Ostatnio wpadłam w zachwyt nad kuchnią indonezyjską i malezyjską. Moją przygodę z tymi kuchniami zaczęłam od przygotowania Nasi Goreng, czyli smażonego ryżu. Znalazłam wiele przepisów na to danie- zaczynając od najbardziej prostych składających się jedynie z ryżu, cebuli i papryczek chilli, a skończywszy na bardzo obfitych wersjach z dodatkiem różnych rodzajów mięs i krewetek. Ostatecznie zdecydowałam się na wersję z kurczakiem. Od samego początku intrygowała mnie obecność w tym daniu jajka sadzonego. Całość jest bardzo ciekawa i apetyczna. Do przygotowania tego dania będziecie potrzebować kecap manis, czyli słodkiego sosu sojowego.
Składniki (na 2 porcje):
- 1 duża pierś z kurczaka, pokrojona w kostkę
- 1 mała marchewka, obrana i pokrojona w cienkie paseczki
- 2 ząbki czosnku drobno posiekane
- 3-centymetrowy kawałek imbiru, posiekany
- 5-centymetrowy kawałek pora pokrojony w cienkie talarki
- 3 cebule dymki grubo posiekane
- 1-2 łyżki słodkiego sosu sojowego (kecap manis)*
- 1 łyżka sambal oelek**
- szklanka ugotowanego ryżu (najlepiej z dnia poprzedniego)
- 2 jajka
Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy pokrojonego w kostkę kurczaka. Smażymy, od czasu do czasu mieszając, przez około 5 minut (aż mięso przestanie być różowe w środku). Dodajemy marchew, dymki, pora, czosnek, chilli i imbir, smażymy dalej 3 minuty. Kolejno dokładamy rozdrobniony ryż, sambal oelek, słodki sos sojowy. Smażymy mieszając przez około 2-3 minuty. Na drugiej patelni rozgrzewamy olej, smażymy jajka. Ryż podajemy razem z usmażonym jajkiem.
*kecap manis to słodki indonezyjski sos sojowy. Możemy go kupić w większych marketach (jest dość trudno dostępny). Zamiast niego możecie użyć zwykłego sosu sojowego i dodać do potrawy odrobinę cukru.
**sambal oelek to ostry sos na bazie papryczki chili. Jeśli go nie posiadacie, dodajcie zwykły sos chili.
36 komentarzy
takiego zestawu jajko-ryż jeszcze nie probowałam..:) a wygląda pieknie !
Prosto i smacznie….a wygląda apetycznie…
Bosko wyglada! Przepadam za takimi daniami. Zdjecia pierwsza klasa, ale to przeciez nic nowego 😉
Podoba mi się ta propozycja 🙂
Maggie- tak myślałam, że trafię w Twoje gusta;)
Wesoła ta czapka z jajka sadzonego:)a danie wygląda na pyszne!
Nie no.. to jest po prostu genialne.. najbardziej rzucił mi się w oczy ryż, uwielbiam ryż w każdym wydaniu.. a jajo.. piękne 😉
Pozdrowienia (www.przysmakiewy.pl) – Biedr_ona.
Świetnie to wygląda! Jak taka chatka z białkową strzechą i żółtkowym kominem.:)
No i zważywszy na składniki smakować też musi całkiem, całkiem.:)
Bardzo smakowity ten Twoj nasi goreng.
To danie popisowe mojego meza. Czesto, kiedy jestesmy zabiegani i bez obiadu i pada propozycja, ze on gotuje staje na tym, ze bedzie nasi goreng.
Lubie ta pikantna nute jaka daje sambal oelek i wcisniety na koncu czosnek.
A mnie zachwyciły przepisy z Birmy, które kilka dni temu wybierałem;-)
Fajny ten Twój ryż i trochę inny niż ten który my jutro wstawimy.
Będą do niego zajefajne tajwańskie kotlety, więc koniecznie wpadnij z W.;-)
Malwinko,jak to ładnie wygląda! 🙂
Interesujące połączenie!!! Już mam ochotę po małej przerwie na coś "twojego". Tylko co to jest sambal oelek? Mozna to u nas kupić???
Wersja tego dania z jajem sadzonym na wierzchu jest rewelacyjna.
Orientalne, aromatyczne, dobrze przyprawione. Wchodzę w to!
