Składniki (na 8 bułek):
[przepis od Dorotus z Moich Wypieków]
- 225 g mąki chlebowej razowej
- łyżeczka soli
- 25 g miękkiego masła
- 6 g suchych drożdży
- łyżeczka cukru
- ok. 150 ml ciepłego mleka
Mąkę mieszamy z solą, dodajemy masło, następnie drożdże i cukier. Na środku robimy wgłębienie, wlewamy mleko. Na powierzchni oprószonej mąką razową wyrabiamy gładkie i elastyczne ciasto (bardzo łatwo się wyrabia). Formujemy kulę, wkładamy do miski i odstawiamy do podwojenia objętości (u mnie trwało to około 1,5 godziny).
Po wyrośnięciu chwilę zagniatamy, dzielimy na 8 części. Z każdej formujemy bułeczkę, układamy na blasze w pewnej odległości od siebie, przykrywamy i ponownie odstawiamy do napuszenia na około 30 minut.
Przed upieczeniem lekko oprószamy je mąką, możemy zrobić za pomocą końca drewnianej łyżki przedziałek (robiąc wgłębienie aż do blachy- ja używam noża niezbyt ostrego). Pieczemy w temp. 220 stopni 15-20 minut (u mnie trwało to około 17 minut). Studzimy na kratce.
Bułeczki są bardzo smaczne, ostatnio wypróbowałam trzy przepisy na mące pszennej razowej i te zdecydowanie są najlepsze. Ich minusem jest niestety ich wielkość. Ale zawsze można ciasto podzielić na mniej części i formować większe bułeczki.
32 komentarze
Ale cudne! Duże i wyrośnięte, a jednocześnie widać w nich tę razową "ciężkość"… Porządne buły na porządny posiłek 🙂
Nawet bułeczki pieczesz…razowe bardzo zdrowie i lubie…pozdrawiam Malwinko.
Nowy blog bardzo mi się podoba, jest subtelny i niech takim pozostanie. Bułki bardzo smakowicie się prezentują 🙂 pozdrawiam cieplutko.
Ja sobie też upodobałam pszenną razową do pieczenia bułek, wciskam w nie zawsze mnóstwo ziarenek, jednak nie ma to jak własne pieczywo 🙂
Jeśli chodzi o filmy to na pewno "Jutro też będzie dzień" i chyba Paryż (choć kontekst to z tego co pamiętam zdanie z "Casablanki:))
Bułeczki piękne, a filmy to chyba "Przeminęło z wiatrem" i "Casablanka". Pozdrawiam
koniecznie musze kupią mąke razową chlebową 😉
Świetne te bułeczki Malwinko!
Jeden z filmów to zapewne "Przeminęło z wiatrem";)
Pozdrawiam.
Wspaniałe bułki.
Nowa szata bloga wspaniała. Co do menu to może coś w różach czy fioletach, żeby współgrało z tłem?
Mnie bardzo podoba się margines z jakby-papieru czerpanego. Taki śliczny, domowy i świeży:) Zmiana szablonu o tej porze roku to coś jak przed-wiosenne przemeblowania lub porządkowanie szafy…:) Czyli mała (duża) rzecz, a cieszy! Pozdrawiam!
Ja też niedawno się przenosiłam i miałam problemy z odpowiednim tłem ( z rozdzieleniem wszystkich kategorii, archiwum, linków – dalej nie wiem co zrobić). Wydaje mi się, że tło nie powinno być przede wszystkim jaskrawe i takie aby nie przeszkadzało w czytaniu. To co jest obecnie u ciebie jest okey, miło się czyta i nic po oczkach nie "daje" 😉
Urocze buły! 🙂
Witaj Malwinko, przybiegłam tutaj zaraz, jak tylko zobaczyłam wpis od Ciebie.:) Dziękuję!:) Cieszę się jak dziecko, bo już myślałam, że jestem całkiem sama w tym wirtualnym świecie.:)
Bułeczki wyglądają przeapetycznie!
Podziwiam wkład pracy, jaki włożyłaś w zbudowanie tak pięknej strony. Poza tym wymiękłam widząc przepisy na potrawy dietetyczne…:) Wbrew pozorom nie ma ich w sieci tak wiele. Super!
Życzę bardzo miłego dnia!:)
Ale fajne du… przepraszam – miało być bułeczki 🙂
Szata bardzo ładna i przejrzysta, ja niestety nie umiem ogarnąć mojej treści 🙂
A filmy to oczywiście Casablanca i Przeminęło z wiatrem!
Malwinko, spóźniłam się na zagadkę 🙂 bo widzę że już kilkakrotnie powtórzono prawidłową odpowiedź.
