Marchewka z dodatkiem miodu i aromatycznego kuminu oraz kolendry to smaczny dodatek do dań obiadowych. Jeśli znudziła Wam się już marchewka zasmażana z groszkiem, polecam wypróbować marchewki w tym wydaniu. Przepis znalazłam u niezawodnej Eve.
MARCHEWKA PO MAROKAŃSKU
Składniki (na 2-3 porcje):
- 400 g marchewki, obranej i pokrojonej w kostkę
- sok z jednej pomarańczy
- 2 łyżeczki mielonej kolendry
- łyżeczka mielonego kuminu
- 2 łyżeczki miodu
- 1 średnia cebula drobno posiekana
- łyżka posiekanej natki lub kolendry
- świeża kolendra lub natka pietruszki do przybrania
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oliwy, smażymy cebulę do momentu aż będzie miękka. Dodajemy obrane marchewki posiekane w kostkę, smażymy przez 3 minuty, od czasu do czasu mieszając. Wlewamy niewielką ilość wody na patelnię, przykrywamy pokrywką i dusimy do momentu, aż marchewka będzie miękka (ale nie rozgotowana). W przypadku młodych marchewek zajmie to kilka minut. Wlewamy sok z pomarańczy i smażymy dalej do momentu kiedy sok wyparuje. Dodajemy przyprawy zmieszane z miodem i posiekaną kolendrą ( ewentualnie natką pietruszki). Podajemy na ciepło lub na zimno.
* jeśli używamy nasion kolendry i kuminu, wcześniej prażymy je na suchej patelni przez około minutę, stale mieszając
Czas przygotowania: 15 minut.
27 komentarzy
O, to ja z wielką chęcią skorzystam z przepisu:) bo uwielbiam marchewkę!
super..ale dzis pomarańczowo..a u mnie na blogu surowa marchewka skropiona sokiem pomaranczy..Pozdrawiam
U Ciebie znów coś aromatycznego, rozgrzewającego:)Marchewkę uwielbiam w każdej postaci.
Ja lubię tylko marchewkę z groszkiem na słodko, zupę marchewkową na mleku albo surową marchew. Takiej pokrojonej w zupie nie lubię – wydłubuję – ale dodaję, bo rodzinka lubi….. 🙂 Może taka by mi posmakowała? Kto wie 🙂
wygląda i brzmi fantastycznie:) przypadkiem mam na stanie całkiem pokaźny zapas marchewki, więc pomysł wypróbuję niezwłocznie!
pozdrawiam:)
Ale pysznie:)
Lubię marchewkę i taka odsłona brzmi bardzo apetycznie. Jak już przejdzie mi etap jedzenia papek po ortodoncie sadyście (kto to widział, żeby zęba wsuwać o 1,5mm w dziąsło w jedną noc!), będę musiała się skusić 🙂
buuu gdzieś mi wcięło komentarz:/ a chciałam tylko powiedzieć, że pomysł super i na pewno wykorzystam przepis w swojej kuchni:)
dzięki wielkie i pozdrawiam!
Czasem się zastanawiam czy nie jestem Twoim połówkiem, bo jakoś tak się składa, że lubię wszystko co on. Tę marchewkę też.:)
marchewka 🙂 pamietam jak strasznie nie lubiłam kiedy dodawali mi ją do rosołu, takie słodkie i miękkie … dziś smaki mi się pozmieniały bo uwielbiam takie słodkie marcheweczki nawet w rosole 😉 , a Twoja wersja wygląda calkiem interesująco :))
Marchewkę uwielbiam i na całe szczęście mogę ją jeść:) Pycha:)
Lubię smaki marokańskie i lubię marchewke…na bank zrobię:)
Bardzo lubię gotowaną marchewkę jako dodatek do obiadu. W takiej, aromatycznej postaci musi być pyszna.
U Ciebie jak zawsze pyszności Malwinko. A ja marchewkę lubię i chętnie bym takiej wersji skosztowała:)
Pozdrowienia:)
Lubię marchewkę, ale zawsze robiłam taką zwykłą – jedynie na odrobinie masła. Wypróbuję 🙂
I znowu kumin. Marchewkę lubię, więc zrobię jak nic.
uwielbiam takie połączenia !!!
A ja lubię marchewę i zapiszę sobie ten przepis:)
Z takimi przyprawami musi być pyszna 🙂
Aromatycznie i apetycznie! To lubię! 🙂
Wielbicielka marchewki melduje się! Oj, gdybym była na nią uczulona – byłaby to jedna z większych katastrof w moim życiu – mówię szczerze 🙂 Smak mogę już sobie wyobrazić, więc pewnie i ja wypróbuje wkrótce na obiadek 🙂
Lubię marchewkę, a ta wersja brzmi bardzo ciekawie 🙂
Malwi, bo się rozpłynę od tych zachwytów 😉 ale marchewka faktycznie cudownie smakuje! u mnie też tylko w tej postaci ostatnio króluje, Połówek oficjalnie się zakochał 😀
pozdrawiam ciepło!
Wyglada smakowicie! Zapisuje sobie ten przepis,bo tez marchewkozerca ze mnie 😀
Lubie marchewke,,,świetny przepis…pozdrawiam Malwinko…
ZROBIE NA PEWNO TĄ MARCHEWKE, BO ZWYKLA Z GROSZKIEM JUZ MI SIE ZNUDZIŁA 🙂 A ŻE FANKĄ MAROKA JESTEM I W OGÓLE KUCHNI ARABSKIEJ TO NA PEWNO CZĘSTO BĘDĘ TU POWRACAĆ PO PRZEPISY! 🙂
Jest po prostu pyszna. Dziękuję za kolejną wspaniałą inspirację. Marchewka już u mnie na blogu 🙂