Prażuchy do jeden ze smaków mojego dzieciństwa i specjalność mojej Babci. W każde wakacje, obowiązkowo przynajmniej raz w tygodniu, zajadałam się prażuchami podsmażonymi na patelni z cebulką. Idealnie pasuje do nich szklanka maślanki, kefiru, a najlepiej zsiadłego mleka domowej roboty.
PRAŻUCHY
Składniki:
- 1 kilogram ziemniaków, najlepiej o dużej zawartości skrobii
- 4 łyżki mąki pszennej
- sól
Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie. W połowie gotowania (po około 5-10 minutach od ich wstawienia) zasypujemy wierzch mąką. Przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu do miękkości ziemniaków. W żadnym wypadku nie mieszamy. Po tym czasie odlewamy wodę pilnując aby nie uciekła nam mąka. Ubijamy ziemniaki razem z uprażoną mąką (ja w trakcie je dosoliłam). Powstanie nam lepka i ciągnąca się masa.
Na tym etapie możemy poprzestać i podawać ziemniaki jako dodatek do mięsa. Można je też obsmażyć na patelni właśnie takie prażuchy są najlepsze. Łyżką wcześniej zwilżoną tłuszczem nakładałam ziemniaczaną masę na rozgrzany tłuszcz (można sobie ułatwić zdejmowanie masy, uderzając łyżką o brzeg patelni) i smażyłymyna rumiano ze wszystkich stron razem z cebulką. Świetnie pasuje do nich maślanka lub zsiadłe mleko.
Całkowity czas przygotowania: 15 minut.
37 komentarzy
kiedys takie jadlam i bardzo mi smakowaly, a teraz Ty narobilas mi na nie wielkiej ochoty, mniam:)
Tym razem ja znalazłam u Ciebie coś nowego dla mnie – nigdy wcześniej nie jadłam prażuchów, ani nawet o nich nie słyszałam. Najwyraźniej w moich okolicach nie są znane. Chętnie wypróbuję któregoś dnia Twój przepis. Pozdrawiam!
to jest moje ulubione danie z kuchni polskiej, przypominające mi dzieciństwo. Ten smak i zapach sprawia, że wracam do czasów dzieciństwa. Kiedy moim największym zmartwieniem było to co zjem na obiad;) dziękuję Ci Malwinnko za przypomnienie o tej cudownej potrawie;)
U nas psiocha to się nazywa :DDD Bardzo dobre, choć proste danie:)
uwielbiam takie jedzonko,kiedyś często takie prażuchy jadłam… 🙂
Ciekawe 🙂 Będzie trzeba kiedyś spróbować 🙂
Ja uwielbiam prażuchy, też pamiętam że moja babcia to robiła, ja zresztą też. Robimy to troche inaczej w końcowej fazie. Nabrać masę na łyżkę i o kant miski ściągnąć masę, po chwili zrzucić masę do środka, będzie to miało kształt kluski i następnie okrasić kluseczki skwareczkami z boczku wędzonego. Ja lubiłam zawsze wybierać kluseczki z dołu, były najsmaczniejsze hihihi.
lubię bardzo, szczególnie odgrzewane 🙂
Nie wiem, czy jadłam kiedyś, ale smacznie wyglądają:)
wow, też je w dzieciństwie jadłam, ale nawet nie myślałam, że to coś pysznego ma nazwę ;P
wyglądają bardzo apetycznie 🙂
w moich stronach znane też pod nazwą prażochów 🙂 kiedyś muszę wypróbować
Muszę koniecznie je zrobic, bo to wspomnienie z dzieciństwa mojego taty!
To danie zawsze wspomina mój mąż, zajadał się nim, kiedy przebywał u babci. Dodatkiem do niego było roztopione masło i cukier. Ja jeszcze nie robiłam, ale cóż wszystko przede mną 🙂
u nas się takowych ziemniaków nie jadło i widzę, że powinnam szybko odrobić te zaległości :))
Prażuchy wyglądają bardzo smakowicie 🙂
ojjj znam:) Moja Babcia robiła podobne:) muszę ją namówić na Prażuchy!:)
nigdy tego nie jadłam,a wyglądają całkiem apetycznie 🙂
oj pamiętam z dzieciństwa:) do wypróbowania
A u mnie prażuchy z kapuśniakiem to tradycja na tłusty czwartek od zawsze!!!!Prażuchy polane skwareczkami z boczku na półmisku ,a kapuśniaczek na talerzu. Można jeszcze podać jako drugie danie z kapustą kiszoną zasmażaną i goloneczką pychotka!!!!!
Bardzo ciekawa tradycja. U mnie nigdy nie jadało się prażuchów w towarzystwie kapuśniaku.
Z zsiadłym mlekiem i maślanka najlepsze!
Święte słowa;)
To jest mistrzostwo świata stosowane przez moją mamę. Miło widzieć, że ktoś zna przepis na tak wspaniale przyrządzone ziemniaki. Fajny pomysł z podsmażeniem ich 🙂 Maślanka do tego to bajeczka… Pozdrawiam!
Niby to tylko zwykłe ziemniaki, ale smak nie zapomniany;)
dusicha – tak to danie było nazywane w centralnej Polsce – kiedyś woj. piotrkowskie… -:)
-zetesz
Przyznam się, że z taką nazwą się nie zetknęłam (sama pochodzę z tych właśnie rejonów)
Moja babcia ma trochę inny przepis na to ale i tak uwielbiam prażuchy. Wprost niebo w gębie.
Dla mnie to smak dzieciństwa:) Też zawsze robiła mi je babcia.
pozdrawiam
Mi świętej pamięci dziadek 😉 pozdrawiam
a w moich rodzinnych stronach to danie znane było również jako "dziady" 🙂 województwo łódzkie, okolice Wielunia 🙂
Ja z Radomska, ale z tą nazwą też się nie zetknęłam. Świetnie brzmi:)
Jeden z naprawdę pozytywnych reliktów smaku które rozpierdzieliła popkultura i makdonaldyzacja.
Trzeba dbać o dobre przepisy i nie ufać że inni za nas to zrobią.
nigdy nie słyszałam ani nie widziałam tak fajnego dania właśnie je zrobiłam na dzisiejszy obiad pychotka
Cieszę się, że prażuchy przypadły Ci do gustu 🙂
moj dziadek na to danie mowił ,, fuszer" dziś wlaśnie bede je robić …
O rany, pamiętam je z dzieciństwa, właśnie szukałam pomysłu na dzisiejszy obiad.