Do mnie osobiście bardziej przemawia Przeminęło z wiatrem, choć i Casablancą nie pogardzę 🙂
a bułeczki super! też lubię takie na mące pełnoziarnistej, staram się jednak używać żytniej. Ciekawa jestem czy na żytniej też by wyszły takie ładne 🙂
a jak tam zakwas? gąbkuje?
pozdrawiam ciepło!
Eve- niedługo wrzucę bułeczki na mące żytniej i razowej. Równie pyszne jak te, choć może i bardziej?
A zakwas gąbkuje kulturalnie. Wieczorkiem go raz jeszcze podkarmię i jutro rano piekę bułeczki;D
Wiem, że zmieniasz szablon. Mi się te ptaszki podobały. A bułeczki wprost cudowne!
Bułeczki aż się proszą, żeby je spałaszować. Wyglądają bardzo smakowicie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Boskie bułeczki!
Szablon bardzo fajny, tylko te płatki róż w tle trochę odwracają uwagę od zawartości bloga Może coś delikatniejszego?
I ja bym dała kategorie wyżej, a popularne posty niżej Za to czcionka w logo rewelacyjna!
szablon kojarzy mi się mi się z fiołkami 🙂 a bułeczki porywam dwie na kolację 🙂
Beatko, nad szablonem jeszcze popracuję. Z tym przeniesieniem popularnych niżej dobry pomysł, bo jak długo można patrzeć na gulasz wieprzowy;)
kategorie poszły wyżej wedle sugestii.
pozdrawiam
świetne te bułeczki,tak smakowicie wyglądają 🙂
bułeczki urocze:)
podoba mi się nowa oprawa bloga
pzdr:*
no, no, jak tu się pozmieniało! ślicznie.
i bułeczki…och, jakie cudowne. tak pięknie wyrośnięte!
Podoba mi się obecny układ. Jest jasny i przejrzysty, a to jest bardzo ważne. Przepis na bułeczki zapisuję. Takich domowych wypieków nigdy dość.
razowe bułki już wylądowały w ulubionych. zwizualizowane kategorie potraw to świetny i bardzo przejrzysty układ. już mam swoją ulubioną – domowe pieczywo 🙂
następne bułki będę piekła na pewno razowe!
wyglądają bardzo smakowicie 🙂
Przepiękne bułeczki :] wyglądają mega smacznie.
A co do szablonu – jest bardzo ciekawy, szczególnie czcionka w tytule, jednak kwiatki po bokach trochę dekoncentrują, choć jeśli nie przesuwamy strony to całość komponuje się idealnie 🙂
Zapraszamy do przyłączenia się do powstającej listy POLSKICH blogów kulinarnych: http://polskieblogikulinarne.blogspot.com/
Pozdrawiamy:)
Zapraszam do mnie po wyróżnienie.
Wspaniałe bułeczki, notuję przepis 🙂
Z szablonem niewiele Ci doradzę, bo sama stale kombinuję. Ale fajny jest taki jasny 🙂
ale mi narobiłaś ochoty tymi bułeczkami
Patrze na te Twoje bułeczki i się zastanawiam dlaczego moje takie ładnie nie wyszły 🙁 Zrobiłam wszystko zgodnie z przepisem (tylko użyłam mąki do chleba ŻYTNIEJ), ciasto prawie w ogóle mi nie wyrosło (chociaz początkowo trzymałam je dobre 2 godziny przy kominku, a potem jeszcze 30 minut). Ulepiłam 6 bułek, które podczas pieczenia MINIMALNIE urosły. W smaku całkiem dobre, ale jestem osobą na diecie, bym musiała zjeść wszystkie 6, żeby się najeść, a niestety to jest za dużo kcal (nawet nie da się ich przekroić, żeby dodać warzywka).
http://www.joven-parasiempre.blogspot.com
Myślę, że to kwestia użytej mąki. Na mące żytniej wypieki muszą o wiele dłużej rosnąć (była to żytnia 720 czy 2000?). Ich wadą rzeczywiście jest to, że nie są zbyt wielkie. Spróbuj następnym razem z mąką razową typ 2000 lub jeśli chcesz robić z tą żytnią zwiększ ilość użytych drożdży (może też suszone drożdże miałaś zwietrzałe?). Ja wolę piec na drożdżach świeżych (chociaż dawniej wolałam te wygodniejsze i mniej ekonomiczne suszone) bo wypieki ładniej rosną.
I skoro wyszło ich za mało zrób z podwójnej porcji 6 bułek, będą o wiele większe.
pozdrawiam