Dziś odrobina słodkości – niezwykle szybkie w wykonaniu i apetyczne trufelki. Robiłam je z racji wizyty niezapowiedzianych gości. Zniknęły niezwykle szybko i uprzyjemniły wspólne spotkanie.
Mnie z kolei chyba jakieś choróbsko łapie- trzeba wyciągnąć malinowy sok i zacząć się kurować póki czas. Bo jakby nie patrzeć ciężko będzie odstawiać wygibasy na macie z chusteczką w dłoni.
A co się tyczy wygibasów, to dostałam przedwczesny prezent od W. – wielką knigę o jodze. Mam już ich kilka, lecz ta zachwyciła mnie bardzo (dlatego też przy okazji zwiększyłam długość porannych ćwiczeń, co mnie bardzo cieszy, choć z czasem jest dosyć ciężko).
I jednak poniedziałkowe postanowienia mogą dojść do skutku- dziś mija 74 dzień mojej przygody z jogą;)
* 74 sama nie wiem dlaczego jest moją ulubioną liczbą
OWSIANE TRUFELKI
Składniki (na około 50-60 sztuk):
[przepis pochodzi z blogu Ilonki]
- 130 g margaryny lub masła
- szklanka cukru
- 4 łyżki kakao
- 8 łyżek mleka
- 3 szklanki płatków owsianych- u mnie błyskawiczne
- rodzynki
- wiórki kokosowe do obtoczenia
- aromat rumowy- zapomniałam o nim
Margarynę rozpuszczamy w rondelku. Dodajemy do niej cukier, mleko i kakao. Gotujemy na wolnym ogniu, aż cukier się rozpuści. Dodajemy płatki oraz rodzynki i gotujemy kolejne 5 minut. Musimy uważać aby nie przypalić masy. Z lekko przestudzonej masy formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego i obtaczamy je w wiórkach kokosowych. Ja zrobiłam z połowy masy- wyszło mi ponad 20 większych trufelków.
22 komentarze
…ale świetnie i smakowicie wygląda…ja na diecie ale wirtualnie pojadłam i kawka….mniammm!Pozdrawiam Malwinko.
Znam i bardzo lubię 🙂
Bardzo lubię takie trufelki. Mniam 🙂 co do jogi to tylko moge pozazdrościć wytrwałości 🙂
Buziaki zimowe.
Piękne… Szkoda, że to nie ja byłam tym niezapowiedzianym gościem 😉
O jakie fajne! Uwielbiam słodycze, przy których można się oszukiwać, że to właściwie samo zdrowie. ;))
Urocze masz filiżanki, Maliwnno. 🙂
Pozdrawiam!
wyglądają wykwintnie. i smacznie.
masz bardzo ładna filiżankę 🙂
owsiane trufle świetnie smakują z czymś rozgrzewającym 🙂
Świetne te małe kuleczki ! 🙂
owsiane musza byc pyszne. jestem fanka wszystkiego co owsiane
ale wygladaja kuszaco:)
odrobina słodkości – rzeczywiście takie na raz, a potem znowu na raz… 🙂
Kuleczki i joga – to 2 rzeczy, do których nie mogę się zabrać. Wydaje mi się, że na obie te sprawy potrzeba baaardzo dużo czasu… no cóż może kiedyś. Pozdrawiam ciepło.
Takie trufelki robiła mama mojej koleżanki mmmmmm mniamuśne wspomnienie 🙂
Mmm… Tak, tak trufelki! 😀
Ładnie wyglądają! Szkoda, że na mnie nie poczekałaś. Cóż…do następnego wspólnego gotowania.
Pozdrawiam
Ania
Jeszcze raz przepraszam Aniu, i obiecuję, że Ci to wynagrodzę;)
Pieknie sie prezentuja..no i tez slicznie podane…nie wspomne o bardzo efektownych fotkach.
Jakbym tak zamienila margaryne na maslo, to te trufelki w mig bym zjadla. Lubie takie pierdolki. 🙂 Zdrowia zycze w te zimne dni!
a mi właśnie ostatnio takie trufelki po głowie chodzą 🙂
chyba zrobię je w tygodniu bo mam sporo płatków owsianych, a mój mężuś uwielbia takie słodkości zabierać ze sobą do pracy
Bardzo chętnie bym się poczęstowała kilkoma 🙂
To lubie, bardzo! 🙂