Ten chlebek należy do gatunku wypieków, które praktycznie robią się same. Jest niezwykle prosty w przygotowaniu. Wystarczy dzień przed pieczeniem wymieszać wszystkie składniki łyżką. Potem pozostaje nam już tylko krótkie zagniatanie i pieczenie. Myślę, że każdy poradzi sobie z jego przygotowaniem. Serdecznie Wam polecam!
- 3 szklanki mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki drożdży instant (lub 4 g świeżych)
- 1 i 1/4 łyżeczki soli
- 1 i 1/2 szklanka wody w temperaturze pokojowej
- 2-3 łyżeczki suszonych ziół (użyłam oregano, bazylii, estragonu i tymianku)
Po 1,5 godziny, gdy ciasto rośnie nastawiamy piekarnik na 220 stopni wraz z blachą do pieczenia chleba w środku ( musi być nagrzana ). Po dwóch godzinach wykładamy ciasto na gorącą blachę (najłatwiej zrobić to przy pomocy ściereczki, w której rosło ciasto. Delikatnie chwytamy ściereczkę wraz z ciastem i odwracamy do góry nogami nad blachą. Nie martwcie się, jeśli Wasz bochenek nie będzie zbyt kształtny), przykrywamy folią aluminiową i pieczemy 30 minut. Po upływie tego czasu ściągamy z wierzchu folię i pieczemy jeszcze 15 minut bez przykrycia aby lekko się zarumienił. Chleb piekłam także bez folii. Wówczas piekłam go przez 25 minut w temp. 220 stopni a następnie 20 minut w temp. 190 stopni.
Całkowity czas przygotowania: 14 godzin i 30 minut.
38 komentarzy
Malwinko nawet nie wiesz jak się cieszę – zresztą poczytaj sobie u mnie co napisałam pieknego :*
Chlebek super wygląda i wsaniale smakuje prawda?
serdecznie pozdrawiam
Wygląda rewelacyjnie 🙂
Cudny!!! Uwielbiam włoskie pieczywo z delikatnym miąższem i chrupiącą skórka:)
Wygląda wspaniale, aż mi zapachniało:)
Piękny chleb i musi być smaczny. 🙂
cudowny ten bochenek 🙂
Taki chleb – i w dodatku na drożdżach!
Też jakoś pokładam nadzieje w przyszłym roku jeśli chodzi o zakwasy 😉
piękny bochenek.
domowy chleb.
pełen rodzinnego ciepła. i pozytywnych uczuc.
Przepięknie Ci się udał. Aż mam chęć też spróbować taki upiec.
Pysznie wygląda 🙂
pysznie się prezentuje! ukroiłabym kromeczkę na śniadanie…
Zachwyca mnie warstwa mąki na chlebie. Niesamowicie to wygląda 🙂
Sliczny chlebek! Mogę kromeczkę?:)
Smakowicie wygląda…zostały dla mnie choć okruszki? 😉
Chlebek wygląda przepysznie.
jest piękny. już mam ochotę na pieczenie chleba 🙂
Gratuluje, znam to uczucie, jak nam dobry chleb wyjdzie 🙂
A mnie tak zapachniał, ze upiekłam sobie. I jest przepyszny. Moi faceci też są nim zachwyceni.
tmach
Malwinko, gratuluję! Cudowny ten bochenek 🙂
A może skusisz się na Chrupiący Wieniec w ramach Weekendowej Piekarni?
http://lubietogotowanie.blogspot.com/2010/11/zaproszenie-do-weekendowej-piekarni-93.html
A zakwasu nie ma co się bać 🙂
Mi bardzo pomogła strona Tatter, Tobie też ją polecam.
ale po co ta folia???
folia jest po to, aby chlebek nie przypalił się nam z wierzchu
pozdrawiam
Chyba się skuszę i zrobię 🙂
Nie posiadam blaszki do pieczenia chleba….czy mogę upiec chlebek w tortownicy, aby nadać mu okrągły kształt?
Ja też nie posiadam żadnej formy. Chleb po prostu rzucam na blachę;) Ale oczywiście możesz go przełożyć do tortownicy;)
Przymierzam się do zrobienia tego chlebka i mam pytanie w kwestii tych 12 godzin, czy w razie jakby się nie udało akurat 12 równych godzin to lepiej, żeby było np. 11 czy 13? Chce je zrobić wieczorem i upiec rano, ale bez nastawianie specjalnie budzika 🙂 I jeszcze mam pytanie drugie odnośnie etapu przekładania ciasta na blachę do pieczenia już po tych dodatkowych 2 godzinach. Czy to może być taka zwykła płaska blacha i ciasto się nie rozleje? Czy musi być jakaś taka owalna forma? Akurat posiadam tylko keksówki albo tortownicę… Będę wdzięczna za podpowiedź 🙂 Pozdrawiam
Jeśli przetrzymasz je troszkę dłużej lub skrócisz czas, nic się nie stanie. Ja przekładam ciasto na zwykłą blachę z piekarnika i wychodzi chlebek taki, jak na zdjęciach. Jeśli masz ochotę, możesz użyć tortownicy, by był ładnie okrągły. W razie problemów pisz. Sama w przyszłym tygodniu chętnie go upiekę 🙂
Dziękuję za poradę 🙂 Oczywiście w przypadku świeżych drożdży robimy rozczyn z wodą? Pomyślę jeszcze nad tą blachą 🙂
Nie ma tu rozczynu. Po prostu mieszasz wszystko i odstawiasz 🙂
Aha 🙂 A przy tym wyrabianiu to chyba sporo mąki trzeba podsypać, bo jak tak patrze na proporcję wody do mąki do będzie bardzo luźne to ciasto?
Ciasto będzie raczej luźne, nie aż tak zwarte, jak przy typowych ciastach na chleby drożdżowe. Podsyp tyle mąki, aby ciasto nie kleiło Ci się do rąk.
Jeszcze mam jedno pytanie, mam nadzieję, że już ostatnie 😛 Jak długo taki chlebek zachowuje świeżość? Dotychczas piekłam tylko i wyłącznie chleby na zakwasie, które były smaczne do 5 dni.
Pieczywo na drożdżach szybko traci świeżość (tak do 2 dni).
Upiekłam 🙂 Co prawda zgapiłam się i dodałam suszone zioła od razu do ciasta, ale to chyba nie zaszkodziło, chlebek jest cudny, ale trochę wielki 😛 Pozdrawiam
czesc. mam pytanie: piekarnik, ktorym dysponuje, nie ma termostatu. trzeba piec na czuja 🙂 czy jest jakis sposob zeby stwierdzic ze temperatura osiagnela 220 stopni?
Niestety żadnych patentów nie znam. Nie ma nawet termometru ze wskaźnikiem na drzwiach? A jaka jest w ogóle maksymalna temperatura piekarnika?
Należy piec z termoobiegiem czy bez? 🙂
Grzałka góra-dół. Ale biorąc pod uwagę to, że używanie folii aluminiowej nie jest zdrowym rozwiązaniem (o czym jeszcze kilka lat temu nie widziałam), proponowałabym aby przełożyć ciasto do naczynia żaroodpornego i piec pod przykryciem, a później bez. Aż z ciekawości zrobię na dniach 🙂