już działa i mam nadzieję, że takie sytuacje nie będą się częściej powtarzać. Zapraszałam Was wczoraj, więc zmuszona jestem raz jeszcze zaprosić i dziś na wyjątkowe pomarańczowe meksykańskie ciasteczka. Proste, delikatne niczym obłoczki, na prawdę wciągające.
Przepis dodaję do akcji Shinju- Hola Mexico oraz akcji Usagi-Czas na piknik 2.
POLVORONES NARANJA
Składniki (na około 40 sztuk):
[przepis pochodzi z książki A Little Mexican Cookbook]
- 170 g miękkiego masła lub margaryny (dałam masło)
- 60 g cukru pudru (dałam 80 g)
- otarta skórka z 1 pomarańczy (dałam troszkę więcej)
- sok z 1 pomarańczy (dałam 8 łyżek)
- 2 żółtka
- 275 g mąki
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- dodatkowo cukier puder do posypania
- ew. kilka kropel aromatu pomarańczowego
Za pomocą miksera ucieramy masło z cukrem. Dodajemy żółtka, sok i otartą skórkę (ew. kilka kropli aromatu) i dalej miksujemy. Wsypujemy mąkę wymieszaną z sodą, mieszamy dokładnie. Masa na tym etapie będzie miękka. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na 2 godziny (ja do lodówki włożyłam naczynie w którym miksowałam).
Blachę wykładamy papierem lub smarujemy masłem. Z ciasta formujemy kulki, lekko je spłaszczamy i układamy na blasze (zachowując odstępy około 2-3 cm). Pieczemy w temp. 180 stopni 10-12 minut (w oryginale kazano piec przez 8 minut w temp. 200 stopni). Pozostawiamy przez 5 minut na blasze, posypujmy przesianym cukrem pudrem i kładziemy na kratce. Możemy je przechowywać do tygodnia czasu.
46 komentarzy
leniwe popołudnie u mnie nie wchodzi w rachubę, he, he..:)
Ah, jak ja uwielbiam takie ciasteczka! 🙂
Trzeba koniecznie spróbować, szczególnie że tak ślicznie wyglądają 🙂
Ależ one pysznie wyglądają ! Chyba zrobię takie 🙂
Rzeczywiście pysznie wyglądają.
Ale mam ochotę na takie ciasteczko. Pycha:)
Podobają mi się – i z taką ilością skórki pomarańczowej muszą być cudownie aromatyczne 🙂
śliczne są! 🙂
Bajkowe!
Wyglądają bardzo apetycznie i chyba je upiekę. Dzięki za przepis.
Jak tylko zobaczyłam ciasteczka, od razu wiedziałam, że to coś dla mnie 😀 Uroczo i bardzo smakowicie wyglądają. Już czuję ten zapach pomarańczy 🙂
Oj a też uwielbiam mieć w domu ciastka w puszkach:) …a te wyglądają pięknie:)
Mmmm wyglądają pysznie 🙂
Fajnie wyglądają! Takie puszyste małe pomarańczowe obłoczki, mniam!
Fajniutkie! Wyglądają na pyszne.
Tak mniej wiecej sobie wyobrazalam te ciasteczka. A skoro tak szybko znikaja, to znaczy, ze pewnie smakuja oblednie. Wkrotce wyprobuje!
Wyglądają wspaniale, aż ślinka leci.
bardzo smakowite!
Piękne!
Zrobiłaś mi ochotę na słodkie… przed spaniem..:p
ostatnio też mam ochotę na słodkości :))) ja bym jeszcze dodała odrobinę cynamonu ;)) pozdrawiam!
o jakie ciasteczka… z checia bym takie zjadla:)
Wyglądają po prostu niesamowicie, już czuję ten pomarańczowy aromat 🙂
Świetne!
Widzę że blogspot wszystkim taki numer z skasowaniem posta dzisiaj zrobił… Więc powiem jeszcze raz, to co pisałam wczesniej- czyli że ciasteczka wyglądają rewelacyjnie! 🙂
I ja już wkleiłam z powrotem wczorajszy post.
Chyba już wczoraj pochwaliłam, ale jeszcze powtórzę – ciasteczka cudne 🙂
dosłownie jak obłoczki! cudne
Smakowite. 🙂
wygladają i zapewne smakują cudownie 🙂
Kurcze, wyglądają jak takie puszyste bułeczki na śniadanie, które schrupać możnaby było z dżemem! 😉
Pysznie wygladaja. Tez mam na oku podobny przepis, chyba o to samo chodzi, tylko inne proporcje.
Pisałam już raz, ale niestety skasowało..
Jak tylko zobaczyłam ciasteczka, wiedziałam, że to coś dla mnie 😀 Przepysznie wyglądają i już czuję ten zapach pomarańczy 😉
O, w końcu mogę skomentować te śliczne Malwinkowe ciasteczka:)
Pozdrowienia 🙂
Malwinno, juz ci pisalam (ale zjadlo moj komentarz), ze dokladnie tak wyobrazalam sobie te ciasteczka 🙂 Przepis zachowuje na przyszlosc, bo skoro tak szybko znikaja, to musi byc w nich jakas magia.
piękne ciasteczka…porywam jedno:):)
lubimy takie aromatyczne ciasteczka!
Ciasteczka wyglądają wyjątkowo smacznie :)Chyba się skuszę na wypróbowanie przepisu bo dawno nie piekłam 🙂 a te ciasteczka jakoś do mnie przemawiają 😀
slicznie i smakowicie
Super ciasteczka, na pewno pyszne. Ostatnio jakos wlasnie ciastka lubie piec 🙂 Pozdrawiam cieplo
cieszę się, że podobają się Wam;) i na prawdę zachęcam do zrobienia ich- nieziemsko poprawiły mi humor w pewien niezbyt optymistyczny dzień;)
blogger i mnie stresu trochę narobił, ale co zrobić 🙂
ciasteczka wyglądają świetnie, od razu zapiszę sobie przepis, bo zrobię z pewnością 🙂
Pozdrawiam
Intrygująca pomarańcza 😉
http://www.przysmakiewy.pl
Bardzo nam smakowały, faktycznie – obłoczki. Zjedliśmy w ciągu godziny. 🙂
n-zak – bardzo się cieszę;)
zrobiłam na imprezę meksykańską z Meksykanami i byli zachwyceni, więc to chyba najlepsza rekomendacja tego przepisu 🙂 a ciasteczka przepyszne, maślano-pomarańczowe, już są moje ulubione 🙂 pozdrawiam serdecznie!
P.S. jestem nowa na tym blogu, ale już wypróbowałam parę przepisów, które od razu stały się hitem w moim domu. Gratuluję wspaniałego bloga, miłego dnia!
zrobiłam te ciasteczka na imprezę meksykańską z Meksykanami i byli zachwyceni, więc to chyba ich najlepsza rekomendacja 🙂 a ciasteczka, maślano-pomarańczowe są przepyszne, już stały się moimi ulubionymi 🙂 pozdrawiam serdecznie!
P.S. Jestem na tym blogu nowa, ale od razu spróbowałam parę przepisów, wszystkie stały się hitami w moim domu. Gratuluję wspaniałego bloga, miłego dnia!
Dziękuję Asiu za miłe słowa 🙂
A jakie są te ciastka po upieczeniu – lekko kruche czy pulchne i delikatne??
I kiedy najlepiej je podawać, w sensie – kiedy są najlepsze? Tuż po upieczeniu, czy (na przykład) po jednodniowym leżakowaniu??