Hmm, pisałam komentarz, zawiesił mi się ff i nie wiem czy się wysłał 😛 W każdym razie chciałam powiedzieć, że zdjęcia jak zwykle piękne, więc nie ma o czym pisać w tej kwestii 😛 Ryż interesujący choć dla mnie bez jajka bo sadzonych nie lubię 🙂 A słodki sos sojowy był chyba przy okazji akcji azjatyckiej w Lidlu.
u Ciebie zawsze mozna liczyc na ciekawe smaki:)
Nasi goreng jadłam w restauracji indonezyjskiej w Poznaniu (którą swoją drogą bardzo polecam) i było naprawdę przepyszne. Idealnie komponowały się w nim wszystkie smaki i składniki. Ale tam jajko było w formie pokrojonego w paski omleta – Twoje sadzone wygląda bardzo ciekawie 🙂
Istotnie, wygląda bardzo pysznie! I nie dziwię się, ze zasyca. Imbir, chilli – aż by się chciało zjeść to Twoje zdjęcie :). Wszystko w ostrym "towarzystwie" papryczek musi być świetne i charakterne 😉
ale to jest pysznie podane!
obsesjakasulka- sambal oelek kupisz na pewno z TaoTao. ja swój kupowałam kiedyś w Lidlu. możesz też zrobić go samodzielnie (jeśli chcesz podeślę przepis)
shinji- niestety kecap manis nie było wtedy w Lidlu. a jajko w tym daniu można zastąpić omletem- występuje ono w obu wersjach;)
tu-tusiu- no właśnie ja robię różnie, raz jajko sadzone raz omlet. Omlet najczęściej daję to bami goreng, bo fajnie komponuje się z makaronem;)
Pieeeeknie to wyglada, taka gorka pysznosci w czapce z pomponem 🙂
Panno Malwinno – ależ to pięknie wygląda! bardzo smacznie! a że sambal oelek czeka sobie grzecznie w szafce 🙂 to może i ja się skuszę 🙂
Apetycznie! a to jajo zachęca mnie podwójnie – to ledwo ścięte żółtko… mmmm 🙂
Tylko Spróbuj- jajeczko było zrobione tak pół na pół. Choć może być wedle preferencji- mój Połówek zdecydowanie woli te bardziej ścięte;)
danie wygląda i brzmi wspaniale, a te jajko to jak zwieńczenie dzieła 🙂 a co do poszukiwania składników na półkach sklepowych łącze się w tych staraniach, czasami na prawdę ciężko coś zdobyć 🙂
Malwinko ależ apetycznie wygląda to zdjęcie u góry – no smaka mi narobiłaś 🙂
serdecznie pozdrawiam
Twoje zafascynowanie zauważyłam już jakiś czas temu;) pozdrawiam:*
Prezentacja, jak zwykle smakowita.
Malwinko podziwiam Cię za upodobania do kuchni innych narodów. Jesteś w tym naprawdę wspaniała.
Pozdrawiam:)
Oooo to chyba trzeba jutro jechać do Lidla a nie do Biedronki po zakupy ;o)
Tak patrzę po Twoich komentarzach, że większość właśnie takich różnych i "dziwnych" jak dla mnie produktów kupujesz w Lidlu.
No cóż mała zmiana planów- przy okazji może kupię mleczko kokosowe.
Świetne danie, a to jajko sadzone na wierzchu bardzo mi się podoba.
Polecam zastosowanie specjalnych przypraw do nasi, w skład których wchodzą koriander, laos, papryka, czosnek, imbir, tymianek i kurkuma – nie wiem, jak nazywa się po polski laos i koriander, ale zapewne wiecie o jakie przyprawy chodzi. 🙂 Oraz podanie dania z sosem z orzeszków ziemnych (SATE). Kuchnia indonezyjska jest bardzo popularna w Holandii. Tam też nauczyłam się przyrządzać nasi goreng 🙂
Właśnie dziś też zrobiłam Nasi Goreng, w nieco bogatszej wersji od Twojej, również z sadzonym jajem na wierzchu. Było pyszne.
Prawdziwe Nasi Goreng podaja w Indonezji z tzw. krupukiem, który jest podobny do prażynek, mogą być różne smaki, bardzo często są krewetkowe, można także dodać podpiekane orzeszki ziemne (niesolone), ale nie mieszamy ich z ryżem tylko dajemy orzeszki obok uformowanej porcji ryżu. Czesto z boku na talerzu dodają plasterki pomidora lub ogórka zielonego. I oczywiście jak kto woli do smaku można dodać pozniej Sambal – najlepszy jest z firmy Indofood, lub ABC ( dostepne w Polsce:) Polecam zrobić Mie Goreng! Pyszne!!:)
Aniu, dziękuję za podzielenie się dodatkowymi informacjami. Bami goreng robiłam kilkakrotnie i bardzo lubię 🙂
To sadzone jajko nie powinno Cię intrygować. Dlaczego Z prostej przyczyny : Nasi Goereng NIE PODAJE SIĘ z sadzonym jajkiem !!! Taka wersja nie istnieje. No chyba, że w Polsce Do tego dania z ryżu dodaje się pokrojony (poszarpany) omlet.
W nasi goreng jajko może być dodawane na kilka sposobów. Nie tylko w formie omletu, o którym wspominasz, ale i jajka sadzonego. Spotkałam się także z wersją z dodatkiem jajka gotowanego. Wystarczy, że wpiszesz sobie w wyszukiwarkę: nasi goreng telur mata sapi.